Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-01-2022, 22:41   #98
Wilczy
 
Wilczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Wilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputację
Pumba dłuższą chwilę przyglądał się ciału znalezionemu na miejscu. Jedyne co mu nie pasowało, to chaotyczny sposób w jaki sprawcy załatwili bezdomnego denata. Nie omieszkał podzielić się tym z MacMillanem.
- Straszny burdel, widzisz? Poprzednich dwóch załatwili pojedynczymi strzałami w głowę, a tutaj zrobili mu z dupy jesień średniowiecza zanim go dobili. Pewnie ich zaskoczył, bo nie spodziewali się tutaj żywej duszy i spanikowali. Kolejny błąd...

Voronin trochę się wymądrzał - nie miał na poparcie swoich słów nic poza domysłami.
- Dzięki, Tucker. Znaleźliście go tak na plecach, czy obróciliście do dokumentacji? Zresztą, mniejsza z tym, zabezpieczcie go i przygotujcie do transportu, a my...

Nie dokończył, bo jak inni gliniarze na miejscu, był świadkiem ostrej wymiany zdań między Stonesem i Harperem. Sierżant miał trochę racji, ale samochód i tak będzie im potrzebny do analizy. Ściągną tutaj ten cholerny holownik, choćby Pumba sam musiał go prowadzić.

Dołączył do Stonesa mniej więcej w połowie jego rozmowy z Coopmansem. Niestety, szybko zrozumiał jej ton - "nic nie widziałem, nic nie słyszałem". Tyle, że poznali nazwisko denata. Voronin dyskretnie wyciągnął smartfona i wydał Grace dyspozycję o kartotekę Freda Caimana. Z jednej strony jako bezdomny narkoman pewnie był notowany, z drugiej - kto by się przejmował takim gównem w Strefie Walki? Leo nie spodziewał się rewelacji, ale lubił być metodyczny.

Obserwował Coompansa z krzywym wyrazem twarzy. Starał się wychwycić czy ściemnia, czy faktycznie gówno wie i stara się tylko wykorzystać okazję.
- Musiał coś widzieć, Stones - stwierdził Pumba, zwracając się tylko pośrednio do świadka - Z której strony przyjechali? Co robili jak wysiedli? Jego kumpel do nich podszedł, a on nie patrzył co z nim? Zaczął wrzeszczeć i dalej nic?

Dla Pumby brzmiało to jak słaby kit. Pumba najchętniej przycisnąłby go tu i teraz, ale mieli trochę za dużo świadków. Może kilka godzin na komendzie sprawi, że będzie bardziej rozmowny. A może wystarczyłaby obietnica szybkiego dostania kolejnej działki.
 
Wilczy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem