Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-09-2007, 16:04   #24
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Chłód panujący w komnacie wydawał się dodawać sił Ravistowi, a nie je odbierać, co spowodowało jeszcze jeden atak na Inghama.
Rav stał spokojnie, wchodząc głębiej w półmrok komnaty. Usłyszał wtedy głos kobiety, półdrowki, ale nie zwracał na to teraz uwagi.
-O co mu chodzi tak w ogóle? Ponoć miałam dostać tutaj jakieś zadanie do wykonania, a nie spotykać jakichś świrniętych kapłanów...-rzekła, zaś odpowiedź dostała od Elfa.
-To właśnie jest nasze zadanie-powiedział, ale Ravi nie zamierzał odstąpić od tego, co chciał powiedzieć, przeciwnie, słowa te dolały oliwy do ognia.
-Wiesz, co myślę kapłanie? Myślę, że coś paliłeś albo zjadłeś grzyby halucynogenne-to mówiąc, krążył powoli wokół Inghama, niczym tygrys czający się na swoją ofiarę, lecz nie miał w zamiarach skrzywdzenia go.
-Przestań mówić zagadkami, zacznij mówić jasno. Jeżeli chcesz, żebyśmy zrobili to, o co prosisz, musisz podać nam dokładne wytyczne, a nie gadać zagadkami niczym mędrzec z zachodu-zamyślił się, nie przestając krążyć, a jedynym dźwiękiem jaki wydobywał się od Maga, był cichy stukot drewna o posadzkę. Talander specjalnie stukał nią o podłogę, by nie było ani chwili ciszy, ona rozładowywała napięcie.
-Pójdę tam, gdzie prosiłeś, ale potrzebne mi więcej informacji...-rzekł cicho i przerywając wypowiedź, przestał stukać kosturem, ale nie przestawał krążyć.
 
Alaron Elessedil jest offline