Akio grzecznie użyczył Alowi swojego ramienia, tak, by ten mógł się o nie oprzeć.
- Proszę, nie martw się, jak tylko będę miał apteczkę, to Cię jakoś opatrzę... choć raczej nic nie poradzę na potencjalne obrażenia i krwotoki wewnętrzne... - zmartwił się trochę. |