Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - Inne Tutaj możesz zagrać w tych światach, które zostały pominięte powyżej. Czy będzie to rządzona przez orki Orchia, czy może kosmos w erze, kiedy słońca zaczynają gasnąć.. Na pewno znajdziesz tu coś dla siebie.


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-01-2022, 10:21   #41
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Ale ja nie mam...- Chciał powiedzieć że nie ma jak znaleźć Króla Oberona ale uświadomił sobie że teraz gdy wypił senne wino ma chwilowy dostęp do świata Fey.

- Dobry pomysł M'o! przytrzymajcie go chwilę znalezienie Dworu może chwilę zająć!- Krzyknął i na pełnym gazie ruszył przed siebie zamierzał pobiec do Irlandii zacznie szukać śladów obecności Króla Wróżek po polach i lasach.

Może to zająć chwilę ale miał nadzieje że dzięki wypiciu wina otworzy się dla niego nowy świat dzięki czemu odnajdzie władcę i doniesie mu o planach syna.
 
Brilchan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13-01-2022, 04:55   #42
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Sen
- Dean, a tobie co? -tata odłożył kubek z kawą. Wrócił się, żeby coś popoprawiać na szafce. Potem wciągnął chłopaka do kuchni - Prawa. Prawą nogą.
To by się zgadzało- Garry Murphy miał nerwicę natręctw - jak to fachowo psycholodzy nazywają posiadanie dziwactw które mają uspokoić ich posiadacza. W sumie wiara w jakieś przesądy i amulety była w ekipie czymś tak codziennym (“To na przyciągnięcia szczęścia, mały!” A może dotyczy to wszystkich muzyków?), że Dean jako dziecko wierzył, że naprawdę działają. Chociaż trzeba przyznać, że tata przynajmniej próbował mieć swoje natrętne nawyki pod kontrolą psychologa. A i reszta zespołu STONE COVE miała swoje dziwactwa dzięki którym Garry Murphy wypadał normalnie jeśli nie na… najbardziej opanowanego. Ba, łatwo wchodził w rolę niańki jak teraz.
- Chory jesteś? No chyba jak zadzwonisz, to szef zrozumie... Za takie rzeczy chyba nie zwalniają? - chłopak został posadzony na krześle. Następnie przyłożył mu dłoń do czoła. - No gorączki chyba nie masz.
-Nie mam.
-Brzuch? Głowa?
-Yyy… Nie. Hej!
- zdał sobie sprawę, że Garry ogląda mu ramię. W zasadzie to po kolei oba mu obejrzał zanim zajrzał mu do oczu.
-Pamiętasz wujka Frankyego?
-Tego co miał się zaćpać? I odszedł z zespołu na początku?
-No właśnie…
-I niby jak miałem go poznać, skoro był trupem zanim się urodziłem?
-Może za mało wspominałem? No co się patrzysz? W moim środowisku o nie i za łatwo, paru nawet na tym miało zryw, że cóż… Każdy narkoman myśli, że będzie “tym mądrzejszym”, a nie jednym z setek co bardzo to o'kupiło. A i trema zżera.
-Tato… Ja nic nie brałem! A trema zżera? Tato, ja już w podstawówce miał zebrany materiał do napisania pracy psychologicznej o odmianach stanów lękowych przed występem publicznym. Czy nie wiem… A jak któryś zaczynał się drzeć to tylko kazałeś mi lecieć po lód. Za to jak czekaliśmy przed Rollercoasterem, to zostałeś na ziemi, bo za bardzo się bałeś. Po prostu stanąłeś jak ten słup soli. Może i nie chciałeś, ale to ja musiałem tłumaczyć ciebie przed Joan. Ile razy stchórzyłeś przed konfrontacją? Nawet przed czymś tak głupim jak zwrot towaru, który był zepsuty?
-Przepraszam…
-Ja rozumiem, ale dostatecznie często musiałem cię wyręczać.
-Zawsze byłeś odważniejszy ode mnie.
-Bo chyba musiałem.
-Dzieciaku, ty w ogóle wiesz co to jest lęk wysokości? Wspinałeś się na każdą latarnię.
-A ty w nie stukałeś.
-Tylko w te metalowe!

Dean pomasował skronie. To miał być chyba miły sen? Zdał sobie sprawę z tego, że Garry (coraz ciężej było nazywać to coś w tym śnie “Tatą”) wykonał podobny gest.
- To co to za wieści jakie chcesz mi przekazać? Postanowiłeś zostać korposzczurem lub dołączyłeś do ruchów terrorystycznych? Albo tych przeciwko super ludziom?
-Mieliśmy tę rozmowę kiedy miałem 13 lat… I próbowałeś ode mnie wyciągnąć co u mnie i Ari. W sumie to…
-No i?
-Bez zmian. Nie ćpam, nie dołączam do ruchów anty, nie przywiązuje się do drzew. Nie przeszedłem na wegetarianizm. Zespołu też nie założyłem. Za to poszedłem do zawodówki mechanicznej. Jak dobrze pójdę to będę robić za wsparcie technicznej w agencji bohaterów.
-No to cokolwiek masz mi do zaoferowania raczej przetrawię.
klepnięcie w ramię - To czy Ari jest w ciąży, czy odkryłeś, że jesteś gejem? Albo, że jesteś w nie w tym ciele?
-To też wtedy powiedziałeś… Chyba wtedy po raz ostatni rozmawialiśmy tak twarzą w twarz. Znaczy się, że jesteś po prostu jak ten NPC z gry co tylko odtwarza ten sam tekst przy odpowiednim doborze tekstu?
-Dean, o czym ty mówisz?
-Jasne, od kiedy poszedłem do szkoły prosiłem ludzi, żeby mówili do mnie “Dean”, bo te pierwsze jest za dziwne. Ale tobie pozwalałem. Chyba powiedziałem, że to dlatego, że jesteś specjalny. Skoro tego nie wiesz, to naprawdę nie jesteś moim tatą…
-Ja…

Klepnął tę istotę która udawała jego ojca. Znaczy się, że kiedyś by go przerósł skoro musi się tutaj pochylać kiedy do niego mówił:
- Ciekaw jestem co byś powiedział na to, że jestem mutantem?
-Jak długo coś dobrego, to poradzisz sobie-

Dean Murphy obudził się.


Po śnie
Otarł łzy z twarzy. Płakał? A to miał być miły sen! Nieważne. Ważne, żeby znaleźć coś żelaznego, żeby się przekonać czy elfy jednak nie lubią żelaza. Ta lampa która złapała Diana wyglądała ok. Chwycił się metalu, żeby wchłonąć jego właściwości. I dobrze zrobił skoro Diana odsłoniła się przy ataku.

  1. Korzystam ze skutków Wina Snów, żeby przestawić sobie Label: +1 do Saviour na koszt -1 do Mundance.
  2. Rzuciłam na Obronę względem Diany. Wypadło 9, co daje z obecnym poziomem Saviour (+1) wynik 10.
  3. Ze skutków Protection wybieram
  4. Take Influence over someone you protect- Oczywiście pod to Influence pada Diana.


 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 13-01-2022 o 15:49.
Guren jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13-01-2022, 16:24   #43
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Halcyon City

Diana była pierwszą, która zaatakowała. Jej potworna postać rzuciła się na księcia elfów, atakując go lampą uliczną w swojej ręce. Uderzyła mocno i silnie, ale w tej samej chwili zauważyła, jak Oberon rzuca się w jej stronę z ostrzem swego srebrnego miecza. Na szczęście dokładnie w tym momencie do akcji wkroczył Dean i osłonił ją swoim metalowym ciałem, rzucając się w jej stronę dokładnie w ostatnim momencie. Miecz, który na ciele Diany mógłby zagłębić sięgłęboko, w tym przypadku odbił się niegroźnie od ciała mutanta, wskrzeszając tylko deszcz iskier. Strzyga wycofała się na chwilę, obserwując swoje własne ciało - wciąż nie mogła uwierzyć, że nic jej się nie stało! - jak i obrażenia, która zadała księciu.

Był silny skurczybyk, musiała mu to przyznać. W miejscu, w którym jej latarnia go uderzyła – czyli w głowę – pojawiły się pęknięcia, spoza których wyciekało powoli światło koloru, którego nie widziała nigdy wcześniej. Oktaryna wypełniła także oczy księcia, gdy ten spoglądał na nią zimno. Magiczny kolor przeniósł się migotliwym ogniem na jego klingę, którą wykonał szerokie cięcie. Płomień ogarnął młodych herosów, paląc ich pragnieniem spełnienia swych marzeń i lękiem przed półświadomymi koszmarami, które uciekały spod powiek wraz z pierwszymi promieniami słońca.

Następnie M’olibden wystrzelił swoją broń. Urządzenie było niezwykle wspaniałe i zaawansowane technologicznie, ale także bardzo kruche i eksperymentalne. Kula światła ogarnęła Księcia Olch i weszła w interakcję (interferencję?) z już wyciekającą z niego mocą snów. Pęknięcia na jego głowie się powiększyły, ogarniając parę metrów wokół niego w oktarynowym blasku, jakiego nie widziały nigdy oczy śmiertelnych.

Niestety, maszyna zawibrowała w rękach przybysza z innego wymiaru, wydając z siebie niepokojące dźwięki. Nim jej właściciel zdał sobie sprawę z tego, co się wydarzyło, urządzenie wybuchło w jego rękach. Ból był wielki, a światło i ciepło wszechogarniające. Następne, co zarejestrował planarny podróżnik, to on na resztkach zielonej trawy, teraz czarnej i spalonej. Był na kolanach, a poparzenia wyciskały mu łzy z oczu, które próbowały się przyzwyczaić po półmroku po kaskadzie zbyt jasnego światła. Czuł się nie tylko oślepiony i spalony, ale przede wszystkim zdezorientowany i zagubiony. Brzęczało mu w uszach, a jego oczy na próżno próbowały się skupić na tym, co działo wokół niego. Ciężko mu było także określić, w jakim stanie byli jego przyjaciele, ale podejrzewał, że nagły wybuch miał swój wpływ także i na nich.

Książe Olch dalej stał tam, gdzie był. Oktaryna ciągle z niego wyciekała, a on patrzył zimnymi oczami na swoich przeciwników.

- Ah, widzę, widzę jacy jesteście. Agresywni, groźni, nieludzcy. Strzyga, mutant i dziecko, które bawi się groźną technologią, której nie rozumie i nie zamierza zrozumieć, niezależnie od kosztu. Myślicie, że to ja jestem zły i groźny?! Spójrzcie w lustro! Tam, gdzie ja niosę sen, ukojenie i poznanie siebie i innych, wy niesiecie przemoc, śmierć i brutalną fizyczność. Gdzie ja niosę glamour, piękno i blask, wy niesiecie tylko pospolitość w najgorszej, najohydniejszej formie. Oj nie, nie jesteście bohaterami, co to to nie! Jesteście potworami, pozbawionymi piękna, zmysłowego wyczucia i empatii. Nie uciekajcie od tej prawdy. To ona Was wyzwoli.

W tym samym czasie, Wyspy Brytyjskie...

Ed nie widział tego wszystkiego. Za poradą M’olibdena ruszył i biegł szybko przez Atlantyk w stronę Irlandii, w nadziei na znalezienie ojca Oberona II i przekonanie go, iż powinien użyczyć młodym herosom swojej mocy. Zimne, skryte w półmroku rzucanym przez księżyc wody oceanu wystrzeliwały za nim w górę, gdy poruszał się po ich powierzchni z ponaddżwiękową prędkością. Z czasem widział przed sobą światło poranka, odrzucające księżycowy półmrok i zastępujący go zółcią świeżego dnia.

Po paru chwilach znalazł Irlandię. Przebiegł ją całą – dokładne przeszukanie kraju zajęło mu więcej niż podróż przez ocean, ale dalej relatywnie krótko – sprawdzając, gdzie są Aes Sidhe, a gdzie ich nie ma. Choć wypił wino Oberona II, to nigdzie nie mógł znaleźć jego ojca – lub śladu jakiegokolwiek innego elfa, będąc szczerym.

Zdesperowany, przekroczył Morze Irlandzkie i ruszył w stronę Stonehenge. Jeśli miał znaleźć jakiegokolwiek elfa, to na pewno tam! Bo gdzie indziej?

W Europie wschodziło słońce, a cały świat budził się do życia. Złote światło oświetlało pradawne kamienie i monolity. W centrum kręgu stała naga kobieta, z rytualnym nożem w ręce. Jej długie, czarne, faliste włosy opadały na jej wysokie plecy kaskadą. Gdy usłyszała Eda – a ciężko było nie usłyszeć kogoś tak szybkiego – odwróciła się powoli, zaskoczona. Miała wydatne, pełne, czerwone usta i ciemnobrązowe oczy. Widocznie zmierzała do domu po całonocnym rytuale, w pobliżu leżała na ciągle zimnej ziemi jej luźna, czarna szata.

Kobieta zakryła się nieco leniwych ruchem dłoni, bardziej by nie peszyć bohatera niż ze wstydu – Witaj – powiedziała – Jestem Bella, wysoka kapłanka Bogini. Zapytałabym, czy chcesz dołączyć do moich obrzędów, ale już się zakończyły… plus, wydajesz się być w biegu. Dosłownie. Mogą Ci jakoś pomóc? Czego szukasz w Stonehenge, wyraźnie dysponując nadludzką prędkością?



Mechanika:

- M’o automatycznie markuje jedną kondycję (dowolną) w efekcie wybuchu urządzenia. Reszta postaci (wyłączywszy Eda) rzucają na Take a powerful blow.

- I jeszcze raz wszyscy (bez Eda) Take a powerful blow ze względu na oktarynowy ogień, który wyemitował Oberon Czyli wykonajcie 2 rzuty (M’o tylko jeden ale on ma automatyczną kondycję… ).

- Ci, nad którymi Książę Olch ma Influence: Księżą obniża Wam Saviour i zwiększa Danger. Akceptujecie?


 

Ostatnio edytowane przez Kaworu : 13-01-2022 o 16:47.
Kaworu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13-01-2022, 20:25   #44
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Obrazy jakie przewinęły się przed oczami Deana przez które musiał przyznać rację hasłu “Dzieci nie bierzcie narkotyków, okay?”
Ari w żółtej sukience… Piec do kremacji… Czarnobiała Rodzina Addamsów w telewizorze… Zapach woskowych kredek… Joan szczerząca się w szczerbatym uśmiechu… Zapłakana mama… Tłum przed nim pod sceną rozmywający się w szarości, a z żołądka nabiera fala mdłości skutecznie nie pozwalająca wydobyć się głosowi z gardła…Joan mówiąc mu że wygrał los na loterii jako mutant… Gorzkie pigułki… Musaka w “Tawernie Zorby”... Panika w garderobie
- “Jak możemy wystąpić? Występ to takie wyrzucenie z siebie emocji. Im bardziej się kotłują, tym lepszy zryw. Może twój problem Dean, że Ty się za mało bałeś? Myślisz, że czemu tak cienko śpiewali rockmeni w latach 80? Ze strachu! I zrobili z tego atut. To jest forma oczyszczenia - dla muzyków i publiki. ”
Skręcało go wtedy kiedy powołał Mephisto. I to był zryw! To był ODLOT!

Może i tym razem?

Już i tak miał za sobą kalejdoskop wspomnień od którego wywracało mu się w żołądku. Mephisto starał się utrzymać na nogach z wrednym uśmieszkiem na twarzy, żeby zamaskować boleści po ataku Księcia Olch. Elfiak wyglądał na popękanego. Sam Dean nie był pewien czy jego własna powłoka z żelaza jeszcze się trzymała na nim. W sumie nadal mogło być z nim gorzej. Nie jest ranny, Dianie też się zbytnio nie oberwało. Zdążył ją osłonić. Gorzej M'olibden. Mają nadal tarczę i brutalną siłę, może coś wskórają z Dianą? Trzeba to szybko skończyć zanim M'olbden przejdzie ze stanu marnego w zły.Albo kupią czas dla Eddiego? Mephisto zaczął pstrykać palcami do znanego mu rytmu.

- Bawimy się w przemowy? No to słuchaj księciuniu, “Normalność to iluzja.To co jest normalnością dla pająków, będzie chaosem dla much.”* Jakoś tak narzucona z góry, przez kogoś normalność wydaje się być najbardziej… nienormalna.To co dla jednych brzydkie dla drugich będzie powodem do dumy, a cudze piękno uwierającym fałszem - przytup do rytmu-
Ale tak możesz mieć co do nas rację. Jak jasna cholera albowiem…


No to zaczął śpiewać i tańczyć. A przynajmniej próbował. Może chociaż odwróci uwagę od tego, że się odsuwa od promieni kosmicznych (czy jak to zwać) z którymi majstrował M'olbiden? Mephisto przeszedł od razu do refrenu, bo uznał, że to najbardziej chwytliwa partia:

Young, bumb and ugly Al Yankovich


'Cause we're young... dumb and ugly
You better believe it
We're young... young, dumb and ugly
I'll tell you again
We're so young... young, dumb and ugly

We're comin' to your town
Yeah, we're young... young, dumb and ugly
We're wild, reckless men, we're on a rampage again
We drive with just one hand on the wheel
Danger's in our soul, we're goin' out of control

Swimmin' right after a big heavy meal
We're there wherever trouble's starting
We're rebels without a clue
We drink milk right from the carton
And keep our library books 'till they're way overdue **


- DIANA WGRYŹ MU SIĘ W PSTROKATE DUPSKO -ryknął. Znowu zaczął śpiewać, ale nie zauważył po dziewczynie specjalnych zmian.

'Cause we're young... dumb and ugly
That's what we are
We're so young... young, dumb and ugly
You can't stop us



Take a powerful blow
  1. Take a powerful blow
  2. 1. Rzut: 10
  3. 2. Rzut: 5
Provoke Someone (Diana): 5
Cienko...




*Morticia Addams
** Young, Dumb & Ugly · "Weird Al" Yankovic
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 14-01-2022 o 21:18.
Guren jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13-01-2022, 22:44   #45
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
M'o potrząsnął głową starając się pozbyć efektów wybuchu.

- Nieludzcy? - zapytał M'o - Dopiero teraz to dostrzegłeś? Pieprzysz od rzeczy. Jesteś pustą wydmuszką, iluzją. Bez pomocy innych nie możesz zaistnieć w tym świecie. Kłamiesz, kręcisz i żebrzesz o energię, bo sam jesteś zbyt słaby, by przeciwstawić się ojcu. Oszukujesz sam siebie.

Dłonią wymacał coś metalowego w spalonej trawie. System spryskiwaczy, nieczynny raczej w tej chwili... co nie było dziwne. Ale adaptacja schematów od wuja nie nastręczała trudności.
- Ekipa, odsuńcie się, zakończę sprawę z tym pozerem.
Gdy kompani odsunęli się, ponownie uruchomił wynalazek. Tym razem liczył że sięgnie on tez resztę elfów.


Alien tech: wyszło 8+1=9,
On ahit, you create a device that can do something impossible once and then fizzle.

9 więc znowu:
On a miss, the device works, but it has a completely unintended side effect that the GM will reveal when you use it.

Mam nadzieje, że się odsuniecie wystarczająco daleko, bo wygrana może sporo kosztować

 
Mike jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14-01-2022, 17:15   #46
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Diana traciła nad sobą kontrolę. W jej żyłach płynie krew tych co mówili „Piekło gorejące pode mną, a prawo moralne sam wkuje. Teraz będzie zabijać. Nie zważała na miecz, który prawie ją zabił ni na ogień. Jej przeznaczone jest sprowadzić na świat ogień gorszy niż ogień piekieł. Skoczyła gotowa chwycić wyssać życie z księcia i wyssać zeń życie. Chwyciła go, ale skurczybyk był silny.
Mechanika.
Na take powerfull blow mam 11 i 8 więc lose kontrol in terible way i mark 2 conditions. Anger i Guilty. Potem direcktly engage threat mam 7 i biorę create oportunity. Na powerfula 9 i wybieram your opozition gets oportunity.

 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Ostatnio edytowane przez Slan : 14-01-2022 o 17:41.
Slan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14-01-2022, 20:48   #47
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
The ballad of Cobalt Blue

Motyw Muzyczny

Edlaue nie mógł się powstrzymać po prostu rozpierała go radość! Tak był świadomy zagrożenia dla ludzkiego życia i tego, że jego ekipa pewnie teraz walczy zaciekle... Ale prawda była taka, że w przeciwieństwie do Ojca, Dziadka Blue czy przyrodniego rodzeństwa on nigdy nie doświadczył normalności zawsze żył na pełnym gazie jego myśli pędziły z prędkością błyskawicy...

Reszta świata była taka powolna jakby wszyscy byli zatopieni w melasie nie mieli dla niego cierpliwości i nie byli wstanie go zrozumieć znajomi Taty próbowali zrobić dla niego leki, Wodny Dziadek próbował magii, ale nic nie pomogło za późno zauważono problem... Eddie sądził, że gdyby wypił wino snów wcale nie ujrzałby siebie, jako dziedzica rodowego tytułu, Oczywiście o tym też marzył, ale bardziej zależało mu na tym, aby móc spróbować tego "normalnego życia" jak to jest móc skupić się na jednej rzeczy?

Tato pocieszał, że z czasem opanuje swoje moce, ale po jego oczach błękitno włosy urwis mógł poznać, że nie ma, co do tego pewności, ale w takich chwilach jak ta, gdy wszystko się wali, trzeba pomagać i ratować, wtedy świat prawie działa w jego tempie...

Prawie.

Mimo podbramkowej sytuacji nie mógł się powstrzymać przed podziwianiem piękna świata: Woda, która rozpryskiwała się pod jego stopami w tysiąc miniaturowych tańcz pod wpływem światła słonecznego, piękne szerokie pola Irlandii, lasy Szkocji, górskie ścieżki, gdy dopadł go głód zostawił dwadzieścia dolarów i list z przeprosinami przy polu rolnika, z którego porwał kilka ziemniaków upiekł je turlając je super szybko w dłoniach brakowało soli spalona gruba skóra też nie była smaczna, ale był zbyt głodny żeby narzekać!

Niestety w okolicy nie było żadnych elfów! Blue zupełnie nie rozumiał, czemu! Czyżby wypocił już magiczne wino? Poczuł jak wzbiera w nim panika zaczął przeszukiwać również miasta wciąż nic!

Może mógłby wpaść do biblioteki albo sklepu ezoterycznego i spróbować tam znaleźć jakąś informację? Nie to się nie uda! Zajęłoby za dużo czasu, jego przyjaciele i cywile mogą tam umierać a on traci cenne sekundy. Po za tym, zupełnie nie znał się na magii! Jak miałby niby odróżnić prawdą od fałszu?! Nie było czasu na sprawdzanie wszystkich potencjalnych tropów z książek.

Heros zaczynał coraz bardziej panikować, gdy w oczy rzuciła mu się wielki bilbord reklamowy “Odwiedź Stonehenge najbardziej magiczne miejsce na wyspach! ”

Perverted Luck

Eddie zaczerwienił się jak burak i po raz kolejny zmówił w myślach modlitwę dziękczynną do Matki za zdrowie projektanta kostiumu ukrywającego jego… Wzbudzony stan.
Nagle w komunikatorze rozległ się wściekły głos Teda Dallena, który podziałał jak zimny prysznic:
- Synu wytłumacz mi proszę, czemu lokalizator w twoim kostiumie twierdzi, że biegasz po wyspach Brytyjskich?! Przecież wiesz, że nie wolno ci opuszczać granicy USA, nie masz uprawnień do akcji międzynarodowych dodatkowo krążą jakieś zdjęcia jak pijesz wino w parku! Gdyby nie obudził mnie alarm o nieautoryzowanym opuszczeniu kraju zrobiłby to Dział PR! Synu czy ty masz problem alkoholowy? Znajdziemy ci pomóc…- Pod koniec wściekły ton przeszedł w zmartwiony całość komunikatu przesłano w speedtalk dla osoby bez mocy super szybkości brzmiało to wyjątkowo intensywny szum statyczny.
- Sytuacja awaryjna Tato - odpowiedział wyłączył komunikator i zgniótł go pod podeszwą buta a potem zebrał resztki (nie chciał śmiecić pod monumentem).

Wiedział, że będzie miał kłopoty, ale mógł teraz jasno myśleć uklęknął przed piękną kobietą.
- Wielce Szanowna Kapłanko proszę cię użyć mi pomocy Helicon City nawiedził Syn Króla Elfów Oberona uśpił ludność magicznym winem, aby wzmocnić się naszymi snami i koszmarami… Moi towarzysze próbują kupić mi czas myślałem, że po wypiciu wina dam radę zobaczyć jakiegoś elfa albo i znaleźć dwór samego króla żeby donieść mu o zdradzie! Ale przeszukałem całe wyspy i nic z tego! Pomyślałem, że może tutaj znajdę jakieś ślad… - Wydawał się być zrozpaczony przecież nie mógł wrócić z pustymi rękami!

Po chwili zorientował się, że piękność mogła poczuć się urażona:
- Co do dołączenia do rytuału to z chęcią skorzystam z zaproszenia innym razem, nie sądzę żeby moja Matka miała problem żebym tańczył dla innej Bogini w tym wymiarze, bo nie wyglądasz Pani na kapłankę Pana Mórz ani Córki Rzeki, jeżeli ceną za twą pomoc będzie udział w rytuale ku czci twej Bogini z radością wypełnię posługę choćby i cyklicznie, ale nie mogę tego uczynić teraz - Zapewnił gorączkowo.
 
Brilchan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 19-01-2022, 19:15   #48
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Halcyon City

Mephisto tańczył i śpiewał piosenkę, którą uznał za najlepiej pasującą do całego zamieszania. Miał całkiem niezły głos i ruchy taneczne, zdawało się też, że udało mu się odwrócić uwagę księcia elfów od swoich towarzyszy. Oberon II nie tańczył ani nie kiwał się w rytm muzyki, ale nie patrzył też póki co na innych bohaterów.

Młody superbohater sam nie wiedział dokładnie kiedy, zdarzyło się to bardzo szybko, ale gdy miał kończyć swój występ, monarcha rzucił się w jego stronę ze swoim srebrnym mieczem. Ostrze śmignęło w powietrzu, a Dean, starając się go uniknąć, rzucił się do tyłu i upadł na swój jeszcze niedawno wykonujący kroki taneczne tyłek.

Ataki, które potem nastąpiły, ze strony Diany i M’olibdena, ostatecznie pokonały elfiego władcę. Z pęknięć na jego ciele wylewało się więcej oktaryny, aż w końcu zabrakło jej. Bez ósmej barwy świata polanka w Central Parku wydawała się być nagle bardzo ciemna i cicha.

Jednocześnie nastąpiło parę rzeczy praktycznie w tym samym czasie.

Pierwsza rzecz była relatywnie mała, choć trafiła się w bardzo złym momencie – jakieś systemy komputerowe u przybysza z innego wymiaru się zacięły i wymagały zrestartowania. Tym razem jego broń zadziałała bez dosłownego wybuchu w dłoniach, choć była jednorazowa. Nie mógł jednak wyzwolić od niej swoich rąk i przemienić w coś innego tak długo, jak jego systemy nie zostaną zrebootowane.

Po drugie, demoniczne moce, z których siłę czerpała Diana, wyzwoliły się spod jej kontroli. Czuła diabły Stadnickiego czekające poza granicą rzeczywistości, o cień włosa w swoim piekielnym wymiarze i pragnące wydostać się na ten świat. A Diana, nie w 100% kontrolując swoje nadane przez ich Pana dary, była doskonałym przewodnikiem dla tej próby.

Padła na kolana i chwyciła się za głowę, czując, jak negatywne emocje biorą nad nią górę – emocje spoza jej własnego jestestwa. Jednocześnie znowu polanę ogarnął ogień, tym razem nie z energii snów i marzeń, lecz najprawdziwszy, piekielny. Wokół Diany zatańczyły płomienie, gorące, lecz nie dające zbyt dużo światła mimo swej energii. Ich gęsty, smolisty dym śmierdział, jakby palono opony, wdzierał się do oczu, zasychał w gardle niczym uciążliwa flegma – i ograniczał dostęp do Strzygi jej przyjaciołom.

Trzecia rzeczą było otworzenie się oktarynowego portalu za Księciem Olch. Ten odwrócił się, niczym w spowolnionym tempie i spojrzał z pewnym przestrachem za siebie. Z rozdarcia rzeczywistości wysunął się powoli wielki łoś, na którego plecach zasiadał On - Król Olch, Oberyn I. Jego tożsamość była aż nadto oczywista – wszystkie rysy Oberona II znalazły swoje odzwierciedlenie i na jego szlachetnym licu.

- Witaj, synu mój – przemówił głosem o oktawę niższym niż jego potomek – Czas wracać. Nie radujesz się? - spytał, unosząc lekko jedną brew.

Nagle zerwał się wiatr i zaczął wciągać, z początku niezauważalnie, lecz coraz mocniej księcia do portalu. Przełknął on głośno ślinę, odwrócił swą głowę w stronę herosów… po czym chwycił mocno Dianę, zbyt zajętą swoim osobistym piekłem, by się bronić.

- Nie odejdę sam – wyszeptał do jej ucha – Odejdziemy razem. Tam gdzie sen stanowi fakt, a marzenie i koszmar są jednym i tym samym. Nie pragniesz tego? Wyzwolę Cię od Twych demonów… Ciebie, moją królową koszmarów.

Był zasysany coraz mocniej do portalu, a Diana razem z nim!

Źle to wyglądało.

Stonehenge

Kapłanka słuchała słów Eda w wyrażnym zamyśleniu, zaś na jej czole pojawiła się wyraźna zmarszczka. Kazała bohaterowi czekać, a sama wzięła swoją szatę, odwróciła się doń tyłem (miał… „ładny widok”) i zaczęła się ubierać.

Gdy skończyła, spojrzała ponownie na Blue Strike’a – To… ciekawe, co mówisz… -zaczęła niepewnie, dając mu znać, by podszedł bliżej.

- Temat Aes Sidhe jest mi znany z odpowiednich źródeł i podań. Problem w tym, że wszystkie były zgodne, iż elfy nie mogą się pojawić w naszym świecie. Jeśli tak się stało, to znaczy, że coś się zmieniło – coś poważnego – a co gorsza, dowiadujemy się o tym post-factum.

- Nie chodzi tylko o to, że elfy to śnienie i nierealność, a nasz świat jest… no cóż, boleśnie wręcz fizyczny i logiczny. Jedyne, co mi chodzi po głowie to znalezienie jakiegoś sposobu na obejście barier wokół naszego świata. Nie były doskonałe ani absolutnie, oj nie – dodała szybko – ale były. Jeśli Książę Olch Ci się objawił… jeśli pojawił się na Ziemi, to znaczy, że musiał – między innymi – jakoś je obejść. A to zdawało mi się niemożliwe w długiej historii magii tego świata.

- Żałuję, że nie wpadłeś do mnie do mieszkania, posadziłabym Cię przy stole i napoiła angielską herbatą, ale mniemam, że i tak nie masz czasu. Musisz wiedzieć, że o ile śmiertelnicy mogą wejść do Głębokiego Śnienia, to glamour nie ma mocy w tym wymiarze. Dzieje się coś niepokojącego, coś, czego nie rozumiem i o czym sądziłam, że jest kompletnie niemożliwe. Ja… boję się wszelkich możliwych konsekwencji, o których mogę pomyśleć – zagryzła kącik swoich pełnych ust.

- Masz przy sobie telefon? Możemy się wymienić numerami. Pewnie połączenia międzykontynentalne zabiją nasze oszczędności, ale czuję, że możemy - że musimy – sobie nawzajem pomóc. A to wymaga bycia w kontakcie.


Więc tak:

- Guren, 1 rzut na Take a Powerful Blow ze strony Księcia (HUE HUE HUE )

- Slann, Twoja postać markuje jedną kondycję, sam wybierz jaką.

- Guran, Mike, rzut na Take a Powerful Blow – ognie piekielne są serio niebezpieczne!

- Diana lub Dean mogą rzucić na Unleash Your Powers, by wyzwolić Dianę z uścisku Księcia. M’olibden ma nieco utrudniona zadanie, gdyż jego ręce są dalej zamienione w broń, która była one-use-only… a obecnie jest bardzo nieforemna, a jego komputer się zwiesił! Zrestartowanie komputera odpowiednio szybko to rzut na Unleash Your Powers (więc M’o musiałby wykonać dwa takie rzuty, a nie jeden).


 
Kaworu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 20-01-2022, 16:00   #49
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Dziękuje za twą pomoc kapłanko. Podam ci dwa numery kontaktowe, a potem muszę biec z powrotem do Ameryki możesz mnie złapać pod tymi numerami, aby domagać się swojej słusznej zapłaty, którą ci obiecałem - Wyrecytował jej swój własny numer oraz numer, który podała im siostra Deana, który założyła specjalnie do spraw Super hero.

Podejrzewał, że jego komórka może zostać skonfiskowana a nie chciał tracić kontaktu z seksowną kapłanką podany przez nią numer zapamięta miał niezłą głowę do cyfr nie sądził żeby ewentualne koszty były problemem, kiedy ma się w ekipie hackerkę.

Po wymianie numerów ruszy na pełnym gazie do Halcyon City zdobył przydatne informacje oraz potencjalnie dobre źródło tychże, jeżeli kiedyś znów zetknie się z magią, ale martwił się, że zostawił resztę drużyny za długo bez wsparcia...

Pędził, więc niczym rozmazany rozbłysk o kolorze kobaltu.
 
Brilchan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 20-01-2022, 23:23   #50
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Park, Halcyon City
Mephisto upadł na tyłek. Do przewidzenia skoro nie opanował sztuczki z wyginaniem się jak Nero przed kulami. Chociaż i tak prawie się uśmiechnął widząc, że książę Oberon się rozpada. Właściwie to zaczął sobie układać jakąś zgryźliwą uwagę kiedy wyszło, że samozwańczo pretendującego do podboju świata elfiaka właśnie zgarnął do domu ojciec. Tak właśnie, Złol zgarnięty za uszy do domu! Przez wkurzonego rodzica, jak wielu nastolatków. I właściwie w tej samej chwili kiedy Dean podnosił się z czterech liter obmyślając tenże złośliwy komentarz wyszło, że naraz nastąpiło wiele rzeczy do ogarnięcia. Rzeczy które się zaczęły psuć. Naraz i w tylu miejscach, że prędkość Cobalt Blue by chyba tylko podołała.

W sumie rozumiał, że Oberon I (?) nie dał czasu synowi na wyjaśnienia. Przy tak rozwydrzonym dziecku- limit na tłumaczenia się musiał się wyczerpać, albo król elfów był wart swojej lamerksiej pociechy.
- Wasza wysokość wciągnie nie tylko syna!! - Dean spróbował przekrzyczeć wiatr.
Westchnął. Mephisto pozostawał Mephistem, więc jakkolwiek śmiesznie to brzmiało zwykle robił za żywą tarczę. Szkoda, że przerabianie się w tarczę nie szło za szybko. Chłopak po raz kolejny przekonał się, że próba wchłonięcia zdolności chodnika w biegu marnie się sprawdza. Jego mutancki dar miał naturę diwy- czasochłonny, a jeden fałszywy ruch... Próba zatrzymania wiatru napływającego z elfiego wymiaru, żeby M'olibden sobie czegoś nie zrobił skończyła się na:
- M'olibden, za mną! Ja... !!

Mephisto nie był pewien co było potem- jego powłoka nie zdążyła go oblec, czy wiatr z portalu elfów był za mocny, czy siły działające wokół Diany dały do pieca? W każdym razie siła odrzutu walnęło nim o ziemię. Wynik był ten sam- zemdlał, a dalej była ciemność.

Take Powerful Blow= 10
  • You must remove yourself from the situation- Omdlenie. (Trzeba wiać, trudno)

 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 21-01-2022 o 18:20.
Guren jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:25.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172