Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-12-2021, 08:46   #160
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
Klemens przysłuchiwał się jednym uchem słowom, które padały z ust kompanów. Bardziej interesowały go złote karle i potrójne korony, które zaraz zaczął liczyć, popędzany przez Gregera. Jemu też śmierdziało, że okup się podwoił, ale czy rozsądnym było zaglądać darowanemu koniowi w zęby? Klemens chwilowo wolał zająć się liczeniem monet, ustawiając je w równe słupki i wyrywając nożem kreski na blacie stołu, więziennym zwyczajem liczenia który wyłapał nie wiadomo skąd.

- Trzy dziewięćset osiemdziesiąt dziewięć.

Oznajmił, łypiąc na Tosse'a, który przepuścił kawałek okupu w drodze do Nory. Nic to, żak jedynie odjął od jego doli gdy zaczął podział. W innych okolicznościach psioczyłby by zapewne pod nosem na jego i Ripa, który nalegał na zmianę kreacji i Klemens siedział teraz w za dużych, niedopasowanych i zupełnie nie w jego stylu ubraniach, ale okoliczności łagodziły zapędy do marudzenia. Pierwszy i drugi mieszek były jego i zaraz jeden zawisł wokół szyi skryty za koszulą, a drugi w wewnętrznej kieszeni płaszcza. Przyszła kolej na resztę.

- Raczej nie ma co bawić dalej w mieście - oznajmił, sortując monety w woreczki. - Śmierdzi to jakąś grubszą aferą, a ten Głosiciel co Tosse o nim wspomniał, to jakiś pojeb z południa któremu marzy się rewolucja w imię równości, wolności i braterstwa. Nic dziwnego, że i bezpieka pokazała swoją twarz. Nie wiem jak wy, ale ja wolę ulotnić się z Nuln na jakiś czas. Zawsze chciałem zobaczyć Luccini...

Klemens zaczął przesuwać pełne mieszki po drewnianym blacie w stronę odbiorców. Wtedy to piękna Daria von Nogaj zabrała w końcu głos.

- Hola, hola, panie Löwenstein. Nie uczono pana liczyć do sześciu?

- Uczono - szlachcic zerknął przelotnie na rudą, dalej zajęty podziałem. - Tylko że przyjęło się dzielić zyski między tych, co robili. Za ładną twarz to płaci się w burdelu. Pani, panno von Nogaj, z całym należnym szacunkiem, chuja w tej całej aferze zrobiła.

Czy Daria obruszyła się na słowa Klemensa ciężko było stwierdzić, ale ładne spojrzenie przybrało stalowe i drapieżne nuty, a palce zawędrowały na udo. Löwenstein nie mógł poszczycić się równie pięknym spojrzeniem, ale szare oczy dorównywały chłodem zeń bijącym, a smukła dłoń zacisnęła się na nożu dalej leżącym na blacie.

- Na kobietę z nożem? - Daria oburzyła się teatralnie.

- Jestem zwolennikiem równouprawnienia - ripostował Klemens.

A napięcie wzrosło...



_______________________________


13, 49, 90, 65, 43
 
Aro jest offline