Lot okazał się długi i nudny, owszem można było podziwiać widoki jednak świadomość misji nie dawała Fenrisowi spokoju. Podczas tego lotu rozmyślał nad tym gdzie mógłby zdobyć potrzebne składniki. To co potrafił z nimi zrobić mogło okazać się przydatne. Na miejscu powitał ich bez zbędnej wylewności jeden z tutejszych.
-Ach... to wy musicie być tymi "wybrańcami" Mistrza Farenella... Nazywam się Oshu'Gan i jestem tutejszym shamanem. Znam całą sprawę. Wolicie wyruszyć już, czy odpocząć i wyruszyć rano?
-Oshu'Gan skoro znasz całą sprawę, to zapewne wiesz jak wygląda sytuacja tam gdzie podążamy... wszelkie dodatkowe informacje wielce nam pomogą. A co do naszego wymarszu... nie robi mi to żadnej różnicy- mówił to dość flegmatycznie, jakby od niechcenia. Spojrzał shamanowi w oczy i czekał.
__________________ Dobry Polak , to mądry i światły człowiek , otwarty na innych ludzi i inne kultury , ale też człowiek ostrożny , człowiek czujny , mający regał książek , komputer z internetem i Ak 47 na strychu <joke> |