Błażej uśmiechnął się szeroko i zabrał Glocka. Sprawdził ilość kul w magazynku. Lubił wiedzieć na czym stoi. W końcu schował go do spodni. Tak żeby był widoczny. Chciał żeby przekaz był prosty. Miał broń i wiedział jak się nią posługiwać.
Zestaw pierwszej pomocy zawiesił sobie przez ramię a figurkę szachową schował do kieszeni. Podszedł do grafiti żeby sprawdzić czy znajdzie poluzowaną cegłę.
Usłyszał kroki. -Co ludzie? Nowak przeszedł do historii co? - powiedział przenosząc wzrok na dzieciaki.
Kiedy usłyszał Adama uśmiechnął się swoim szerokim firmowym uśmiechem podnosząc dłoń w uspokajającym geście. -Spokojnie... -powiedział i uniósł brwi w zaskoczeniu jak chłopak na spokojnie zrelacjonował mu zabieranie broni z trupa. Cóż... Socjopaci są wśród nas tia... No ale cóż... W sumie chłopak dobrze zrobił. -Tak wiem jak się strzela. To przydatna umiejętność. A broń się przyda nam bardziej niż Nowakowi i faktycznie jeśli nie potraficie strzelać to ja ją wezmę. Broń zawszejest na plus. -A co do Nowaka to nie to że jakoś szczególnie mu ufałem. Ale tak spektakularnego odejścia to się nie spodziewałem. - Błażej otworzył kopertę. -Mam coś co może naświetlić Nam wszystkim tą hmn... kłopotliwą sytuację. Widzicie. To list przeznaczony dla mnie. Ale patrząc na to co się dzieje chcę żebyście go posłuchali i zatrzymali to wszystko dla siebie. Bo nie chce skończyć jak kolejny Nowak i nie chciałbym żeby to spotkało też Was, bo cóż... jesteście mi potrzebni do znalezienia tego cholernego miejsca przejścia. Bo widzicie... nie ufam tu nikomu, pewny jestem tylko was i tego że też chcecie stąd spadać zanim walnie w to miejsce meteoryt, kometa czy jakieś inne badziewie. Posłuchajcie.
Ostatnio edytowane przez Rot : 27-01-2022 o 19:27.
|