Szymon Szymon stał nie bardzo wiedząc, co ma zrobić, aby pomóc Harabowi. Szybko jednak pojawiła się Midnight i Gawin. Mid zaczęła wydawać polecenia. - Gawin skocz szybko do koni i przynies mi buklak z gorzala. Oni napewno mieli cos takiego ze soba. Szymon skocz na konia i przywiez mi z twojego domu moja torbe i jego juki. Tam sa odpowiednie medykamenty. Ruszcie sie do diabla.
Szymon ruszył od razu, nie czekając nawet chwili. Szybkim krokiem skierował się w stronę drogi, na której zostawił konia. Kiedy dotarł na ścieżkę, pociągnął dwa konie na bok, a resztę przywiązał do drzewa. Wsiadł na jednego z konie, lejce drugiego chwycił w dłoń i skierował się w stronę domu.
Droga minęła mu szybko. Wszedł do domu znalazł torbę i juki. Postawił je koło drzwi. Następnie zszedł do spiżarni. Wziął torbę, do której schował suszone mięso. Ze ściany ściągnął łuk i kołczan ze strzałami. Podszedł do narożnika, zgarnął piasek, odsłaniając klapę. Ze środka wyjął skrzynkę, z której wyciągnął mieszek z pieniędzmi, nie było tego wiele, ale to wszystko, co miał. Wszedł na górę, z komody wyjął ostrzałkę i nóż. Wszedł na górę, z szafki wyjął kilka ubrań i plecak. Spakował wszystko i ruszył w stronę drzwi. Wychodząc zgasił ogień i lampkę, zamknął drzwi na zasuwę. Następnie przymocował juki i torbę do jednego konia, a swój dobytek do drugiego, na którego wsiadł i ruszył w drogę powrotną.
__________________ "Gonna die in hell,
gonna pay for all his sins" |