WÄ…tek: [WFR 2ed akcja] IV
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2022, 16:13   #180
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Tosse wcisnął Darii do ręki węgiel, upieprzając zarówno sobie jak i jej niemal całe dłonie. Nie patrzył jej jednak w twarz, bowiem czując wciąż potrzebę działania prześlizgnął się tuż obok Klemensa przez drzwi. Był na zewnątrz.

Przeciągnął się krótko i radośnie, mlasnął - jak gdyby był to teatr jednego aktora - następnie poprawił torbę na ramieniu i rozejrzał się.
Znalazł.

- Ej, tu jest dobre miejsce, żeby napisać, że Głosiciel to chuj abo świnia świeżo pochlastana futrem obrośnięta jak pospolita pizda! - zawołał do kompanów.
Ilość zastosowanych porównań mogła zaskakiwać. Ludzie dookoła otwierali okiennice, by otaksować wzrokiem tak głośnego osobnika w ich obejściu. Tylko jedno było pewne. Nora została spalona.

Mina będącedo na przedzie żaka wskazywała, że poczuł chęć jak najszybszego pozbycia się szkodliwej kompanii. Zawiadował opuszczaniem mety, gdy Tosse przypatrywał się scenie nierozumiejącym wzrokiem. Gdy ostatni z niedawnych porywaczy zniknął za rogiem Basler zreflektował się w powadze sytuacji. Wielu spośród przyglądających się ludzi już cofneło sie do wnętrz, inny szyderczo szczerzyli szczerby.

Tosse zrobił co mógł, skrył się w uliczce niewidocznej dla ogółu, wlazł do piwnicy, wylazł szybem na węgiel na inne podwórko, wywrócił własne ubranie na druga stronę, pod czepiec włożył kawał szmat by zasłonić twarz i włosy. Tak przebrany chwiejnym krokiem wrócił na dziedziniec przed Norą, położył się pod murem jak liniejący kocur i oczekiwał. Z nudów zabrał sie za konsumpcję cebuli.
 
Avitto jest offline