Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-01-2022, 17:56   #331
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Chyba jednak trzeba było uciekać… choć to wcale nie gwarantowało sukcesu, kto wie może leżałby teraz martwy z nożami wbitymi w plecy? Te dywagacje nie służyły mu, póki krew w żyłach i świadomość w głowie póty wciąż miał szanse na przeżycie.

- Mówisz całkiem elokwentnie jak na nastoletniego smarka…
- rzucił całkiem poważnie choć cicho halfling przez moment oceniając swego towarzysza… - Na tyle elokwentnie że mógłbym wziąć cię za brata Bonifacego… ale na toś chyba zbyt młody, choć w tym ciemnościach aż tak dobrze nie widzę. – Zerknął czy chłopak nie ma czasem blizny na prawym uchu, ale włosy zasłaniały mu jedyną rzecz po której mógł go dokładniej rozpoznać. Niewysoki wzrost mógł nawet pasować do nastolatka, a może po prostu w ciemnościach i z obolałą głową zbyt szybko ocenił wiek rozmówcy?

- Nie ważne, potem sobie porozmawiamy. Cholewa prawego buta czuje, że przegapili nóż przy przeszukaniu. – obrócił się tak jak mógł do rozmówcy by to on mógł dosięgnąć broni która mogła przeciąć więzy i wyswobodzić ich obydwu. – Obawiam się jednak, że zabrali pismo ze świątyni od ojca Waliusza , jeśli go nie odzyskamy kto wie jakich szkód mogą narobić , choć mówiąc szczerze w tym stanie jedyne co możemy zrobić to udać się po straż a i to będzie nie lada sukcesem.

Tupik w miarę jak dochodziły do niego zmysły coraz bardziej podejrzewał że właśnie z Bonifacym miał do czynienia a w najgorszym razie z jakimś jego młodszym pomocnikiem. W tej chwili po prawdzie mógł to być ktokolwiek byle tylko dopomógł halflingowi nie stać się pokarmem dla świń.
 
Eliasz jest offline