Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2022, 19:15   #48
Kaworu
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Halcyon City

Mephisto tańczył i śpiewał piosenkę, którą uznał za najlepiej pasującą do całego zamieszania. Miał całkiem niezły głos i ruchy taneczne, zdawało się też, że udało mu się odwrócić uwagę księcia elfów od swoich towarzyszy. Oberon II nie tańczył ani nie kiwał się w rytm muzyki, ale nie patrzył też póki co na innych bohaterów.

Młody superbohater sam nie wiedział dokładnie kiedy, zdarzyło się to bardzo szybko, ale gdy miał kończyć swój występ, monarcha rzucił się w jego stronę ze swoim srebrnym mieczem. Ostrze śmignęło w powietrzu, a Dean, starając się go uniknąć, rzucił się do tyłu i upadł na swój jeszcze niedawno wykonujący kroki taneczne tyłek.

Ataki, które potem nastąpiły, ze strony Diany i M’olibdena, ostatecznie pokonały elfiego władcę. Z pęknięć na jego ciele wylewało się więcej oktaryny, aż w końcu zabrakło jej. Bez ósmej barwy świata polanka w Central Parku wydawała się być nagle bardzo ciemna i cicha.

Jednocześnie nastąpiło parę rzeczy praktycznie w tym samym czasie.

Pierwsza rzecz była relatywnie mała, choć trafiła się w bardzo złym momencie – jakieś systemy komputerowe u przybysza z innego wymiaru się zacięły i wymagały zrestartowania. Tym razem jego broń zadziałała bez dosłownego wybuchu w dłoniach, choć była jednorazowa. Nie mógł jednak wyzwolić od niej swoich rąk i przemienić w coś innego tak długo, jak jego systemy nie zostaną zrebootowane.

Po drugie, demoniczne moce, z których siłę czerpała Diana, wyzwoliły się spod jej kontroli. Czuła diabły Stadnickiego czekające poza granicą rzeczywistości, o cień włosa w swoim piekielnym wymiarze i pragnące wydostać się na ten świat. A Diana, nie w 100% kontrolując swoje nadane przez ich Pana dary, była doskonałym przewodnikiem dla tej próby.

Padła na kolana i chwyciła się za głowę, czując, jak negatywne emocje biorą nad nią górę – emocje spoza jej własnego jestestwa. Jednocześnie znowu polanę ogarnął ogień, tym razem nie z energii snów i marzeń, lecz najprawdziwszy, piekielny. Wokół Diany zatańczyły płomienie, gorące, lecz nie dające zbyt dużo światła mimo swej energii. Ich gęsty, smolisty dym śmierdział, jakby palono opony, wdzierał się do oczu, zasychał w gardle niczym uciążliwa flegma – i ograniczał dostęp do Strzygi jej przyjaciołom.

Trzecia rzeczą było otworzenie się oktarynowego portalu za Księciem Olch. Ten odwrócił się, niczym w spowolnionym tempie i spojrzał z pewnym przestrachem za siebie. Z rozdarcia rzeczywistości wysunął się powoli wielki łoś, na którego plecach zasiadał On - Król Olch, Oberyn I. Jego tożsamość była aż nadto oczywista – wszystkie rysy Oberona II znalazły swoje odzwierciedlenie i na jego szlachetnym licu.

- Witaj, synu mój – przemówił głosem o oktawę niższym niż jego potomek – Czas wracać. Nie radujesz się? - spytał, unosząc lekko jedną brew.

Nagle zerwał się wiatr i zaczął wciągać, z początku niezauważalnie, lecz coraz mocniej księcia do portalu. Przełknął on głośno ślinę, odwrócił swą głowę w stronę herosów… po czym chwycił mocno Dianę, zbyt zajętą swoim osobistym piekłem, by się bronić.

- Nie odejdę sam – wyszeptał do jej ucha – Odejdziemy razem. Tam gdzie sen stanowi fakt, a marzenie i koszmar są jednym i tym samym. Nie pragniesz tego? Wyzwolę Cię od Twych demonów… Ciebie, moją królową koszmarów.

Był zasysany coraz mocniej do portalu, a Diana razem z nim!

Źle to wyglądało.

Stonehenge

Kapłanka słuchała słów Eda w wyrażnym zamyśleniu, zaś na jej czole pojawiła się wyraźna zmarszczka. Kazała bohaterowi czekać, a sama wzięła swoją szatę, odwróciła się doń tyłem (miał… „ładny widok”) i zaczęła się ubierać.

Gdy skończyła, spojrzała ponownie na Blue Strike’a – To… ciekawe, co mówisz… -zaczęła niepewnie, dając mu znać, by podszedł bliżej.

- Temat Aes Sidhe jest mi znany z odpowiednich źródeł i podań. Problem w tym, że wszystkie były zgodne, iż elfy nie mogą się pojawić w naszym świecie. Jeśli tak się stało, to znaczy, że coś się zmieniło – coś poważnego – a co gorsza, dowiadujemy się o tym post-factum.

- Nie chodzi tylko o to, że elfy to śnienie i nierealność, a nasz świat jest… no cóż, boleśnie wręcz fizyczny i logiczny. Jedyne, co mi chodzi po głowie to znalezienie jakiegoś sposobu na obejście barier wokół naszego świata. Nie były doskonałe ani absolutnie, oj nie – dodała szybko – ale były. Jeśli Książę Olch Ci się objawił… jeśli pojawił się na Ziemi, to znaczy, że musiał – między innymi – jakoś je obejść. A to zdawało mi się niemożliwe w długiej historii magii tego świata.

- Żałuję, że nie wpadłeś do mnie do mieszkania, posadziłabym Cię przy stole i napoiła angielską herbatą, ale mniemam, że i tak nie masz czasu. Musisz wiedzieć, że o ile śmiertelnicy mogą wejść do Głębokiego Śnienia, to glamour nie ma mocy w tym wymiarze. Dzieje się coś niepokojącego, coś, czego nie rozumiem i o czym sądziłam, że jest kompletnie niemożliwe. Ja… boję się wszelkich możliwych konsekwencji, o których mogę pomyśleć – zagryzła kącik swoich pełnych ust.

- Masz przy sobie telefon? Możemy się wymienić numerami. Pewnie połączenia międzykontynentalne zabiją nasze oszczędności, ale czuję, że możemy - że musimy – sobie nawzajem pomóc. A to wymaga bycia w kontakcie.


Więc tak:

- Guren, 1 rzut na Take a Powerful Blow ze strony Księcia (HUE HUE HUE )

- Slann, Twoja postać markuje jedną kondycję, sam wybierz jaką.

- Guran, Mike, rzut na Take a Powerful Blow – ognie piekielne są serio niebezpieczne!

- Diana lub Dean mogą rzucić na Unleash Your Powers, by wyzwolić Dianę z uścisku Księcia. M’olibden ma nieco utrudniona zadanie, gdyż jego ręce są dalej zamienione w broń, która była one-use-only… a obecnie jest bardzo nieforemna, a jego komputer się zwiesił! Zrestartowanie komputera odpowiednio szybko to rzut na Unleash Your Powers (więc M’o musiałby wykonać dwa takie rzuty, a nie jeden).


 
Kaworu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem