Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2022, 23:39   #115
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Roz nie bardzo przeszkadzało, aby całe niezadowolenie Manfreda skupiło się na Kaufmannie. Nie miała wątpliwości natomiast, mimo braków bezpośrednich dowodów, że Manfred niezadowolony będzie. Jeśli już nie jest. Nie też była pewna, czy to, że zgodziłą się spotkać z Hrabiną jego niezadowolenie zmniejszy, czy też wręcz przeciwnie. Mogła go wszak przypadkiem spotkać w tym właśnie miejscu. Przypomniała sobie jak z wielką uprzejmością przekazała swoje podziękowania za zaproszenie i zaproponowała jutrzejsze przedpołudnie po śniadaniu. W skrytości liczyła, że Hrabina może raczyć się w tym czasie ożywczą kaffą, o której Roz słyszała, ale nigdy nie miała okazji spróbować.

Pokiwała głową na słowa Kaufmanna. Nie bardzo uśmiechał jej się wyjazd do innego miasta, dość miała podróży po ostatniej wyprawie na rubieża, ale nie miała ochoty upierać się przy czymkolwiek. Praca była pracą i należało ją wykonać. Odezwała się jednak w innym temacie pilnując głosu, aby nie dać się słyszeć poza ich stolikiem.

- Też mi się wydaje, że Theopilius jest najłatwiejszym celem. Drugim w kolejności jest konserwator, ale w jego przypadku zastąpić go mógłby jedynie ktoś kto zna się na na naprawach wszelkiego rodzaju - podrapała się po głowie. - Niestety do sekretariatu nie będzie łatwo dostać się niepostrzeżenie w inny sposób.

- Pan Kienholtz dotyka roślin w swoim ogrodzie. Te można by pokryć jakimś środkiem, który mógłby wywołać tymczasową chorobę skóry lub żołądka. Aptekarze mogą sprzedawać coś co miewa różne skutki uboczne
- jej plan nie wyglądał na szczególnie dopracowany.
- Mogę ustalić, czy i w jaki sposób można się dostać do jego domu i ogródka.

- Z nowości, pan Kaufmann ma ogon, gdy porusza się po mieście. Alfons, albo i ktoś inny musi się nim interesować. Do tego wychodzi, że ulice miasta są nieustannie obserwowane. Możliwe, że po incydencie, o którym wspominał Manfred, Alfons zdołał odbudować swoją pozycję w mieście i dysponuje dość rozległą siatką obserwatorów. Jeśli nawiążemy z nim kontakt i zyskamy jego zaufanie Manfred może być w przyszłości zadowolony. Równie prawdopodobne jest to, że ów wywinie nam jakiś numer i będziemy skończeni.

- Z zabójstwem Sylwańskiego kupca może być związany jakiś jednoręki dziwak o manierach arystokraty i sakiewce plebejusza. Słyszeliście może o kimś takim?
- postukała palcami w blat - Odgrażał się kupcowi i coś w jego osobie budzi mój niepokój.

- Ostatnia rzecz dotyczy Hrabiny. Obawia się o swoje bezpieczeństwo, choć to trochę dziwne wziąwszy pod uwagę, kto się nią opiekuje. Mniej dziwne staje się to, gdy wziąć pod uwagę fakt, że Magritta potrafi się wydostać niepostrzeżenie z jej domu. Skoro tak, ktoś równie łatwo może się tam niepostrzeżenie dostać. Całe szczęście, że dziewczyna przyszła do mnie, a nie Gustawa. To raczej zaszkodziło by jej reputacji.

- Jak poszło u Ostwalda?
- zapytała na koniec krasnoludy.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline