MacMillan dobrze rozumiał niechęć policjantów do przebywanie w tym miejscu. Sam nie chciał tu być ani minuty dłużej. Domyślał się jak będzie wyglądać wywózka tego wraku, ale nie mógł sobie wyobrazić holownika który by tu wjechał. W głowie miał obraz wojskowego pancernego WZT, wou zabezpieczenia technicznego.
Spojrzał jeszcze na ćpuna i pokręcił głową:
- A pamięta pan może ilu ich było? - Starał się być miły, ale tak szczerze nie oczekiwał odpowiedzi - morderstwo powinien pan zgłosić jeszcze wczoraj.
Tamci mogli być obecnie już w Meksuku albo w Honolulu.
Ryan nawet z pancerzem nie czuł się zbyt pewnie.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |