Sao przewróciła oczami i rzekła na ucho Stachowi.
- Ja ni chcę wszczynać wojny, ale Edek o tym nie wie. I poprzyj brata!
Edek tymczasem poczerwieniał.
- I jeszcze pomoc wypominają! Co to za pomoc jak potem będą ci to do końca wypominać! – wołał Edek.
Izumi popatrzyła zaniepokojona na Samuela i Edwarda.
- Wyjaśnijcie mi proszę co się działo? – zapytała Izumi.
Aldphonse podrapał się po plecach.
- No bo coś tam musieliśmy zrobić i… Zawiązaliśmy pakt krwi… -tłumaczył bramny Alchemik.
- Kiedyś tak zawierano małżeństwa na ten przykład, ale DLACZEGO to zrobiliście – od głosu Izumi lekko zadrżała.
- Eeee… Takie tam. – odparł All. Nie zauważył uderzenia i poleciał. Zza nasypu wybiegł jasnowłosy chłopiec ze złamanym nosem i blizną na twarzy. Wyjął taśmę mierniczą i przyłożył do miejsca, w którym stał Al. I poprowadził do miejsca, gdzie wylądował. Edward pobiegł cucić brata.
- Pięć metrów czyli daleko do twojego rekordu mamuś. – Stwierdził chłopiec.
- Gdzieś ty się podziewał Ian! – wrzasnęła Izumi.
- To tajemnica. Z siostrą mamy plan!
Tymczasem Leslie pokazała na ogromnego mężczyznę idącego właśnie w ich stronę.
- To wujek Alex. Bądź dla niego miły bo on jest bardzo delikatny i wrażliwy! – powiedziała Leslie. Alex uniósł rękę. I wtedy pod jego stopami pojawiły się wyładowania alchemiczne pochodzące z ukrytego kręgu i Alex zapadł się po szyję w ziemi. Spod wagonu wybiegła Ishvalska dziewczynka i przybiła z bratem piątkę.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |