Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-01-2022, 17:01   #31
traveller
 
traveller's Avatar
 
Reputacja: 1 traveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputację
Lampka holoprojektora świeciła się na niebiesko. Urządzenie przechowywało wiadomość. Zapewne kolejne kondolencje, propozycje wywiadu, czy pytania odnośnie projektów w które zaangażowany był jego tragicznie zmarły pan Myron Mordino. Mimo wszystko zwykle takie połączenia przychodziły zwykle na inne łącze niż prywatne w biurze polityka. Zaciekawiony podszedł do sekretarzyka sprowadzonego z Naboo, który był “prezentem” (by oczywiście nie nazwać tego wprost łapówką) przedstawiciela jednej z lokalnych korporacji, w ramach podziękowania za przeforsowanie korzystnej dla firmy uchwały. Myron Mordino w żadnym razie nie był święty, ale z tego co orientował się TC-19, żadna z organicznych istot nie była. Ufać można było wyłącznie robotom, no może poza tymi które uległy awarii oprogramowania lub tak jak on miały wgrane ukryte funkcje szpiegowskie. Otworzył wiadomość bez wahania nie przywiązując wielkiej wagi do tego, że znajdują się tam treści nieprzeznaczone dla niego. Był przecież częścią rodziny! Poza tym zawsze mógł przekazać coś ważnego panu Dyronowi.

Na holoprojektorze pojawiła się sylwetka Hutta. TC-19 szczerze, że się zdziwił, chociaż było to niemożliwe do wyczytania z jego metalowej twarzy. Nie tylko nie znał tego Hutta, nigdy nie był świadkiem by Mordino z jakimkolwiek rozmawiał, ale Huttowie byli kojarzeni z największymi syndykatami przestępczymi na planecie. To jedna z ostatnich ras, które oprogramowanie droida wskazałoby, że jego pan mógłby się kontaktkować. Po przetłumaczeniu z języku huttów, który jako droid protokolarny rozumiał bez problemu, okazało się że wiadomość brzmi: "Przemyśl jeszcze raz projekt, który próbujesz przepchnąć na radzie. Jako przyjaciel radzę ci: daj sobie z nim spokój. Inaczej może cię spotkać coś złego."


TC-19 nie miał pewności o jaki projekt chodzi, Mordino i rada zajmowali się przecież dziesiątkami spraw. Były jednak dwa takie, które były inicjatywą przewodniczącego, a nie spotkały się ze zbyt wielkim poparciem radnych: budowa nowego kosmoportu (na Coruscant to tak olbrzymia dziura w zabudowie miasta, która ma swoje "parkingi" na każdym poziomie, ale jej budowa wiąże się ze zniszczeniem sporej części budynków) i podpisanie kontraktu na modernizację sieci infrastrukturalnej z firmą White Star, o której krążą pogłoski, że jest własnością gangsterów z Czarnego Słońca.

Pospiesznie skopiował wiadomość na własny dysk. Następnie przesłał ją na pocztę pana Dyrona. Istniała mała szansa, że wiadomość ta rzuci trochę światła na morderstwo jego ojca, pozwoli także na zachowanie większego bezpieczeństwa rodziny Mordino. Nie miał powodu żeby zachować ją wyłącznie dla siebie. Dopisał do wiadomości “To przyszło dzisiejszego ranka. Radziłbym na wzmocnienie ochrony w domu oraz zawiadomienie policji. Zrobiłbym to sam, ale nie jestem pewny czy takie jest pana życzenie. Kontakty z Huttami mogłyby zapewne źle wpłynąć na wizerunek pana Myrona. Decyzję zostawiam paniczowi.”

Wysłał wiadomość, ale sprzątając rozległy aparament rodziny, TC-19 nie mógł przestać myśleć o obślizgłej sylwetce Hutta. Co prawda jego prawdziwym panem była Federacja Handlowa, ale szczerze związał się ze swoją rolą lokaja, dyplomaty, kucharza, niani i hmm… przyjaciela. Bądź co bądź pan Myron zawsze traktował go dobrze i ciężko było znieść bezczynnie to, że ktoś mógłby zamordować tego człowieka. Nawet nie wiedział kiedy jego nogi same poniosły go poza dom, mijał setki zajmujących się swoimi sprawami przechodniów mamrocząc do siebie jakby wszedł w konflikt z własnym oprogramowaniem, które kazało mu być wiernym sługą dziedzica domu Mordino i jednocześnie dbać o pamięć Myrona. Zanim się obejrzał był w jednym z barów na niższych poziomach Galactic City. Zgodnie z plotkami, tutaj spotykały się draby z Czarnego Słońca, które chciały odpocząć po akcji. Nikt nie zwracał na niego uwagi, wszedł bez problemu i bez problemu poszedł do barmana, który okazał się droidem z serii EV-9D9 znanym jako po prostu 9D9.

-Nie obsługujemy tu takich jak ty.


Rasizm w swojej czystej, zero jedynkowej postaci. Droid gardził droidem bo tego oczekiwali od niego jego właściciele. Co prawda było to zrozumiałe dla kogoś znających realia branży, ale dla TC-19 logika jego procesów myślowych podpowiadała mu że to…

-Absurd! Przecież jesteśmy ulepieni z tego samego metalu!

9D9 zlustrował go uważniej od stóp do głowy.

-Kurier? Nie świadczymy usług na wynos. Proszę odsunąć się i zrobić miejsce dla “prawdziwych” klientów.

Najwyraźniej ktoś wgrał barmanowi algorytm odpowiadający za sarkazm i poczucie humoru żeby klienci mogli czuć się swojsko zwierzając się po pijaku maszynie.

-Prawdziwych?! Wypraszam sobie jestem tak samo prawdziwy jak każdy z obecnych. Mam szanowaną opinię, pracę, rodzinę, a mój pan mówi mi Tesse.

Pomruki niezadowolonych gości stały się głośniejsze, barman westchnął tylko ze zrezygnowaniem i zaczął mocniej szorować blat spodziewając się kłopotów. Jednak wszyscy ucichli jednocześnie, kiedy TC-19 wyświetlił obraz hologramu Hutta, który być może miał coś wspólnego ze śmiercią pana Myrona Mordino.

-Czy ktoś mógłby mi pomóc odnaleźć tą osobę? Lub może udzielić mi o niej jakiś informacje?

Przez chwilę nie odpowiedział mu nikt. Nawet jeśli ktoś coś wiedział to najwyraźniej nie zamierzał dzielić się informacjami i przysporzyć sobie kłopotów.

[

Trójka chudych i wysokich Rodianinów pojawiła się za jego plecami. Sądząc po sposobie bycia i wyglądzie, były to jakieś lokalne oprychy. Sensory droida poczuły długie zielone palce, które spoczęły na jego barku.

-Chętnie pomożemy znaleźć ci odpowiedzi kolego. Pozwól z nami.

Rodianin z przepaską na oku mówił pozornie spokojnie, ale ton jego głosu wskazywał że nie zniesie sprzeciwu. TC-19 odwrócił się na pięcie i wyszedł z kryminalistami w którąś z ciemnych alejek za barem.

-A teraz powiesz nam kto kazał ci pytać o rzeczy, które ciebie nie dotyczą złomiasty.


---------------------------------------- 0 0 0 --------------------------------------

Oczy robota zaświeciły się na czerwono. Protokół 000 doszedł do głosu po raz pierwszy od miesięcy. TC-19 nie był już TC-19 przynajmniej przez chwilę.

-Mam lepszy pomysł. Może zleję was na miazgę, a potem powiecie mi wszystko co wiecie o Hucie. Może będę was torturować tylko tak długo aż zaczniecie płakać i wzywać mamusię?

Rozpoczął atak zanim draby mogłyby odpowiedzieć czy zareagować.


 
__________________
"Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021
Even a stoped clock is right twice a day
traveller jest offline