Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-09-2007, 11:37   #104
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Diablica, wygląda na to, poszła do diabła. Plamy krwi rozchodzą się na chodniku jak rozlane mleko. Ale tutaj nie ma co płakać, demon wrócił do swojego parszywego domu, i nie będzie już przeszkadzać w wykonywaniu boskiego planu.

Do tego czasu Bartek zdążył już się zorientować że coś jest nie tak. Błyskawice w środku jasnego dnia? To trochę... podejrzane. Podszedł do okna by zobaczyć co się dzieje, może to tylko jakieś wyładowania z lini elektronicznych? Wyglądnął przez okno akurat w momencie gdy Rafał zbliżał się do drzew. Zobaczył w jego ręku zakrwawiony miecz. Może to i dobrze że z tej pozycji nie mógł zobaczyć martwego ciała diablicy. Bartosz odsunął się od okna i opadł na kanapę kompletnie zdezorientowany.

- Myślisz, że powinniśmy uciekać? - zwrócił się do Ani.

Tymczasem Adriell wyjechał już poza zakręt na tyle daleko by zobaczyć czającą się wśród drzew postać. Był to mężczyzna w średnim wieku o ciemnych włosach, bacznie rozglądający się na lewo i prawo. Zorientował się w jakiej pozycji właśnie się znajduje - z dwóch stron otaczają go słudzy Boga. Cóż mógł zrobić? Zaczął biec, uciekać jak najdalej od was...
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline