Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2022, 13:56   #99
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Strefa Walki NC (7 listopada 2021, godz. 06:14)

Richard wysłuchał słów Voronina spoglądając na niego kątem oka, a potem kiwnął ledwie zauważalnie głową. Ledwie chwilę później Pumba pojął, że Stones zupełnie opacznie zrozumiał jego intencje, zamiast utrzymywania dystansu do zatrzymanego przechodząc w tryb gry z dobrym i złym gliną..

- On mnie zaczyna wkurwiać, Leo! - sarknął tonem, w którym kotłowała się świetnie udawana wściekłość - Słyszy wszystko, co przy nim mówisz, ale to kompletnie olewa. Gość ma nas w dupie! Ostatni chujek, który tak ze mną pogrywał skończył na terapii farmakologicznej w zamkniętym ośrodku. Sąd go tam wysłał pół roku temu i skurwiel dotąd tam siedzi. Jak myślisz, Rolf, wyszedłbyś z takiego ośrodka szybciej niż ten ćpun?

Rolf Coopmans był z natury chorobliwie blady, ale słysząc groźbę Stonesa dosłownie zszarzał na twarzy, a na czole skroplił mu się perlisty pot.

- Panie oficerze... błagam... przepraszam... nic nie widziałem ani nie słyszałem, byłem całkiem naćpany... przysięgnę na Boga, na każdego jakiego pan tylko zechce, może być Budda albo Cthtulu! Ale zeznam za darmo, co pan tylko zechce! Centa za to nie wezmę! Co mam powiedzieć w sądzie? Że gdzie poszli? Zeznam jak pan tylko każe, ale proszę mnie puścić wolno...

W szeroko otwartych oczach bezdomnego gorzał prawdziwie zwierzęcy strach, a jego wzrok skakał pomiędzy twarzami pochylonych nad nim policjantów.

- Ja byłem tak napruty, że pamiętam tylko tę furgonetkę i jak żeśmy się z Freddim śmiali z tych czarnuchów. Ja bym tych kutasów nie rozpoznał nawet jakbyście mi ich przed twarzą postawili, ale jak chcecie, to mi powiedzcie, kogo mam wskazać i załatwione. Tylko błagam, kurwa, nie wysyłajcie mnie do żadnego ośrodka! Przecież zgłosiłem, że zabili Freddiego, prawda? Porządny obywatel, chociaż w trudnej sytuacji. Pierdolę, ja już nawet żadnej nagrody nie chcę, tylko mi dajcie spokój.

- I na pewno nie wie pan, ile ich było? - powtórzył z budzącą szacunek cierpliwością MacMillan.

- Pojęcia nie mam, panie władzo, ale zeznam tylu, ilu chcecie, żeby było! - wyrzucił z siebie błagalnym tonem Rolf Coopmans.

Leopold potrząsnął z dezaprobatą głową, obejrzał się na zabezpieczających miejsce zbrodni mundurowych. Większość z nich ignorowała przebieg konwersacji z zatrzymanym, chociaż sierżant Harper ewidentnie się jej przysłuchiwał z dystansu dość dalekiego, by zdradzić posiadanie modułu wspomagania słuchu.

W uchu detektywa rozległ się delikatny dźwięk sygnalizujący nową wiadomość w organizatorze smartfonu. Odpowiedział bezwiednie krótkim impulsem myślowym, otwierając ją w trybie autodestrukcji.

Briefing sytuacyjny; komendant Andrew de Soto. ASAP.

Pumba westchnął w duchu na dźwięk słów wypowiadanych przez oprogramowanie telefonu. Od chwili napadu na bank mijało ponad czternaście godzin, więc wezwanie do biura szefa wydziału było czymś zupełnie zwyczajnym, w przeciwieństwie do roszczeniowej i stawiającej wysoko poprzeczkę postawy komendanta.

- Wrak tak czy owak zostanie zabrany do laboratorium - rzucił pojednawczym tonem w stronę sierżanta prewencji - Załatwimy odpowiednie papiery.

Szef wydziału życzy sobie Waszej wizyty w swoim biurze; trzeba będzie zdać bieżący raport. Co z Rolfem, zabieracie go ze sobą czy zostawiacie prewencji? (przypominam, że Wasza avka jest gotowa do odlotu ze Strefy w każdej chwili). Inne deklaracje / pomysły?

Po przylocie do KG chcecie jeszcze coś załatwić, zanim udacie się na dywanik?


 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem