08-02-2022, 22:08
|
#8 |
Młot na erpegowców | Kiedy Dae pojawiło się wraz z drużyną pomiędzy pierwszymi namiotami, w jej pobliże ściągnęła grupa zabiedzonych, odzianych w resztki ubrań ludzi. Wyglądali nędznie i błagali żałośnie o pieniądze, na co nader wrażliwy kapłan Sarenrae nie mógł pozostać obojętny. Każdemu z biedaków wodnica wręczyła po trzy złote monety. Kiedy żebracy zostali obdarowani i dziękowali wylewnie słudze bogini, kompani istoty żywiołu przybyli, by uwolnić ją z objęć nieszczęśników. — Nic się nie stało — powiedziało do przyjaciół Dae, uśmiechając się pogodnie. Następnie pomachało do przegnanych potrzebujących na pożegnanie. — Do widzenia! Niech Leczące Światło ma was w opiece! Wędrując po piaskowych alejkach Dae zdziwiła obecność i pewność siebie szakali. Strapiło się nieco z tego powodu, bowiem widok tych zwierząt tak blisko miasta i zamieszkanych przez ludzi obozowisk mógł mieć nader ponurą wymowę. Niewykluczone, że śmierć bywała częstym widokiem w tym miejscu, a pochówek zaczął być przywilejem. Tak najłatwiej było wyjaśnić obecność i odwagę tych zwierząt.
Jeszcze zanim dotarli do miasta uwagę sługi Sarenrae i jej drużyny zwróciło zamieszanie, do którego doszło pośród namiotów jakichś zbrojnych ludzi. Gdy przybyło na miejsce, Dae zadrżało, uzmysłowiwszy sobie, że ma przed sobą ofiarę Klątwy Piasku, o której prawili akolici wysłani przez Arakora Shonara. A jednocześnie strapiło się wielce faktem, że mimo bycia uzdrowicielem, nie zna lekarstwa na tę straszliwą przypadłość. Chwilę później już nie miało czasu na rozmyślania, bowiem sytuacja eskalowała błyskawicznie i dotknięci przekleństwem zaczęli przemieniać swych kompanów, którzy ostatecznie opadli drużynę wodnicy. |
| |