|
Sesje RPG - Inne Tutaj możesz zagrać w tych światach, które zostały pominięte powyżej. Czy będzie to rządzona przez orki Orchia, czy może kosmos w erze, kiedy słońca zaczynają gasnąć.. Na pewno znajdziesz tu coś dla siebie. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
12-02-2022, 09:40 | #91 |
Reputacja: 1 | Akio grzecznie użyczył Alowi swojego ramienia, tak, by ten mógł się o nie oprzeć. - Proszę, nie martw się, jak tylko będę miał apteczkę, to Cię jakoś opatrzę... choć raczej nic nie poradzę na potencjalne obrażenia i krwotoki wewnętrzne... - zmartwił się trochę. |
12-02-2022, 09:44 | #92 |
Reputacja: 1 | - Jest jeszcze Stanisław mój brat... - powiedział Stefan. - A tak.... To JA. Alchemik z Piastii - ściągał przy okazji rękawiczki zanim wyciągnął w stronę Arsmtronga metalową. Niech chociaż facet uwzględni ewentualne koszty za wgniecenie. - Edward, może May Chang czegoś potrzebuje, żeby sobie ułatwić? - wrzasnął młodociany mechanik, że mu się zagłusza. Spojrzał na portret pamięciowy jaki otrzymał. Trzeba było przyznać, że Silnoręki umiał rysować. Stefana zastanawiało czy to jego wyobraźnia, czy kwestia podejścia Armstronga do "twarz pokerzysty", bo na rysunku Aniołek wyszedł z wyrazem twarzyczki jakby czegoś wyczekiwał? Reakcji rozmówcy? Ratunku? - Tego dzieciaka szukam, Donie. - powiedział do Leslie, bo uznał, że nie byłoby to w porządku w stosunku do dziewczyny tego ukryć. Nawet jeśli odszukanie tamtego chłopczyka była kwestią kaprysu Stefana. - Co to? Jaki słodziaczek! Stanisław zajrzał bratu przez ramię -Nóź, panie Armstrong, niech pan da jakąkolwiek szansę. Szkoda, żeby takiemu uroczemu malcowi coś się stało. -To umierać mają tylko te brzydkie? -Nie to... -No to ja bym nie miał szansy na przetrwanie. I tak... Rozumiem, że to może być trudne ale może były jakieś plotki, czy co. Mały jest charakterowyy nieco. Kreski na oczy to może makijaż, ale miał takie złociste włosy. Faliste jak Stasiek... -Że co ja? Że niby mój? -Ja nic... -Sao! Ten mały jest za duży, żebym ja był jego ojcem! Zresztą to by było w Piastii. -Jego oczy były żółtawe. Lub złotawe. To chyba dość niecodzienne. -A czyli ja nie mogę być ojcem! Ale za to... -spojrzał na Elriców. - Panowie może podejdą. Może to jakiś wasz krewny. Nie że nieślubny, ale może jakiś kuzyn, czy coś? -Czy ktokolwiek mówił, że do tej sekty należy złotooki dziecko? Albo co gorsza czy trzyma się blisko szefa tej sekty, panie Armstrong?
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh Ostatnio edytowane przez Guren : 12-02-2022 o 17:23. |
12-02-2022, 17:12 | #93 |
Reputacja: 1 | Zielarz oddał uścisk rozluźniając napięcie którego nie był świadom zaczął szeptać do Izumi Curtis - Straciłem już dawno rachubę ile żyć odebrałem a ile uratowałem jako medyk i Danchemik... Tego typu zbrodnie to nie równanie matematyczne staram się naprawić krzywdy i zadośćuczynić zbrodniom mojej Ojczyzny do niedawna użalałem się nad sobą utknąwszy mentalnie jako 19 letni dzieciak siłą wcielony do armii pod groźbą spalenia wsi w której mieszkał... Dopiero ta dwójka Piastaków przywróciła mnie światu i nauczyła co znaczy dorosła odpowiedzialność... Nie szukam usprawiedliwień ani wybaczenia... Myślałem żeby zrobić to samo co Edward ale wydaje mi się że byłoby to tchórzostwem - Z oczu popłynęło mu kilka łez a szeptany głos drżał. Przerwał uścisk, odsunął się od Pani Curtis, zamknął oczy i wziął głęboki oddech gdy otworzył w jego wzroku znów pojawiły się radosne iskierki życia a na twarz wypłyną łobuzerski chłopięcy uśmiech. - A teraz wybaczcie mi Pani Curtis ale potrzebuje powitać starego znajomego! Ileno moja najcudowniejsza dziękuje ale wszystko w porządku choć kogoś ci przedstawię- Powiedział głośno i z nutką szczerej radości w głosie. Roześmiał się widząc scenkę rodzajową rozgrywającą się na peronie - Aha, w takim razie przepraszam, was bardzo nie wiedziałem o waszej relacji wszystko jest w jak najlepszym porządku rzeczywiście zacny psikus - Powiedział do dzieci i puścił do nich oko. Gdy Alex Armstrong skończył ściskać Stefana Zielarz podszedł do giganta - Panie Oficerze pewnie mnie nie pamiętacie ? Samuel Zborowski zawsze was podziwiałem za cywilną odwagę byliście dla mnie inspiracją w ciężkich chwilach- Oznajmił - Powinienem był wiedzieć że poradzicie sobie bez mojej asysty... Poznajcie proszę moją drogą przyjaciółkę Wojowniczkę Ilene zacną towarzyszkę broni i ochroniarkę rodziny Bradleyów która wzięła wolne żeby pomóc nam w naszej misji |
16-02-2022, 15:08 | #94 |
Reputacja: 1 | - Ma zbyt bystre oczy jak, na twojego bratanka. Też jest zbyt charakterny sądząc po minie. – zapytała Leslie. - Ja jestem tolerancyjna i przygotowana na wiele. – powiedziała Sao nieodgadnionym tonem. Alex uścisnął dłoń Samuela. - Doskonale pana pamiętam. Pamięć Armstrongów jest fenomenalna i niezwykle długa. – rzekł. Izumi uśmiechnęła się na widok tego powitania. A potem odwróciła się do dzieci. - JA WAM DAM DOWCIPY! – ryknęła. - Proszę… – usiłował coś powiedzieć, ale Izumi odkrzyknęła. - Nie wtrącaj się! – potem wróciła do dzieci. - Dziś macie wyprać mundur wujka Alexa! I jak zobaczę urwaną nitkę… – pogroziła palcem. Dzieci zasalutowały. All odniósł się z trudem. - Chyba nic mi nie będzie… – rzekł. Ale wtedy May podeszła i otworzyła apteczkę. - Niech pan Akio powie co mogę zrobić… – nagle przypomniała sobie coś i przyłożyła mu dłonie do ciała. - Nic ci nie jest… Uff. – powiedziała, ale wtedy Edward porwał go za ramię. - Panie Akio, niech pan coś zrobi. - krzyknęła May - Zostaw mojego chłopaka! Edward znowu podszedł do Nowickich. - Ja nie… No z nikim prócz Winry! – zakrzyknął. - Wiesz nasz ojciec… – usiłował powiedzieć Aldphonse - O dziecioróbstwo go nie podejrzewam… O wszystko, tylko nie o to. Tak jak i siebie. – rzekł Edward. Winry parsknęła. - Mogło być jak z Rosie Thomas… – zauważył Aldphonse. - Co jak z Rosie Thomas? – zapytała Edward podejrzliwie. - Nic, nic. – odparł Aldphonse Przyglądał się temu wszystkiemu łysiejący niski starszy mężczyzna w okularach o grubych szkłach, na którego twarzy widniał tajemniczy uśmiech.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija Ostatnio edytowane przez Slan : 22-02-2022 o 14:14. |
20-02-2022, 18:51 | #95 |
Reputacja: 1 | Resztę uwag woleli ignorować (lub udać że nie słyszeli), żeby lepiej przyjrzeć się portretowi pamięciowemu. Nie licząc jednej: - Jakie “zbyt bystre”?! Że moje dziecko nie będzie wyglądać inteligentnie?! - warknął Stanisław na obrażanie swojego przyszłego potomstwa. Odkaszlnął, żeby spokojniejszym tonem zagadać do pozostałych:- Sao, w sensie dla “przyszłego”... -Masz tak sarnie oczy, że nie wiem czy twoje ewentualne potomstwo ma szansę na bystre spojrzenie - skwitował Stefan. - Nie wiem czy mnie chwalisz, czy obrażasz… -Stwierdzam fakty. -Ech sarkazm ci wraca? Mniejsza o to… - uznał, że z młodym próbującym coś wypatrzeć nie ma co dyskutować. - Ale panie majorze, pana chyba poniosło z tymi skrzydełkami. JA rozumiem, że to malec śliczny jak aniołek, ale… To miał być portret z jakieś jasełki? -On miał na sobie coś co wyglądało jak sukienka. Nawet pomyślałem, że wyglądał jak ty na jasełkach. -Nie rób z niego mojego nieślubnego dziecka! I to miał na sobie za każdym jak go widziałeś? Jak mu tam było… -Raz go widziałem. -ŻE CO?! Młodociany mechanik zignorował wybuch brata i wszelkie inne. Z pewnością Aniołek mówił o sobie w formie męskiej, ale nosił sukienkowate coś. Coś jak koszula rozszerzająca się jak litera A. Szata? W sumie duchowni z reguły tak chodzą, mogło mieć to związek z przynależnością do kultu. Ale- czy to była jedyna opcja? “Sekta Szkarłatnych Skrzydeł” - co jeśli to było coś więcej niż górnolotna nazwa? Pomyślał o wysokich kołnierzach pani Rizy. Czy Stasiek przestanie nosić rękawiczki po zimie? Czy szata Aniołka też miała coś ukryć? -Donie, czy dużo chimer miało… “nieludzki” kolor oczu? A przynajmniej żółte?
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
21-02-2022, 20:01 | #96 |
Reputacja: 1 | - Spokojnie, proszę! - Akio zaczął, nieco tylko podniesionym tonem głosu - Edwardzie, zostaw swojego brata, dobrze? - kontynuował, nieco się uspokoiwszy. - A Ty, droga May, nie musisz nic robić. Naprawdę - dodał, po czym zaczął troskliwie i skrupulatnie opatrywać Ala. Obwiązał mu bandaż wokół torsu, tak, by mógł oddychać, ale jednocześnie, by unieruchomić potencjalne złamane żebra. Głowę również obwiązał bandażem, a do nosa wsadził waciki. Niestety, z zestawem pierwszej pomocy nie mógł zrobić znacznie więcej, ale ogólnie był zadowolony ze swojej pracy. - Al, dobrze się czujesz? - zapytał, skończywszy - Jeśli czujesz jakieś bóle, powinieneś pójść do lekarza, ale w innym wypadku myślę, że nie trzeba. |
22-02-2022, 10:53 | #97 |
Reputacja: 1 | Dłoń Samuela bolała od uścisku, ale uśmiech nie schodził z jego twarzy. - Zawsze chciałem Panu podziękować te potwory z wojska zmusiły mnie do zaciągnięcia się do wojska i zdania egzaminu na państwowego alchemika pod groźbą spalenia wsi, z której pochodzę. Mordowałem niewinnych ze strachu, że zamordują wszystkich, których znam i kocham dopiero pański bunt dał mi odwagę, aby się sprzeciwić... Nie mogłem uciec, bo nie miałem pleców jak Pan, ale leczyłem obie strony konfliktu i dostarczałem medykamenty skradzione z wojskowych zasobów... Zdegradowano mnie i wrzucono do wojskowego więzienia na lata zmuszając do niewolniczej pracy w szpitalu wojskowym. Teraz rozumiem, że nie zabito mnie tylko, dlatego że liczyli, że się złamię i dokonam ludzkiej transmutacji... - Słowa wylewały się z Samuela jak woda z pękniętego dzbana. - Przepraszam, Panie Aleksandrze, nie chciałem Pana zasypywać tymi wszystkimi tragediami... Po prostu chciałem powiedzieć, że ludzie, których tam nie było albo tacy, którzy zaczęli traktować armię, jako religie, aby uspokoić swe sumienia nazywają Pana tchórzem... Ja chciałem powiedzieć, że wykazał się Pan niesamowitą cywilną odwagą zasiał Pan we mnie ziarno buntu, dzięki któremu wciąż tu jestem i próbuje zadośćuczynić zbrodniom, których dokonałem i chciałem żeby Pan to wiedział... Ja Dziękuję - Powiedział łamiącym się głosem. |
23-02-2022, 16:29 | #98 |
Reputacja: 1 | Leslie się zamyśliła. - To bardzo częste, zwłaszcza u tych, co wyglądają jak ludzie i mają trochę zwierzęcych cech. Oh, myślisz, że on jest chimerą? Psłopcem? Chłotem? – zastanawiała się dziewczyna. All tymczasem zezował na nos. - Czy to jest konieczne. – zapytał. May poczerwieniała. - Przestań się kłócić z Akio! Zemną się też kłócisz! Czy z tobą też się kłócił! – zapytała rozwścieczona Xingijka. - Raczej się bał. Pamiętaj, faceci kłócą się z lekarzami, bo się ich boją. – rzekła Winry ze znużeniem. Tymczasem Alex spuścił wzrok. - Ja o tym wszystkim nie wiedziałem niemal do samego końca. Mimo wszystko… Wierzyłem, że to wszystko ma sens. Musi go mieć… – pokręcił głową.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
23-02-2022, 16:46 | #99 |
Reputacja: 1 | - Ja też dowiedziałem się wszystkiego dopiero kilka miesięcy temu... Uciekłem z aresztu podczas zamieszek w Centrali zmysł Danchemiczny podpowiadał mi kłopoty więc uciekłem do Piastii potem próbowałem wrócić do wioski, którą ocaliłem tak wielkim kosztem, ale wywieźli mnie na taczkach w gnojówkę za bycie psem armii... Ludzie, których znałem od dziecka...- Wciąż go to bolało, teraz to on patrzył w dół. - Pan General Mustang pomógł mi zamaskować moją ucieczkę udając, że mnie spalił. Ukrywałem się w slumsach lecząc ludzi, dopóki nie poprosił o spłatę przysługi wtedy się wszystkiego dowiedziałem- Wyjaśnił. |
23-02-2022, 19:08 | #100 |
Reputacja: 1 | Stefan podrapał się po głowie. Czyli istniała inna opcja na posiadanie żółtych oczu- cecha chimery. - Psłopcem? A! Ale psy raczej nie mają żółtych oczu... - powiedział już na głos. -[i] Ale tak, chimera… - A tak, sporo zwierząt ma żółte oczy, chyba głównie drapieżcy. - wtrącił Stasiek. -W sumie… Stefan? - poczuł się po raz kolejny zignorowany - Ta… W sumie… Szkoda, że pan Armstrong jest zajęty… Ale tak… Donie Leslie, a co jeśli te skrzydła są prawdziwe? - stuknął dłonią portret. - To ma sens! Byk, wąż, pies, ropucha, lew, goryl. To sporo różnorodnych gatunków zwierząt. W sumie to bym się zdziwił jakby nie próbowano z ptakami! Żołnierz który lata- świetny do ataków znienacka przy trudnościach z wykryciem, zwłaszcza w nocy. Dobry potencjał szpiegowski. No kurwa, jak nic musieli spróbować. -Znaczy się, że ten dzieciak to obiekt z laboratorium? -Możliwe… - przywołał w pamięci rozmowę z Aniołkiem. Mały wydawał się zaintrygowany pomysłem istnienia zwierzo-ludzi. I o co pytał. - Mówił, że jego ojciec to wojskowy. Pytał czy widziałem kogoś z ptasim łbem. Albo sam jest eksperymentem, albo dzieckiem Chimery. No z całym szacunkiem, ale szefu Greed- niech spoczywa w pokoju- nie mógł mieć monopolu na chimery! Nawet jeśli zebrał ich sporo. -Pojedynczy uciekinier też mógł się zdarzyć. Nawet granice kraju tego kraju nie są szczelne. Jesteśmy tego żywym dowodem - odruchowo rozejrzał się za Olivier Armstrong. - A ptak ma większe pole do popisu do ucieczki. Stefan? Młodociany mechanik zaś gwizdnął przeciągle. Potem wyciągnął spory klucz francuski, żeby nim uderzać o dłoń. - Dobra ludzie! Przepraszam, że przerywam wasze ważne sprawy- zwłaszcza Samuela- ale wy jesteście dłużej w tym Alchemicznym burdelu. I potrzebuję informacji o chimerach. Czy były eksperymenty na dzieciach? Albo znaliście ptasią chimerę? Jeśli to zdarzyło się chociaż raz, to tylko zwiększa prawdopodobieństwo moich przypuszczeń. -A klucz na co ci? spytał Stasiek. - Na wszelki wypadek… - skwitował zimno. -Co tam masz wyryte- “1. Dla pieniędzy?” A po drugiej stronie? A dzięki. “2. Na pochybel skurwielom”? -To skrót jednego z moich mott. “Przyjmuję zlecenia za odpowiednią stawką lub żeby natłuc skurwielowi co myślał, że jest za mądry.” -Fakt, nie zmieściłoby się… - Alchemik z Piastii uznał, że ani nie ma pojęcia do czego jego brat zmierza, ale bardzo się zapalił do tego pomysłu. I w sumie Stanisław nie miał też za bardzo argumentów przeciw skoro coraz mniej rozumiał.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh Ostatnio edytowane przez Guren : 24-02-2022 o 09:26. |