- Nie podoba mi się to wszystko - powiedział Lander, oglądając pobojowisko. - Wygląda to tak, jakby smok wylazł z dołu i zionął na nich ogniem.
Oczywiście mogło to być kilka kul ognia czy parę podobnych zaklęć, ale kapłan zdecydowanie nie miał zamiaru odczuć na własnej skórze tego, co spaliło grupę orków.
- Z pewnością jest to zejście do niższych kondygnacji, ale zanim tam ruszymy, to proponowałbym jednak sprawdzić cały parter twierdzy. - Lander spojrzał na kompanów. - Nawet jeśli trzeba będzie załatwić paru orków. Zablokujemy jedne drzwi, by nikt nie mógł wyjść, oczyścimy drugie pomieszczenie, a potem dokończymy robotę.