Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2021, 03:15   #80
Elenorsar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Mostek kombajnu, 15.08.2181, 20:06

- Nie jestem pewien czy to dobry pomysł - powiedział Knight, nim Williamson zdążyła odpowiedzieć. - Jakieś dowody z pewnością by się nam przydałby, abyśmy mieli jakieś zaczepienie obrony, jakby chcieli nam coś zarzucić, ale… czy chcemy drażnić statek wojskowy? Mało to możliwe, ale może na razie o nas jeszcze nie wiedzą, ale jak zbliżymy się, aby porobić im zdjęcia to już za pewne się o nas dowiedzą. Nie chciałbym mieć tendera na ogonie tego naszego grata. Jak pani kapitan uważa? Warto ryzykować?

- Z tego, co rozumiem, to są dwie opcje - zaczęła odpowiedź po chwili namysłu Chloe. - Pierwsza, to że tender ma zepsute radary, więc wtedy chyba nawet po wykryciu przez systemy obrony punktowej lądownika, naszego statku dalej nie byłby w stanie namierzyć? A druga, że nas ignoruje, ale wtedy musiałby widzieć przechwycenie kapsuły. Jeśli dalej, mimo przechwycenia kapsuły nas ignoruje, to chyba niewiele powinno zmienić namierzenie lądownika? Wydaje mi się, że korzyści, w postaci dowodów, które dostarczą nam zdjęcia, przewyższają ryzyko. A na dodatek, można spróbować to przejrzeć przed hibernacją i może dostaniemy jakieś odpowiedzi w sprawie Purcella?

George odwrócił głowę w stronę Chloe i uśmiechnął się kącikami ust, po raz pierwszy od chwili wybudzenia z hypersnu przejawiając oznakę lepszego samopoczucia.

Inżynier przytaknął jedynie głową w geście zrozumienia podjętej decyzji.

- Jeśli sobie pani życzy, pani kapitan, mogę przygotować maszynę do startu do najpóźniej godziny, zrobię tylko wcześniej diagnostykę systemów lądownika.

Williamson była zadowolona, że George w końcu nieco się rozpromienił. Miała nadzieję, że za to Elenor nie będzie miał jej za złe, że zdecydowała wbrew jego wątpliwościom.

- Jasne, rozpocznij działania w tym zakresie - odpowiedziała pilotowi, po czym przypomniała sobie o jeszcze jednej sprawie i dodała, robiąc lekko niewinną minę. - I mam jeszcze małą prośbę, George. Obiecałam rozbitkowi fajkę, jak już przeniesiemy go gdzieś z ambulatorium. Byłabym wdzięczna, gdybyś mi mógł jedną dać. Nie byłby to problem?

Pilot sięgnął bez słowa do kieszonki swojej bluzy, wyciągnął z niej lekko zgniecioną paczkę papierosów i ujął ją pomiędzy dwa palce podając stojącej przy oparciu kapitan.

Drugą ręką O’Brien już uruchamiał moduły diagnostyczne niewielkiego lądownika przymocowanego do burty kombajnu.

- Może pani zatrzymać całą paczkę, pani kapitan - odpowiedział pilot przesuwając wzrokiem po wstępnych parametrach modułów napędowych lądownika - Niech ten drań weźmie na zachętę, żeby nam już nie strzelał po maszynach.
 
Elenorsar jest offline