Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2022, 09:13   #84
Bugzy Malone
 
Bugzy Malone's Avatar
 
Reputacja: 0 Bugzy Malone ma wyłączoną reputację
Nie mieliście żadnych problemów, by poradzić sobie z przerośniętymi dżdżownicami i gdy tylko Lander użył leczących mocy użyczonych mu przez Mystrę, ruszyliście dalej. Podchodząc bliżej żelaznych wrót, dostrzegliście naniesione na nie kunsztowne ryciny jak i kilka krasnoludzkich runów. Oba skrzydła nie posiadały żadnej klamki i były zamknięte. Dojrzeliście jednak zamek, którym postanowiła zająć się Neraya przy użyciu swoich narzędzi ślusarskich.


Neraya: otwieranie zamków vs DC20 - 23, sukces!

Nie był to najprostszy z mechanizmów, z jakimi mierzyła się w swoim życiu łotrzyca, ale i tak nie stanowił dla niej większego wyzwania. Nie minęło pół minuty, jak półelfka pchnęła jedno ze skrzydeł wrót, a te zaskrzypiały przeciągle, odblokowując wam dalszą drogę w mrok. Przyświecając sobie pochodnią ruszyliście korytarzem znajdującym się za drzwiami, niedługo później skręciliście w lewo i ruszyliście w dół schodami.

Niedługo później dotarliście do ośmiokątnej komory, której podłogę pokrywały popękane, zakurzone niebieski płytki, a ściany szlifowany marmur. Miejsce zdecydowanie różniło się od tych, które zwiedziliście wcześniej, można więc było uznać, że znajdujecie się na dobrej drodze do pracowni Durgeddina. Na północny zachód i północny wschód prowadziły stąd duże drzwi ze wzmocnionego żelazem dębu.

Przy zachodniej, północnej i wschodniej ścianie stały trzy pokryte brązem posągi o wysokości trzech metrów. Każdy przedstawiał krasnoluda gotującego się do walki: te na wschodzie i zachodzie trzymały topory i tarcze, a środkowy - dwa topory. Sklepienie tworzyły kopułę na wysokości około dziewięciu metrów.


Gdzieś z oddali dochodził was stłumiony odgłos młota bijącego o kowadło, jednak ciężko było sprecyzować, skąd dokładnie. Być może dokładniejsze przysłuchanie się odpowiedziałoby na to pytanie.
 
Bugzy Malone jest offline