Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-01-2022, 22:21   #35
Jenny
 
Reputacja: 1 Jenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputację
- Jestem Devina - rozpoczęła, zdejmując całkowicie kurtkę, by jeszcze bardziej uwidocznić swoje atuty, którą jednak ze względu na pozycję stojącą musiała trzymać w rękach. - Tancerka, jakiej szukasz. Mogę usiąść?

- Hę? Co? - facet nawet nie krył się z tym, że nie patrzył jej w oczy. - Siadaj, skoro musisz - odparł kwaśno. - Zaraz… tancerka? Jaka znowu tancerka?

Devina usiadła pewnie siebie naprzeciw Fila, kurtkę wieszając na oparciu. Starała się pokazywać, że nie przeszkadza jej, na co patrzy jej rozmówca, a wręcz przeciwnie, starając mu się zapewnić jak najlepszy widok.

- Jaydie, jeden z tutejszych ochroniarzy, to mój znajomy i wspomniał, że przydałaby się wam jakaś świeża i świetna tancerka, bo ruch trochę spada - Twi’lekanka zaczęła zmyślać, ale była przekonana, że jeśli właściciel klubu znał Jaydiego, to uwierzy w to, że ten coś takiego chlapnął. - A tak się składa, że po krótkim urlopie chciałam wrócić do branży. Więc od razu odpowiadam na wasze potrzeby.

- Obawiam się, że zaszła jakaś pomyłka, moja droga -
odpowiedział Twi’lek delikatnym głosem. - Nie potrzebujemy tancerek. Ale jeśli szukasz pracy i potrafisz obejść się z tacą, mamy kilka wakatów na stanowisku kelnerki.

- Eh, ten Jaydie to jednak kretyn, pomylić poszukiwania tancerki z kelnerką? - zapytała lekko rozczarowana, ale zastanowiła się chwilę. Chciała się zgodzić na pracę, by spełnić zadanie Loxa, ale zdawała sobie sprawę, że nie może tak po prostu się zgodzić. Nawet, jeśli teraz Twi’lek nie nabrałby podejrzeń, to mógłby ich nabrać niedługo, jeśli wykonywałaby kilka kolejnych ciut podejrzanych działań. - Ale potrafiłam utrzymać równowagę przy naprawdę dzikich tańcach, to i lawirując między klientami z tacą dam radę. A może, jak będziecie szukać tancerki, to uda mi się od razu przesunąć na to miejsce? Obieca pan, że w pierwszej kolejności wtedy rozpatrzy moją kandydaturę?

Fil podrapał się po podbródku.

- Cóż… W zasadzie czemu nie? Łatwiej znaleźć dobrą kelnerkę niż dobrą tancerkę.

- Cieszę się -
odparła uśmiechając się serdecznie do Twi’leka. - To jaka stawka jako ta kelnerka? I od kiedy miałabym zacząć?

Twi’lek dotknął kilka razy datapada i podsunął go Devinie po blacie biurka. Na wyświetlaczu widniała kwota sporo niższa niż to, co zarabiała w ostatnim klubie.

- Może być? Jeśli ci pasuje możesz zacząć od dzisiejszego wieczoru.

- Trochę mało… -
odpowiedziała Twi’lekanka, lekko kręcąc nosem. - Dziewczyny dostają tu solidne napiwki?

- Jeśli umieją się odpowiednio… zakręcić -
odparł mężczyzna. - Jako tancerka na pewno umiesz.

- No będę musiała -
odpowiedziała Devina, pokazując, że nie jest szczególnie zadowolona z podstawowej pensji, by wyglądało to naturalniej. - Na czynsz mieszkania na pewno wystarczy, a ja już zalegam z opłatami, więc mogę zacząć i dzisiaj. Mam nadzieję, że szybko was przekonam do tego, że warto mi płacić więcej. Mam coś od razu podpisać?

- Standardowy kontrakt
- Twi’lek wyciągnął w stronę Deviny jeden z datapadów. - Potwierdź odciskiem prawego kciuka.

Twi'lekanka zdawała sobie sprawę, że był to pierwszy krok do zbliżenia się do właściciela. Miała nadzieję, że już z tego Lox będzie zadowolony, a być może jeszcze czegoś uda jej się dowiedzieć wieczorem. Wolałaby może nieco odpocząć, zwłaszcza po intensywnym wczorajszym dniu. Sprawa dotyczyła też Giny i jej powiązań, zagrożeń, więc miała motywację do szybkiego działania. A poza tym uznała za plus, że jako kelnerka, ale także pracująca pod Larciem, mogła mieć chwilowo dwie pensje.

Devina przejrzała treść podsuniętego jej kontraktu na datapadzie i jeśli nie znalazła tam nic dziwnego, czy niestandardowego jak na dotychczas spotykane umowy, przybliżyła kciuk, by go potwierdzić.
 
Jenny jest offline