- Ma zbyt bystre oczy jak, na twojego bratanka. Też jest zbyt charakterny sądząc po minie. – zapytała Leslie.
- Ja jestem tolerancyjna i przygotowana na wiele. – powiedziała Sao nieodgadnionym tonem.
Alex uścisnął dłoń Samuela.
- Doskonale pana pamiętam. Pamięć Armstrongów jest fenomenalna i niezwykle długa. – rzekł.
Izumi uśmiechnęła się na widok tego powitania. A potem odwróciła się do dzieci.
- JA WAM DAM DOWCIPY! – ryknęła.
- Proszę… – usiłował coś powiedzieć, ale Izumi odkrzyknęła.
- Nie wtrącaj się! – potem wróciła do dzieci.
- Dziś macie wyprać mundur wujka Alexa! I jak zobaczę urwaną nitkę… – pogroziła palcem.
Dzieci zasalutowały.
All odniósł się z trudem.
- Chyba nic mi nie będzie… – rzekł. Ale wtedy May podeszła i otworzyła apteczkę.
- Niech pan Akio powie co mogę zrobić… – nagle przypomniała sobie coś i przyłożyła mu dłonie do ciała.
- Nic ci nie jest… Uff. – powiedziała, ale wtedy Edward porwał go za ramię.
- Panie Akio, niech pan coś zrobi. - krzyknęła May - Zostaw mojego chłopaka!
Edward znowu podszedł do Nowickich.
- Ja nie… No z nikim prócz Winry! – zakrzyknął.
- Wiesz nasz ojciec… – usiłował powiedzieć Aldphonse
- O dziecioróbstwo go nie podejrzewam… O wszystko, tylko nie o to. Tak jak i siebie. – rzekł Edward. Winry parsknęła.
- Mogło być jak z Rosie Thomas… – zauważył Aldphonse.
- Co jak z Rosie Thomas? – zapytała Edward podejrzliwie.
- Nic, nic. – odparł Aldphonse
Przyglądał się temu wszystkiemu łysiejący niski starszy mężczyzna w okularach o grubych szkłach, na którego twarzy widniał tajemniczy uśmiech.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Ostatnio edytowane przez Slan : 22-02-2022 o 14:14.
|