Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2021, 00:26   #23
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
W metrze
- Ta "Najbardziej lubimy piosenki, które znamy". Piosenki jakimi mnie karmili rodzice już wtedy były starociami. Ale przy tych to trzeba było umieć grać na instrumencie czy śpiewać, nie to co większość tych elektronicznych bitów. Miały przynajmniej lepsze teksty lub rytm niż większość tych obecnie na topie. Jeśli nie jedno i drugie. Co to jest za:
"Hey, I just met you, and this is crazy,
But here's my number, so call me, maybe?"
Rzyganie tęczą? Poznałaś faceta i wciskasz mu numer? I jeszcze wszyscy muszą o tym wiedzieć? Litości!

"I wanna hold your hands" The Beatles też podchodziło pod ckliwo słodkie, ale miało rytm. A tekst był o czymś sensowniejszym- uczuciu takim co nie wiadomo czy chcesz ukryć, czy wykrzyczeć komuś. W sumie jak tak pomyśleć, to jak na te czasy nawet subtelny podtekst, że na trzymaniu za rękę nie chce się skończyć.

"Oh please, say to me
You'll let me be your man
And please, say to me
You'll let me hold your hand.
Now let me hold your hand,
I wanna hold your hand.
And when I touch you I feel happy inside.
It's such a feeling that my love
I can't hide, I can't hide, I can't hide!"


Odchrząknął zdając sobie sprawę, że zaczął śpiewać. Podobno miał dobry głos, ale od dawna nie śpiewał publicznie. Przed mutacją głosu potrafił zawyć na całe gardło, na odwagę. To było przed pamiętnym incydentem kiedy tata zmarł przy scenie. Nie mógł uwierzyć, że to było samobójstwo, ale załatwiło traumę taką, że przez lata przy wszelkiej sytuacji kiedy próbował wystąpić publicznie zbierało mu się na mdłości. Jeszcze lepiej na scenie - ostatnim razem jak próbował zagrać w zespole zwymiotował. To było jednak na długo przed Mephistem. Ale i tak szybko urywał jeśli zaczynał. Wciąż to był postęp względem porzygu.
- No rytm jest zdradliwy jak słychać. W poza tym The Beatles dojrzało do lepszych kawałków jak “The Yesterday”, a ta od “Call me maybe”? Nic nie słychać o tej dziuni. The Beatles to zaś klasyk jak dla literatury Homer. Nie znasz, to mnóstwo ci umknie lub nie zrozumiesz.
I grecka knajpa, tak? A co to ma…
- zaczął masować kark.

Przypomniał sobie ubran legend o rodzicach, którzy potrafili zapłacić cudzym dzieciakom, żeby zaprzyjaźniły się z ich pociechami. Usłyszał to jako 8-latek po swoim pamiętnym pierwszym lecie w Halcyon City. Wtedy jak mama stwierdziła, że może jazda po całym kraju w trasie z zespołem ojca jest pouczająca, ale nie dawała tej całej “stabilizacji”. Spędził tygodnie u różnych dzieci koleżanek-pielęgniarek mamy. Z Joan w gruncie rzeczy nie przeszkadzali tylko Kaligarisom. Mieli tyle swoich dzieci i podciotków, że dwójka więcej kręcąca się na podwórku nie robiła im różnicy. Tego lata poznał zresztą Ariadnę Kaligaris. Ari która wolała śrubokręty od lalek. Która ciągnęła go za rękę kiedy się zgubili na festiwalu. Która pytała czy maluje paznokcie na inny kolor niż czarny? Która skrzyczała swojego Bapiego za zabranie Deana do fryzjera “Skoro chłopcy nie mają tak długich włosów”. (Miał to gdzieś - to Kaligaris senior opłacił strzyżenie, a Deanowi nie przeszkadzała zmiana w stylu. Włosy odrastają.) Ari która płakała, bo jakaś siksa spytała ją “życzliwie”, czy Deanowi nie zapłacili, żeby się z nią zadawał.
- No jakby mi zapłacili to bym cię nie pytał czy dasz mi piątaka za bransoletę, którą wplotłem?
Logiczniejsze byłoby chyba jakby Dean podejrzewał Ari? Grunt, że rozeszło się po kościach. Trzymali się po tym z Ari razem przez większość życia. Kto wie jak w innych przypadkach?

Widocznie u starszych dzieci zamiast gotówki jest dostęp do (czarnej?) karty. Deanowi szkoda było Eddiego- dzieciak był jak pocieszny szczeniak. I za bardzo się starał zadowolić rodziców. Na tyle Mephistu zrobiło się żal, że uznał, że nie będzie bardzo boleć jeśli poświęci trochę swojego “cywilnego czasu” Eddiemu. No i Micha Zorby zarobi.
- To ma być to jakaś nostalgia żołądka, Szczeniaczku? Bo podobne do jedzenia w twoim wymiarze? Ale jak chcesz… Tylko nie zdążyłem obczaić, czy mam dzisiaj poranną zmianę. I chyba otworzą dopiero o 8:00? Załatwimy co trzeba w Central Parku, to się ogarnie. -chyba nie brzmi to podejrzanie.

Król Elfów
Fochy Mo zignorował. Po chwili przekonał się, że większość bankietu zniknęła.
- Szczeniaczek i tak zjadł co się dało… Cóż, mówił, że zgłodniał po Cementonie.

W sumie... Może dałoby się to wciąż dobrze rozegrać o ile Dean zagra na nutę Księcia Olch? Praca w Obsłudze Klienta wiele uczyła z obserwacji ludzkiej natury - zaczynając od tego, żeby zawczasu wypatrzeć kto da napiwek za pogawędkę, kto wrzaśnie za zbyt wolną obsługę lub będzie na tyle bezczelny że klepnie cię w tyłek? Mephisto odrząknął zanim skłonił się lekko i z dłonią na piersi jak przystało na kamerdynera oświadczył bardzo uprzejmym i nieco teatralnym tonem:
- Posiłek musiał być zaiste wyborny, o Książe Olch. I tak jak wypomniał mój towarzysz - jesteśmy przedstawicielami Hailey City. Takoż przeproszę za moją wcześniejszą nieelegancką wypowiedź. Toż to z wrażenia na tak znamienitego gościa. Czmże zawdzięczamy sobie obecność Waszej Wysokości w naszym skromnym mieście? - Mephisto skłonił się lekko i z dłonią na piersi jak przystało na kamerdynera (na. Przy okazji próbował wypatrzeć u Króla Olch jakichkolwiek oznak co mogłoby się kryć za tym miłym uśmieszkiem.
PIERCE THE MASK
Rzut 1: 2 kości 6-ściennych Wynik: 12
6 + 6
Jak dodam +3 z karty do Mundance. Jest naprawdę SWEET!
  • What do you intend to do?
  • What are you really planning?
  • How could I get Influence over You?

    [^]


 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 19-12-2021 o 11:34.
Guren jest teraz online   Odpowiedź z Cytowaniem