- Ktokolwiek będzie się widział z herr Ostwaldem, niech spróbuje w jego archiwach wywiedzieć się czegoś o Oskarze von Schilde - widać było, że kupiec nie wykazuje zainteresowania uczestnictwa w tej części przedsięwzięcia.
- I być może jakieś informacje o von Hohenheimie?
- Ja natomiast dzisiaj spróbuję spotkać się z von Grunnenbergem oraz von Windish-Gratzem. Może uda mi się pozyskać jakieś informacje na temat któregoś z nich.
Postanowił nie podejmować więcej tematu Alfonsa, bo coś tu śmierdziało. Thorvaldsson właśnie powiedział, że to oni wybili gang. A skoro mieli go w ręku i wypuścili, to dlaczego mieliby teraz chcieć go złapać? Podobno Mock wiedział, kto zapłacił za podpalenie magazynów. Pewnie wiedział też i wiele więcej. Zresztą, czy Manfred wiedział, kto za tym stoi? Na spotkaniu powiedział, że ludzie ci nie żyli. Czy kłamał? Czy nie wiedział, że winni byli wtedy właśnie z nim na spotkaniu? Sprawa była śliska. Kaufmann musiał być bardzo ostrożny. Czemu przyznali mu się do tego teraz? Chcieli sprawdzić, co zrobi z tą wiedzą? I czego chcieli? Dopaść Alfonsa i uciszyć na zawsze? A jeżeli tak, to co by ich powstrzymało przed zabiciem kupca? Pomysł, aby nocowali u niego w domu nagle przestał być atrakcyjny. Stał się zupełnie, zupełnie nieatrakcyjny.
Musi się z tym przespać i zastanowić. Może ze świeżą głową rano, będzie miał więcej pomysłów. No i musi jeszcze znaleźć jakiegoś bednarza, który chciałby pracować w Kreutzhofen. Pewnie łatwiej będzie znaleźć jakiegoś czeladnika, który kończy szkolenie. Tak czy inaczej, będzie musiał się rozejrzeć.