Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2022, 22:45   #348
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Piegus strzelanie d20 (-1 cel związany walką -1 zmęczenie)= 10 porażka
Strażnik WW d20(+3)= 15 porażka
Osiłek1 WW d20= 1 krytyczny sukces
Strażnik obrona WW d20(-3 za k. sukces osiłka)= 15 porażka
Strażnik sprawność d20= 7 sukces
Osiłek2 WW d20 = 5 sukces
Strażnik sprawność d20= 6 sukces


Piegus
Po ciężkim dniu i wyczerpującym pościgu za domniemanymi porywaczami Alfa niziołek ledwo łapał oddech, ale nie miał zamiaru porzucić strażnika w potrzebie. Miał nadzieję, iż jego pociski, bądź desperackie próby nakłonienia zbirów do kapitulacji jakoś w całej sytuacji pomogą.

Niestety, ani słowa, ani pociski najwyraźniej nie sięgnęły celu. I sytuacja stawała się naprawdę desperacka, bowiem zażarcie atakowany przez przeciwników strażnik radził sobie coraz gorzej. Aż, nagle zupełnie spóźnił się z obroną... Masywna pałka trzasnęła go prosto w głowę, odrzucając w tył. Zachwiał się na nogach... I wtedy dostał następny cios, prosto w chroniony kolczugą brzuch. Zgiął się w pół, niezdarnie przestąpił z nogi na nogę, półświadomie próbując zasłonić się przed kończącym jego życie ciosem... Lecz ten nigdy nie nadszedł.

Osiłki widząc, że skutecznie go ogłuszyły i pozbawiły tchu, czym prędzej wzięły nogi za pas, uchodząc w kierunku pobliskiej ciemnej alejki. Strażnik upuścił miecz i padł na kolana, ciężko dysząc. O dziwo jednak, poza oszołomieniem i zadrapaniem skóry czoła od krawędzi gwoździa nie miał chyba poważniejszych obrażeń.

Karl
Po gwałtownych wydarzeniach nocy nikt nie miał specjalnie ochoty kłócić się z wyłożonym planem rycerza, szczególnie że dzięki jego zaskakująco skutecznemu działaniu nadal mieli oba konie, co mogło znacznie ułatwić im dalszą podróż. Nie dało się jednak nie zauważyć, że Rudiger spoglądał z krzywą miną na kislevską rodzinę.

Empatia (przekonywanie) d20= 16


Karl nie był jednak w stanie rozgryźć, czy nie podobała mu się cała sytuacja, czy może ich narodowość. Nie wyglądało jednak na to, by łotrzyk miał zamiar długo to niezadowolenie prezentować, bowiem dość szybko rzucił:
- Te wilki... Nie baczyliśmy zbytnio by ich nie poharatać, ale nawet niedoskonała skóra to w tych stronach jakieś trzy złocisze, jak dobrego kupca znajdziemy... Tylko ktoś, kto się na tym wyznaje, musiałby je oprawić...
Popatrzył po "Jastrzębiach" i w stronę Karla. Ale tym, kto się odezwał był Ważko.
- Wadimir - wskazał młodego Kislevitę. - U bojara w psiarni dwa lieta slużył. On zna kak.
Młodzieniec przytaknął. Problem był tylko taki, że większość postrzelonych zwierząt po odniesieniu ran umknęła i zapewne sczezła w jakimś oddaleniu od obozu. A po ciemku ciężko było podążyć ich tropem. Przynajmniej, gdy nie widziało się w mroku...

W tym samym czasie Laura, mimo własnej rany odniesionej w boju z bestią zaprowadziła kobietę do chaty, by tam obejrzeć jej krwawiącą nogę.

Karl zaś z żalem zauważył, że to wspaniałe uczucie sytości wypełniającej jego żyły przeminęło tak szybko, jak się pojawiło. Niestety, krew zwierząt nie zadowalała w pełni czyhającej w nim Bestii.
 
Tadeus jest offline