Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-02-2022, 21:34   #173
Azrael1022
 
Azrael1022's Avatar
 
Reputacja: 1 Azrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputację
- Musisz z nim porozmawiać - Annabelle wskazała ruchem głowy pojmanego Rodezyjczyka siedzącego w pokoju przesłuchań.
- Myślisz, że na mnie poleci i się otworzy? - Iroshizuku była dość sceptyczna. -Nie jestem przesłuchującą. W ogóle nie jestem nawet wywiadowcą, więc jak niby mam z niego coś wyciągnąć?
- Porozmawiasz z nim jak pilot z pilotem. Właściwie, to ty będziesz mówiła. Obejrzycie sobie nagrania z kamer Leoparda, które zarejestrowały walkę powietrzną. I pogadacie o tym, co na nich widać. Zadaj kilka pytań o szkoleniu pilotów, infrastrukturze lotniska wojskowego, liczbie samolotów.
-Wyśpiewa wszystko?
- Nic ci nie powie. Jedynie imię, nazwisko, jednostka, stopień. Chodzi o coś innego. Analiza behawioralna. Będziemy mieli kamery ustawione na jego twarz. Wychwycą wszystkie mikrogesty, drgnięcia gałek ocznych, ruchy szczęki czy dłoni. Będzie to podstawą do przeprowadzenia analizy.
- Dowiecie się czegoś?
- Nie wiemy, ale są duże szanse na w miarę dokładne oszacowanie.


*

- Podporucznik Iroshizuku Asagao - przedstawiła się wchodząc do pokoju. Siadła na krześle naprzeciwko mężczyzny i włączyła projekcję holograficzną opracowaną na podstawie nagrań z kamer Leoparda.
- Muszę przyznać, że rzadko kiedy spotykam taki popis brawury, agresji i… głupoty. Jednym myśliwcem zaatakować Leoparda? Naprawdę? Nieźle ci szło na początku, musiałeś mieć wysokie noty z manewrówki na akademii wojskowej. O, ładny immelman, zawrat i... i niestety tu obrywasz i spadasz. Nie miałeś doświadczenia w walce z tak opancerzonym przeciwnikiem? Walczyłeś kiedyś z celami naziemymi? Ataki bombowe? Niszczenie mechów? Dysponujecie jeszcze jakimś kluczem myśliwców? A transporterami? - Iroshizuku kontynuowała zadawanie pytań przez kwadrans. Obcy pilot nie odpowiadał, ale nie taki był cel rozmowy. Kiedy skończyła się lista tematów, pilot opuściła pomieszczenie przesłuchań.

*

- Annie, nie da się zorganizować mu zajęć z waterboardingu?
-Nie. Nowa Rodezja to docelowo ma być nasze państwo sojusznicze. Nie możemy tak postępować z więźniem wojennym.
-Tortura deprywacji snu?
-Shizu, naprawdę? Nie żartuj w ten sposób. Jak się czegoś dowiem, dam znać.
-Czekam.


*

Odnowiony Lightning prezentował się wspaniale jak zwykle. Iroshizuku patrzyła jak technicy przeprowadzają testy wszystkich systemów przed spodziewanym oblotem. Od niemal miesiąca była pozbawiona możliwości latania swoim cudeńkiem i teraz z lubością wdychała powietrze hangaru naprawczego, w którym mieszała się woń smarów, ozonu i rozgrzanego silnika fuzyjnego.
-Koniec testów. Wszystkie systemy sprawne. Można już latać - zakomunikował główny inżynier. Iroshizuku już od godziny była ubrana w kombinezon przeciwprzeciążeniowy i tylko czekała na tą informację. Chwila moment i już siedziała za sterami. Kondensator rozruchowy, zapasowe ogniwo energetyczne, zapłon, obrotomierz - dłonie pilot szybko przesuwały się po konsoli. Lightning ożył, potężny silnik zamruczał gotowy do lotu. Nawigacja, HUD, RWR - wszystkie systemy wydawały się być sprawne. Ale sprawdzanie ich w hangarze a w powietrzu to dwie różne sprawy. Iroshizuku pokołowała na pas startowy i otrzymawszy zgodę na start wzbiła się do góry.

Lot miał być nie tylko sprawdzianem dla wszystkich systemów, ale też delikatną misją, niezatwierdzoną przez dowództwo. Za pośrednictwem WSI Draconisjanka miała kontakt z Jane Doe, dowódcą Skurwysynów. I dostała informację, że jest pilnie potrzebna i dzisiaj o określonej godzinie ma się spotkać z Doe w jej tymczasowej bazie, aby poznać szczegóły. Iroshizuku wyłączyła transponder IFF i obrała kurs na ustalone koordynaty.

Nowy Zair. Terytorium graniczne
Opuszczone lotnisko niedaleko kryjówki Skurwysynów


Iroshizuku wylądowała w ustalonym miejscu i po niecałym kwadransie usłyszała ciężkie tąpnięcia maszyny kroczącej, która eskortowała wojskową ciężarówkę. Draconisjanka przywitała się z Doe i jej ekipą i przekazała informacje z centrali. Nie było to wiele, ot intel dotyczący domniemanej siły bandytów stacjonujących na okolicznych ziemiach. Za to dowódca Skurwysynów miała solidne info. I diabelski plan.
Jane podzieliła się danymi pozyskanymi u źródeł, które wskazywały, że podczas święta pracy, które nadal było obchodzone w Nowym Zairze, król Mwabutsa będzie wygłaszał przemówienie na Placu Centralnym w Bennington. Było nawet wiadomo z którego miejsca będzie mówił i o której. Takiej okazji nie można było przegapić. Trzeba było działać natychmiast i skutecznie. Plan był prosty - skoro Zair nie ma ani radarów, ani obrony przeciwlotniczej, to trzeba uderzyć z powietrza. Jane Doe skonstruowała z dostępnych materiałów kilkutonową bombę, wyposażoną w odbiornik GPS i ruchome płetwy umożliwiające dokonywanie korekty lotu. Skurwysyny podwiesiły ją na centralnym pylonie myśliwca i wszystko było gotowe do przeprowadzenia eliminacji naćpanego króla.

Draconisjanka skorzystała z map wgranych na komputer pokładowy myśliwca i ustawiła punkt nawigacyjny na Placu Centralnym w Bennington, precyzyjnie w miejscu, gdzie miało być podium dla Mwabutsy. Poczekała kilka chwil aż na wyświetlaczu błysnął komunikat ALIGN RDY, oznaczający zakończenie procesu dostrajania. Bomba była gotowa i miała ustawiony GPS dokładnie na cel.

Bennington

Iroshizuku leciała na Bennington. W centralnej części HUDa wyświetlona była linia azymutu na cel, a po prawej, obok wysokościomierza, odległość do niego. Zielona strzałka powoli zsuwała się do kwadratu dynamicznego wskaźnika zasięgu. Kiedy go osiągnęła, bomba teoretycznie powinna trafić w cel, jednak Asagao odczekała aż będzie w samym środku kwadratowego znacznika i dopiero wtedy wcisnęła WEAPON RELEASE a następnie włączając dopalacze wyrwała w górę i na prawo. Na wyświetlaczu wielofunkcyjnym pojawił się obraz z kamery dającej podgląd na ziemię. Potężna eksplozja zniszczyła plac i okoliczne budynki. Misja została wykonana perfekcyjnie.
Jednak Iroshizuku zabiła setki, jak nie tysiące cywilów z bandyckiego państwa - w sumie to byli oddani podwładni Mwabusty. A była wojna. Dziwna wojna, jeszcze niewypowiedziana, ale była. Choć z drugiej strony, to był kolejny raz, kiedy dokonała ludobójstwa. I to na znacznie większą skalę niż w bazie Workmenów.
Z rozmyślań na temat sprawiedliwej wojny wyrwało ją ostrzeżenie migające na MFD. Wykryto cząstki radioaktywne w miejscu eksplozji.
-Jane… coś ty wrzuciła do tej bomby… - szepnęła Iroshizuku.
 

Ostatnio edytowane przez Azrael1022 : 14-02-2022 o 06:34.
Azrael1022 jest offline