-Definicja demona. No ja cię proszę Nowak. Oglądałeś egzorcystę... ? Wykręcanie głowy. Rzyganie. Łażenie po suficie. Takie rzeczy. - powiedział Błażej skupiając się na obserwowaniu okolicy. Jakoś cicho tu było.
I... Nie spodobała mu się ta blokada z samochodów. Zaczął, żałować że nie wziął całej sprawy na poważnie i nie zabrał z sobą porządnej broni.
Odnotował jeszcze, że Moon zniknął no ale, są rzeczy ważne i ważniejsze. Dyskretnie odczytał wiadomość na pejgeże i...
Kiedy rozległy się strzały to... No... Cóż....
W zasadzie tyle go widziano.
Natychmiast rzucił się do ucieczki. Uciekając z duszą na ramieniu i pędem w nogach.
I tak chyba jeden z dzieciaków coś krzyknął, ale nie miał najmniejszej ochoty dać się zabić stojąc w miejscu.
Jedyne co go obchodziło to zwiać z mostu, a cel który się rusza ciężej trafić, a on ponoć potrafił szybko biegać a teraz spierdalał tak prędko jakby ziemia się pod nim paliła. -POD MOST. - krzyknął do reszty bo może jak przeżyją to się tam spotkają. |