Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-01-2022, 09:20   #89
Tauron
 
Reputacja: 1 Tauron nie jest za bardzo znany
Przed wejściem do ambulatorium , 15.08.2181, 20:05

Francis wraz z Theodorem zostawili Purcella i wyszli przed ambulatorium. Żołnierz nie należał do najgłupszych i widać było, że radzi sobie w odpowiadaniu na niewygodne pytania. Doktor Griffith przymknął drzwi i przetarł okulary końcówką kombinezonu, w jaki się odział na czas zajmowania się ich nieoczekiwanym gościem. Przyjrzał się uważnie swojemu korporacyjnemu towarzyszowi. W jego oczach widać było podobne rozmyślania.

- Zdajesz sobie sprawę, jak wyjątkowo interesującą dla góry mamy informację? Weyland-Yutani w starciu ze Zjednoczonymi Amerykami? Sam taki nagłówek w mediach zarzuci akcjami na giełdzie. A im więcej się dowiemy, tym więcej góra będzie mogła z tym zdziałać.

Solberg kiwnął głową w wyrazie aprobaty, uderzył jedną dłonią w drugą dając upust swoim emocjom.

- Szczerze wątpię, aby te informacje kiedykolwiek wypłynęły na światło dzienne, doktorze - odpowiedział audytor - A jeśli nawet to się stanie, władze zmanipulują przekaz. Żadna ze stron nie odniesie najmniejszych korzyści z ujawnienia takich informacji. To dlatego potrzebujemy pełnej wiedzy na temat zajść na zaopatrzeniowcu. Będąc trzecim graczem w tej układance, BionTech zyska komplet kart przetargowych. I Amerykanie i zarząd W-Y będą gotowi na korzystny dla nas układ, żeby zachować ten incydent w tajemnicy.

Solberg zerknął na leżącego w izolatce rozbitka, zmarszczył wymownie czoło.

- Myślę, że on nie mówi nam wszystkiego - powiedział ściszonym głosem - Specjalista IT? Pewnie posiada dużą wiedzę na temat systemów komunikacyjnych oraz zabezpieczeń. Mógł zaobserwować coś w sieci zastrzeżonej, zdobyć jakieś dane strzeżone tajemnicą służbową. To normalne, że nie chce nam powiedzieć wszystkiego, jest związany przysięgą, ale może zmieni zdanie, jeśli przekonamy go, że może nam zaufać.

Theodor umilkł ponownie, podrapał się po nasadzie nosa.

- Jeszcze coś innego chodzi mi po głowie - wyznał po chwili jeszcze cichszym głosem - Widział pan tę odznakę, którą inżynier Knight zabrał w kapsule Castillo, doktorze? Wyglądała mi na kodowaną kartę dostępu. Kapitan i jej człowiek gdzieś ją ukryli, ale sądzę, że moglibyśmy poprosić o jej udostępnienie, w końcu siedzimy w tym szambie razem. Podjąłby się pan tego wyzwania, doktorze? Wydaje mi się, że pani kapitan pozostaje pod dużym wrażeniem pańskich kompetencji i będzie bardziej skłonna do udostępnienia odznaki zmarłego na pańską prośbę.

- Hmm… myślę, że można by spróbować tak zadziałać, ale nie mogę dać gwarancji, że faktycznie pani kapitan mi zaufa. I potrzebowałbym dobrego wyjaśnienia dlaczego w ogóle chcemy przyjrzeć się tej odznace.

Solberg zerknął w kierunku, w którym zniknęli członkowie załogi kombajnu jakby chciał się upewnić, że nikt nie zdoła go podsłuchać.

- Jako przedstawiciel wydziału kontrolnego mam dostęp do pewnego oprogramowania, które mogłoby zweryfikować tożsamość tego Castillo oraz być może pobrać mniej zabezpieczone dane z chipa karty. Musiałbym tylko podłączyć tę odznakę do swojego tabletu i pokombinować z łamaczem kodów dostępu. Proszę nie robić takiej zaskoczonej miny, doktorze. To nie jest oprogramowanie szpiegowskie, jestem tylko księgowym! Mam łamacz kodów umożliwiający odzyskiwanie zablokowanych kont użytkowników, bardzo praktyczne narzędzie stworzone przez nasze IT. Chciałbym mieć elektroniczne potwierdzenie faktu, że ten zmarły pracował dla Weyland-Yutani.

Solberg wyciągnął prawą dłoń i uścisnął nią ramię Griffitha w wyrazie zawodowej poufałości, po czym cofnął się na środek korytarza.

- Mam pewne sprawy do uporządkowania, doktorze - dodał wskazując głową w kierunku kabin pasażerskich - Proszę wykorzystać pierwszą dogodną sytuację, aby porozmawiać z Williamson. Może nam pan bardzo pomóc; nam czyli BionTechowi.
 
Tauron jest offline