Podleczony przez Landera barbarzyńca ruszył za grupą ku wielkim drzwiom. Po otwarciu bramy przez Nerayę aż uniósł brwi w geście zdumienia.
-To mi przypomina totemy w mojej wiosce. Tu jest jakieś tabu, jakaś tajemnica. Musimy być ostrożni żeby nie obrazić duchów.
Rzeczywiście ostrożnie i powoli Dorkhar podszedł do krasnoluda z dwoma toporami i zaczął mu się uważnie przyglądać.