Szanowni, dziękuję za najnowsze wpisy w topiku sesji. Ja sam napisałem przed chwilą w doku scenkę poświęconą rozmowie Purcella z Knightem i Solbergiem. Elenorsar, jeśli chciałbyś tam cokolwiek dopisać albo zmienić, nie krępuj się. Kiedy już będziesz gotowy z poprawkami, wrzuć ten fragment jako Twój post, proszę. Co do konwersacji Griffitha z Williamson, nie ma żadnych poważnych przeciwwskazań dla udziału Purcella w wyprawie, w najgorszym przypadku wystarczy podać mu jakiś środek uspokajający.
Chciałbym też otrzymać kilka dokładnych informacji na temat samego lotu na tender. Jak to będzie z Purcellem, już wiem. A co z O’Brienem? Ma lecieć jako fizyczny pilot lądownika (łatwiejsze testy manewrowania przy śluzie) czy zostać na kombajnie i prowadzić pojazd po łączu? (trudniejsze testy manewrowania). W pierwszej wersji zostaje w kokpicie czy chcecie go zabrać do środka ze sobą? Następne ważne pytanie tyczy się broni - o ile odczuwacie potrzebę jej zabrania, bo oczywiście nie nalegam. Jeśli byście mimo wszystko chcieli, kto bierze gnata i jakiego? Inny istotny ekwipunek, o którym powinienem wiedzieć, zanim wejdziecie na Bleinerta.
I jeszcze mała ciekawostka dla zainteresowanych. Przeglądając Amazon w poszukiwaniu czegoś zupełnie innego natrafiłem na powieści ze świata Aliena. Podejrzewając, że to może być słabe albo bardzo słabe kupiłem pierwszą z 15 pozycji - „Into Charybdis” Alexa White - i muszę przyznać, że książka mile mnie zaskoczyła. Dobra fabuła, ciekawy koncept na „Black Ops” dla Colonial Marines, trochę polityki i nawiązań do prawa kosmicznego. Autor potrafi bardzo ładnie kreślić postacie bohaterów - główną rolę amerykańscy komercyjni specjalisci od IT oraz będący ich zleceniodawcami irańscy naukowcy oraz wzmiankowani już marines (tutaj będący tymi złymi) - a jednocześnie zabija ich w bezwzględny i widowiskowy sposób w momentach, kiedy czytelnik dochodzi w końcu do wniosku, że ta akurat postać po prostu musi wyjść z tej książki żywa.
Osobiście polecam, dokupiłem już kolejne dwie części.