Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2022, 18:11   #344
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Piegus zaklął siarczyście zastanawiając się, co zrobić. Na nabrzeżu leżało sporo drewna, którego mógł użyć, aby popłynąć za spływającym workiem, być może zawierającym Alfa. Ale pewności nie było ani że tamten żyje, ani że tam jest, ani że uda się go uratować. Natomiast strażnik żył i źle by to wyglądało, gdyby zginął zamieszany w tę aferę. W ręku niziołka pojawiła się proca. Rozejrzał się szybko by wybrać dogodne, acz pobliskie miejsce i zaczął razić bandziorów.

- Głupcy! - krzyczał. - Kanałem właśnie .. odpływa fortuna. To, co wam ... dali w zamian ... za pozbycie się go ... to jedynie ... marne ... ochłapy! Lepiej byście ... zrobili ... pomagając go uratować! - krzyczał, nie przestając ich ostrzeliwać.

- Chcecie ... się wplątać w śmierć ... strażnika? Poddajcie się ... i pomóżcie ... jak go ... uratujecie ... to wam zapłaci ... więcej ... niż wam dali ... za zabicie go!

Marchwiowego martwiły ostatnie wspomnienia staruszki. O tym, że widziała kogoś podobnego do Gustava wcześniej. Miał nadzieję, że to tylko jakiś zbieg okoliczności. Ale od czasu do czasu rzucał okiem do tyłu mając nadzieję, że jednak nie był on w zmowie z bandytami.

Mógł mieć jedynie nadzieję, że uda się w ten czy w inny sposób zakończyć walkę i być może uda potem uratować Alfa. Chociaż nie żywił już większych nadziei. Ale, że z natury był pogodny, szybko odegnał precz te myśli, ciskając nadal pociskami.

Miał nadzieję, że wsparcie strzeleckie starczy i nie będzie musiał pospieszyć walczyć wręcz. Bo jednak lepiej strzelał niż walczył. A poza tym, nie narażał się bezpośrednio na ciosy.
 
Gladin jest offline