Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-01-2022, 19:53   #26
Umbree
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Wieśniacy wiele im nie powiedzieli o orkach, bo i sami niewiele wiedzieli. Po wypuszczeniu ich z klatki, Neraya sięgnęła do plecaka i wyłuskała z niego trochę jedzenia - chleb, ser, jakaś wędlina. Sama wiedziała, jak to jest czasami nie dojadać a obrazy z dawnego życia wróciły do niej nagle z pełną intensywnością. Nie żałowała Couranie i Geradilowi, częstując ich również wodą zmieszaną z piwem z bukłaka.
- Uważajcie na siebie. Co prawda szlak prowadzący do tego miejsca oczyściliśmy z orków, ale w lasach wciąż mogą czaić się jakieś zagrożenia - powiedziała, gdy oboje ruszyli do wyjścia z pieczary. - Jak będzie okazja, to odwiedzimy tę waszą wioskę i na pewno skorzystamy z gościny.

Odprowadziła wzrokiem wieśniaków i poszła za Landerem. Nie znaleźli jednak nic ciekawego, jedynie miejsce, w którym orki rozpalały ognisko i które chyba służyło im za coś w rodzaju kuchni.
- Co za bajzel, ale w sumie czego się spodziewać po tych prymitywach - rzuciła do kapłana, krzywiąc się. Klepnęła go w ramię. - Chodź, zobaczymy, co Draugdin odkrył.

Ich smoczy towarzysz wybrał lepszą drogę, gdyż trafił do większego pomieszczenia, które wyglądało jak składowisko zrabowanych przez zielonych fantów. Neraya rozejrzała się, zaglądając tu i tam, ale wychodziło na to, że orki brały wszystko, jak leciało i taszczyli to wszystko do jaskiń. Liczyła na coś fajnego, żeby sobie przywłaszczyć, ale niestety nic takiego nie znalazła.

Po dłuższej chwili dołączył do nich Blake, dając znać, że odnalazł przejście, które mogło być zbudowane przez krasnoludy. Natomiast zatarasowany skrzyniami i workami z mąką korytarz nie podobał się półelfce.
- Skoro orki odcięły dalszą drogę od siebie, to jak na moje musiały mieć jakiś powód - powiedziała, siadając na murowanym brzegu studni i założyła nogę na nogę. Blake zaproponował udanie się odnogą, którą odkrył i półelfce spodobał się ten pomysł. - Jestem za pomysłem Blake'a. Lepsze sprawdzenie przejścia, które mogło zostać zbudowane przez krasnoludy, niż tracenie sił na przerzucanie skrzyń. Ja w każdym razie nie zamierzam się z tym męczyć, panowie. - W razie, gdyby ktoś nie rozumiał jej podejścia, uniosła zabandażowaną, zranioną rękę.

Czekała, co pozostali mają do powiedzenia, choć ona swoją decyzję już podjęła.
 
Umbree jest offline