Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2021, 07:38   #23
wooku
 
wooku's Avatar
 
Reputacja: 1 wooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputację


Vimitr milczał od czasu ewakuacji z płonącej faktorii. Początkowo walczył w sobie z narkotycznymi wizjami, próbując odzielić to co realne od tego co wytworzyła wyobraźnia na dopalaczach. Nie było to łatwe, wymagało skupienia, na szczęście z czasem zaczęło ustępować. Jednak nadal kislevita nie mógł być pewien wydarzeń, nie był nawet pewien czy rzeczywiście znajduje się na łodzi, mimo tego, że tak właśnie zaplanowany był powrót z akcji. Vimitr milczał także z szoku. Z jednej strony paraliżujący strach przed ogniem, z drugiej strony obawiał się być obiektem kpin towarzyszy za niedorzeczne widowisko, które stało się jego udziałem. Naiwnie liczył, że jeśli przemilczy wypadki w faktorii, to może kompanii zapomną. Na szczęście nadarzyła się okazja, żeby wykazać i zmazać wstyd poprzednich niepowodzeń.

Po słowach Bernolta Vimitr wypostrował się nagle na baczność.

- CHŁOPY! - zaryczał do strażników - śpiewać za mną!

- Niejedna dziewczyna żołnierza kochała - zachrypiał początkowo, poprawiając się zdecydowanie w drugim wersie - Niejedna dziewczyna żołnierza kochała!
- Zołnierza kochała, żołnierza lubiła - kislevita do swojego zawodzenia dodał rytmiczne klaskanie, które jako jedyne jakoś wychodziło - Zołnierza kochała, żołnierza lubiła!
- I czuuułe liiiiściki do niego kreśliłaaaa! - kontynuował nic sobie nie robiąc z zaskoczonych min strażników.

 
wooku jest offline