Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2022, 10:05   #94
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Blondyneczka, stojąca między innymi, skołowana całym zajściem, ale i z... narastającą wściekłością(??), sapnęła pod nosem. Zrobiła dwa kroczki, zachodząc Marka od tyłu i nieco na lewo, rzuciła po prostu jego rzeczy na podłogę, dosyć blisko Rozgrywającego. Tak z metr, może półtora od niego. Następnie zaś, czerwona, nabuzowana, wściekła, zmieszana, i z kilkoma innymi uczuciami, szalejącymi w jej pustej makówce, po prostu się odwróciła na pięcie, i pomaszerowała do wyjścia z zaciśniętymi piąstkami.

Zobaczyła Deana. Stał w wejściu, z butelką jakiegoś alkoholu w ręku i dawał jej znać głową, zachęcając do wyjścia… uśmiechnęła się. Tak trochę też jakby w złości.

~

Po paru chwilach była już na tylnym siedzeniu samochodu prowadzonego przez Daniela… a ona sama, po łyknięciu whisky prosto z flaszki(i po tym jak ją od tego nieźle "potrzepało"), znalazła się w łapkach Deana. Całowali się i macali na całego, a Jess nawet co pewien czas chichotała. Podobały jej się przystojniaczki, podobało jej się co robi, podobało jej się to wszystko… ani na sekundę nie myślała o Marku. Był już przeszłością.


Gdy kątem oka, w trakcie jazdy autem przez centrum, zauważyła migoczące na ulicy światła radiowozu, na drobny moment serce podeszło jej do gardła. Tatuś. Śledził ją czy coś, albo jeden z jego kumpli. Będzie niby kontrola auta, i znowu zostanie przyłapana, albo od razu chryja na całego jeśli to tatuś i blaaaa… zsunęła się bardzo zręcznie na podłogę auta, wśród zdziwienia Deana.

Ale ich auto jechało dalej, nikt ich nie zatrzymywał, a niebiesko-czerwone miganie świateł zniknęło.

- Daj mi się jeszcze napić - Powiedziała, i szybko otrzymała flaszkę. Wzięła mały łyczek, tak profilaktycznie, na uspokojenie nerwów, a potem spojrzała przystojniaczkowi w oczy, a następnie na jego… rozporek.
- Skoro już tu jestem - Mruknęła, i znowu zachichotała, rozpinając spodnie zdziwionego Deana…

Ale byli już na miejscu. Południowa część miasteczka, dom Daniela.
- Prywatna imprezka? - Zaszczebiotała z uśmieszkiem, wysiadając z auta.







.
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD
Buka jest offline