Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-12-2021, 23:07   #94
Wilczy
 
Wilczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Wilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputację
Pumba poniewczasie pomyślał, że może powinien założyć inne ciuchy, kiedy rano zgarniał go wóz, ale był zbyt przyzwyczajony do garniturów, żeby z nich rezygnować. Marynarka nie całkiem pasowała gabarytami do pancernej kamizelki - Leo miał nadzieję, że szew wytrzyma.

Strefa Walki w miejscu ich lądowania była stosunkowo spokojna. Chociaż tyle dobrego, w chłodzie i mroku listopadowego poranka. Pumba z grubsza podzielał zdanie MacMillana w kwestii palenia pieniędzy.
- Jeeezu, ekstremiści - westchnął ciężko - Ze zwykłym złodziejem jesteś w stanie znaleźć jakąś nić porozumienia, trafić do niego, a z takimi to nie ma bata. Walka o sprawę, pies ich trącał. Założę się, że naszym denatom by ulżyło, gdyby wiedzieli, że umierają za sprawę. Dałbyś się zabić za Sprawę, MacMillan? Mam nadzieję, że nie... Jak myślisz, Młody, po cholerę ktoś pali tyle eurobaksów?

Voronin podrapał się po głowie i rozejrzał po miejscu zdarzenia, po czym zwrócił się do sierżanta Harpera.
- Mniemam, że poza Coopmansem nikt nic nie widział, co? Podpalenie wozu musiało im chwilę zająć...

Pumba spojrzał na Stonesa.
- Sprawdzimy z Młodym denata. Musiał mieć nieźle przeżarty koką mózg, skoro tak długo zajęło mu skumanie, że nie żyje. Sprawdzisz tego jego kumpla... Rolfa? Uważasz, że jest sens maglować go tutaj, czy na komendę go?
 
Wilczy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem