Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-01-2022, 13:24   #36
Elenorsar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Piątek, 16 lipca 1920, Arkham, Posiadłość Flanagana

Bardzo byłem zadowolony, że przyjaciel zgadzał się ze mną co do tej kwestii. Jeżeli chcemy rozwiązać sprawę, bo na pomoc policji jak widać nie mamy co liczyć, to każdy możliwy szczegół i informacja mogą mieć znaczenie.

- Wierzę, że uda ci się go przekonać. Nie widzą mi się rozwiązania siłowe, nie lubię przemocy... ale jeżeli nie będziemy mieli wyjścia, najwyżej zamknie się go w sypialni. Informacje są nam potrzebne.

Nigdy nie lubiłem przemocy, nawet fakt posiadania przeze mnie broni mi nie leży, ale żyjemy w takich czasach, że czasem trzeba schodzić do drastycznych środków.

- Ale z biblioteką musimy uważać. Nie wiadomo kto jest odbiorcą książki, to może być każdy. - wolałem dmuchać na zimne.

- Nie chce cię też dodatkowo straszyć, ale jakby połączyć fakty z przeszłości, o których mówiłeś to nie podejrzewałbym sekty. Takie zwykle są ubogie i siedzą w małym kręgu, a wspominałeś, że twoi rodzice mówili o nagle znalezionych funduszach, na stworzenie kanalizacji, której plany były dopiero w powijakach. A na dodatek zapewniono to wszystkim, nawet najbiedniejszym. Miasto samo z siebie nie znalazłoby tych pieniędzy, czyli musiało mieć darczyńcę, a ten musiał mieć w tym jakiś interes. Dodatkowo spójrz na książkę, zobacz ile tutaj jest adnotacji. w wielu językach. To wszystko wskazuje mi na coś większego, jakąś organizację z wpływami i możliwościami. Oczywiście o ile dwie sprawy są połączone.

Patrzałem na Ryana, którego oczy oraz wyraz twarzy nie wskazywały na to, że poprawiłem mu moimi domysłami humor.

- Jeszcze jest jedna rzecz. Gabinet twojego wuja także został wybudowany w tym samym czasie co kanalizacja z niewiadomych funduszy. Biorąc to wszystko pod uwagę mam pewną teorię, chociaż może wydawać się trochę niedorzeczna. Może kiedy budowano kanalizację do domów, to pod ziemią zrobiono przejścia, a przy okazji jej budowy, podziemne wejścia do wszystkich domów w okolicy i to właśnie dlatego poprowadzono kanalizację do wszystkich budynków, nawet tych najbiedniejszych, aby mieć dostęp do wszystkich. A wejście do twojej posiadłości jest właśnie pod gabinetem, ukryta gdzieś pod podłogą. Uważam, że powinniśmy przeszukać dokładnie gabinet, a także spalony budynek obok. Może tam też coś znajdziemy, może nawet Goodman by pomógł przeszukać nam działkę, ale nie wtajemniczając go w szczegóły. Powiemy, że poszukamy odpowiedniego miejsca, patrząc, czy gdzieś nie ma dziur lub włazów, aby po ciemku do nich nie wpaść.

Mówiąc to wszystko nie wiedziałem co myśli o mnie Ryan, czy do końca sfiksowałem, czy może za dużo wypiłem, ale uważałem że muszę podzielić się swoimi podejrzeniami.

- Smród trupa tutaj też by mógł się zgadzać. Jakby ktoś otworzył na chwilę jakieś wejście z kanałów w gabinecie, to pewnie ten by się przedostał razem z włamywaczem, a w kanałach na pewno śmierdzi trupem jak nie gorzej. Dodatkowo zero śladów włamania. To też mi się klei z opowieścią włoszki. Tych ludzi, których w nocy widział jej mąż, mieli ukazane nogi, może właśnie czymś z kanałów? Jeszcze na koniec chciałem ciebie zapytać, czy kojarzysz może, kiedy budowali kanalizację to, czy w innych budynkach też były jakieś dobudówki?

James powiedział już wszystko co chciał. Teraz oczekuję reakcji przyjaciela na przyswojone informacje i podejrzenia, a także odpowiedź na zadane pytanie.

 
Elenorsar jest offline