Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-09-2007, 20:35   #76
Seswath
 
Reputacja: 1 Seswath nie jest za bardzo znany
Dzielny miecz Kivera zatopił się w ciele przywódcy wilków jak w miękkim maśle. Po srebrnym ostrzu szybko popłynęła ciepła krew, kończąc swą podróż na zwinnych rękach dzierżących rękojeść broni.
Kolejny gwałtowny ruch oswobadzający oręż z martwego już ciała i kolejna porcja ciemnoczerwonego płynu znalazła się na dłoniach mężczyzny. Bezwładne ciało wilka osunęło się z łoskotem na ziemię, a pozostali dwaj napastnicy szykowali się do kolejnej morderczej napaści. Obiektem tegoż ataku zostały dolne kończyny najemnika. Wilki ze skowytem rzuciły się do jego nóg, chcąc pogryźć, przewrócić i uniemożliwić ruch swojej ofierze. Na drodze jednemu z nich stanął ciężki but Amerego, który runął na niego z impetem.

-Uważam się za specjalistę od zabójstw i temu podobnych, a zagryzą mnie jakieś cholerne, pospolite wilki? - mężczyzna odwracając się w kierunku drugiego z wilków wbił w czarną ziemię miecz, tak by zmusić wilka do ominięcia niespodziewanej przeszkody, chyba, że zwierzę nie zdąży zareagować.

Kiver chciał sprawdzić co się stało z tym, którego brutalnie kopnął, ale był zbytnio zajęty, aby to uczynić. Zręcznie złapał za zimną rękojeść miecza i pociągnął do góry.
 

Ostatnio edytowane przez Seswath : 06-09-2007 o 20:40.
Seswath jest offline