|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
22-01-2022, 18:22 | #111 |
Reputacja: 1 |
|
24-01-2022, 22:20 | #112 | ||||||||
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 28-01-2022 o 14:27. | ||||||||
29-01-2022, 08:33 | #113 |
Reputacja: 1 | Odpowiedź Latimerii na temat wampirów rozczarowała Rudolfa. Oczekiwał czegoś więcej niż ogólnie powtarzanych plotek czy porad w stylu „zamknij się w domu na cztery spusty”. Taka rada była dobra przeciwko większości zagrożeń, a nie o to mu chodziło. Ale przywołał na twarz lekki uśmiech i cierpliwie słuchał. Nie omieszkał zresztą zapytać Gustava, który przyznał się do walki z wampirem, o niektóre z nich. - A co z historiami, że słońce i ogień im szkodzą, prawda to? Mogą płynącą wodę przekroczyć? Boją się czegokolwiek z tego, co ludzie powtarzają? Czosnek, srebro, wiedźmie ziele, czarci korzeń? - Przy naszym pierwszym spotkaniu Manfred wspomniał o raporcie i zaproszeniu dla wampira, ale może coś źle zrozumiałem - kupiec starał się wyjaśnić Gustavovi, co miał na myśli. - Co do pytania pani von Liebwitz o list. Zdaję się na pana - zwrócił do Gustava. - Oczywiście, pytanie wprost nie wchodzi w grę - zgodził się z rozmówcą. - Poza tym nie sądzę, aby to było aż tak istotne dla naszej sprawy... gdyby jednak w jakiś sposób dało się odtworzyć treść tego listu, sposób dyplomatyczny i dyskretny? W tej materii polegam na panu zupełnie i zdaję sobie sprawę, że sposobność taka po prostu może się nie nadarzyć. Pożegnawszy się opuścił domostwo i udał się spotkać z poczmistrzem, aby wysłać list do siostry. Zajęło mu to trochę czasu, bo Heinrich von Stephan nie odmówił mu od razu, ani też nie zgodził się od razu. Rozmowę udało się podjąć jedynie dzięki polecającemu listowi. Rudolf starał się znaleźć jakiś temat do rozmowy. Okazało się, że poczmistrz ceni sobie wyroby rzemieślnicze i zainteresował się rodzinnym zakładem Bednarzy. A w końcu od słowa do słowa okazało się, że bardzo interesuje się wierszami. Kupiec obiecał, że postara się zdobyć dla niego tomik poezji Asterelliona Leafdew z dedykacją, co ostatecznie przekonało Heinricha. Kaufman skreślił więc od razu drugi list, tym razem adresowany do Rozamundy Kippel, jego przyjaciółki, która również interesowała się poezją i była osobą, która najłatwiej mogła pozyskać podpis. Co prawda elf nie mieszkał na stałe w Kreutzhofen, ale odkąd 2 lata temu wspólnie zorganizowali wieczór poetycki, pojawiał się od czasu do czasu na kolejne tego typu spotkania, które córka dorfrichtera organizowała. Był w tym wszystkim moment zgrzytu, gdy Rudolf zasugerował, że będzie to prezent. Von Stephan stanowczo odmówił mówiąc, że stać go na to. Udało się jednak sytuację załagodzić. Potem udał się do straży wytłumaczyć, dlaczego nie stawił się z rana. Gorąco podziękował za możliwość służenia w straży i wyraził ubolewanie, że niespodziewana sytuacja mu to uniemożliwiła. Wspomniał, iż służba ochotnicza była w jego życiu ważnym doświadczeniem. A także o tym iż jeszcze mieszkając w Kreutzhofen współpracował z kapitanem Trottelem, wspierając go psami bojowymi, dostawą tarcz czy również takimi drobiazgami jak darmowymi trocinami do czyszczenia pancerzy. Zresztą, również i nulneński garnizon chętnie wesprze, szanując ich pracę. Bo doskonale wie, że jest wielu takich, którzy wręcz z niechęcia patrzą na strażników, tak wiele wszak im zawdzięczając. Składając datek wyraził nadzieję, że pomimo tej niezręcznej sytuacji, będzie miał w przyszłości jeszcze sposobność na współpracę. Zwłaszcza, że pracując jako inspektor dla Gildii uważa, że poznanie pracy straży może mu pomóc jeszcze skuteczniej wyłapywać kontrabandę. Zanim udał się na spotkanie pod „Czarną owcę” odwiedził jeszcze gildię, by zająć się codziennymi sprawami. Przywitawszy się z nimi odczekał, by mogli pierwsi się wypowiedzieć, zanim sam przejdzie do rzeczy. Ostatnio edytowane przez Gladin : 30-01-2022 o 09:21. |
31-01-2022, 20:01 | #114 |
Reputacja: 1 | - Cóż... - kupiec rozejrzał się po zebranych, a że nikt się nie kwapił do zabrania głosu, zaczął pierwszy. - Trochę czasu minęło, a postępów dużych nie zrobiliśmy. Jedyny trop jaki mamy to Oskar, a i w odnalezieniu go nie poszliśmy dalej. Uwierzcie mi, że von Windisch-Gratz nie będzie zadowolony. Nie wiem jak wy, ale ja nie chciałbym, aby jego niezadowolenie skupiło się na mnie - starał się mówić tak, aby zrozumieli, że sprawa jest poważna. - Dlatego chciałbym skupić się na kilku istotnych sprawach. Po pierwsze - chciałbym wykorzystać czek, aby skontaktować się z Alfonsem. Najlepiej jeszcze dziś. - Po drugie: otrzymałem list polecający do Stefana Windish-Gratza. Być może on nam coś powie na temat Oskara. To oznacza wyjazd do Wissenburga. Proponuję, aby w tę podróż udało się jedne z was wraz z Gustavem von Grunnenbergiem. W zależności od dostępnych środków transportu, zajmie to od kilku dni do tygodnia tak się spodziewam. Przy okazji - przypomniał sobie i wyciągnął podobizny - to może się panom przydać - wyciągnął je w stronę khazadów. - Po trzecie: należałoby dostać się do archiwum sekretariatu elektorki i sprawdzić, czy są tam kopie tych listów. Albo czy są tam kopie INNYCH listów pasujących czasowo do rejestru wysyłek. Chyba najlepiej dostać się tam podstawiając kogoś za Theopiliusa Kienholtza - tu Rudolf wyciągnął akta opisujące skład osobowy sekretariatu. - Z akt wynika, że jest słabowitego zdrowia, więc gdyby dopadła go jakaś czasowa niedyspozycja, nikt by się temu raczej nie dziwił. Ale jestem otwarty na inne propozycje. Czy ktoś z Państwa byłby chętny pracować w archiwum w czasie jego nieobecności? Oraz, co może istotniejsze, ma pomysł, jak zapewnić niedyspozycję tegoż? Jeżeli nie, to mogę poprosić pewne osoby o pomoc ale o ile to możliwe, wolałbym uniknąć angażowania osób z zewnątrz. - Czy mają państwo jakieś inne pomysły? - zakończył. |
01-02-2022, 23:39 | #115 |
Reputacja: 1 |
__________________ by dru' |
02-02-2022, 20:50 | #116 |
Reputacja: 1 | U Herr Ostwalda - To jakie macie dalsze plany Herr Ostwald? Odnośnie skavenów? - zapytał Galeb robiąc dobrą minę do złej jak cholera gry. Stary paranoik wyłożył konkretnie że mając świeży ślad ma zamiar nim podążyć. Zadał też pytanie które wcześniej zadał Detlefowi odnośnie pochwycenia żywego egzemplarza. Galvinsson potarł poparzony podbródek i rzekł. - Możecie nam nie wierzyć, ale udało nam się kiedyś jednego skavena pojmać. Niestety były wtedy dużo bardziej sprzyjające okoliczności - po potyczce z nimi znaleźliśmy rannego, wsadziliśmy do wora i zamknęliśmy w piwnicy. - rzekł Galeb zastanawiając się głęboko - W obecnych okolicznościach będzie to bardzo trudne... myślę że w kanałach byłaby większa szansa na nie natrafić... choć byłoby też niebezpieczeństwo że będzie ich więcej! Chętnie panu pomożemy, jednak będzie wymagało to więcej planowania. Dobrze by było też się dowiedzieć co kanalarze... i przemytnicy mówią o podziemiach miasta by się zorientować gdzie te maszkary mogą się panoszyć. Teraz czas nas nagli, ale może spotkajmy się jutro albo pojutrze by omówić dokładniej ten temat? *** Krasnoludzki Bank Bystrość krasnoludów pracujących pod starym skapcaniałym dyrektorem zaskoczyła Galeba, a potem zadumała. No tak. Słynna przebiegłość imperialnych krasnoludów, czyli jak radzić sobie z przemądrzałym przełożonym. Biorąc pod uwagę galerię facjat nieistniejących klientów które umieszczono na ścianie to idzie im to całkiem nieźle. Ostatecznie Galeb nie pokazał po sobie jak bardzo przejął się sprawą Morgrima, podziękował znacząco i pochwalił obsługę krasnoludzkiego banku. Jakby nie było zrobili na nim wrażenie. Gdy wyszli w końcu odetchnął i zwrócił się do Detlefa. - Myślę że Piękny zapomniał o dawi z Meissen ale oni o nim zdecydowanie nie zapomnieli. - stwierdził - Chodźmy spotkać się z pozostałymi, a potem do nas. Może uda nam się jeszcze znaleźć Morgrima i dowiedzieć się co go wpakowało w kłopoty. *** Galeb przysłuchiwał się sprawozdaniom ludzi. Przyjrzał się podobiźnie Oskara von Schilde. No tak. Młoda szlachecka gęba. Pasuje do informacji Luddsona. - Nie możemy się pojawiać w towarzystwie Pięknisia publicznie. Wieść o nim dotarła do Nuln. - powiedział krótko Galeb bez dodatkowych wyjaśnień. - Udało się odnaleźć ślady skavenów w świątyni co wywołało u Herr Ostwalda ekscytację, ale teraz chce zapolować na żywe okazy. Gdy go nie było przejrzałem sporo raportów, ale nie natrafiłem na nic przełomowego. Wiem jednak gdzie znajduje się tajna skrytka w szafie z raportami, tam mogą być użyteczne informacje. Chcę zaproponować Ostwaldowi pomoc z tym polowaniem w zamian za jego pomoc w pewnym śledztwie odnośnie oczerniania krasnoludów. Gdyby się to jednak nie udało... mam trochę złota i przyjrzałem się zabezpieczeniom jego urzędu. To by było zadanie dla ciebie Roz. |
03-02-2022, 13:38 | #117 |
Reputacja: 1 | Rudolf miał wiele pytań, a otrzymał od krasnoluda niewiele odpowiedzi. - A któż to jest, ten Piękniś?? - I czy śledztwo w sprawie oczerniania krasnoludów to jest to samo śledztwo, nad którym pracujemy? - W jaki sposób Ostwald miałby nam teraz pomóc? - Co z wekslem, czy mogę go otrzymać, aby zbliżyć się dzięki niemu do Alfonsa? Miał ich więcej, ale czekał, co powie drugi z krasnoludów. Pannie Roz podziękował za informację o ogonie. Będzie musiał go zgubić, aby spotkać się z Ragornem. - Pomysł z roślinami nie jest zły. Ostatnio miałem okazję spotkać doktora Bombastusa, który twierdzi, że wszystko jest trucizną. Aczkolwiek nie wiem dlaczego miałby mieć ochotę nam pomóc. Jeżeli państwo nie znają nikogo, to popytam jednak wśród moich znajomych, kto mógłby coś takiego dostarczyć, żeby na pewien czas osłabiło Theopiliusa. |
03-02-2022, 18:49 | #118 |
Reputacja: 1 | W zamieszaniu nie odpowiedział Ostwaldowi na pytanie o możliwość schwytania skavenów - pytanie dość niedorzeczne, bowiem dobry skaven to martwy skaven i nie było powodu, by zmieniać tę kolej rzeczy. * * * W drodze z banku rozmawiali z Galebem o Morgrimie. - Wygląda na to, że w kłopoty wpakowała go chęć wyciągnięcia danych umgi, który wpłacił kwotę widniejącą na czeku o który pytaliśmy. - Powiedział do towarzysza. - Wydawało mi się że sam powiedział, że to nie będzie złamanie tajemnicy bankowej, a teraz został jednym z drengich... Czy mógł aż tak bardzo się pomylić? - Los urzędnika nie był Detlefowi obojętny - wszystko wskazywało na to, że razem z Galebem przyczynili się do jego tragedii. - Z drugiej strony jakiś Brzydal o niego pytał. I jeśli Morgrim nie zdołał niczego ujawnić, to skąd to zainteresowanie? Ktoś z banku musiał Brzydala lub jego mocodawców powiadomić, że jakiś dawi próbował ustalić dane wpłacającego. W tym jest coś więcej, niż smutny los zniesławionego urzędnika. Ktoś bardzo nie chce, żeby ustalić te szczegóły. - Rozważał półgłosem. * * * - Piękniś to Gustaw. Ma gładkie lico i równie gładkie słowa prawi... - odpowiedział na pytanie Rudolfa. - Krasnoludy są obwiniane o nieudzielenie pomocy Wissenlandowi po ataku Granicznych na prowincję. Jak już wiesz król Alrik powstrzymał się od interwencji, ponieważ otrzymał taką prośbę od elektorki. To dlatego tyle węszymy wokół kancelarii. Ten fakt jednak nie jest szerzej znany, więc umgi poszkodowani w czasie rejzy Wernicky'ego wściekają się na naszych kuzynów, niezależnie od ich związków z klanami z Gór Czarnych. - Wyjaśnił drugą kwestię. - Herr Ostwald ma ponoć tajną szufladę z dokumentami, o której wspomniał Galeb. - Krótko odrzekł na trzecie pytanie. - Jeśli tajne dokumenty mogą zawierać jakieś wskazówki, to pewnie dobrze byłoby je przejrzeć. Stary zafiksował na punkcie schwytania żywego thagorraki, co pewnie ma przywrócić jego dobre imię nadszarpnięte w oczach niedowierzających w istnienie skavenów ludzi. - Dodał. - Ja nie widzę problemu. Ostrożny byłbym jednak z przekazywaniem weksla Alfonsowi. Bank potwierdził, że mając dwie połówki weksla można wypłacić jego wartość, dlatego lepiej byłoby podzielić weksel na części i dać mu najpierw jedną, a drugą dopiero po ujawnieniu jakiś interesujących informacji. To zwykły kryminalista, szuja i krętacz - nie można mu ufać i dawać pieniędzy zanim zdradzi co wie o sprawie. - Odpowiedział na ostatnie pytanie. - Wspominałem też, że Alfonso może mnie pamiętać i przez to wycofać się z negocjacji. Dlatego najlepiej będzie jeśli to ja wyruszę do Wissenburga. - Stwierdził.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |
03-02-2022, 20:26 | #119 |
Reputacja: 1 |
|
05-02-2022, 09:22 | #120 |
Reputacja: 1 | - Chciałbym udać się na spotkanie z Alfonsem jeszcze dziś. Wrócę do siebie, a następnie postaram niepostrzeżenie udać na spotkanie. I owszem, planuję na początek dać mu połowę weksla - Natomiast co do wyjazdu do Wissenburga. Liczyłem na to, że Gustav będzie w stanie zdobyć informacje innymi kanałami i metodami niż reszta osób. Może udacie się w takim razie tak jakby osobno? - podrapał się po szczęce. - Weźcie to proszę pod rozwagę. |