Tamishi nie rozmawiała z pijaczkiem. Była zajęta. Gdy podeszła powiedzieć reszcie, że kompletnie nic nie znalazła ich przesłuchanie było zakończone.
Dziewczyna z kosą. Młoda. Tamishi gładziła się po twarzy, podczas gdy jej jaszczurowaty stworek siedział na jej ramieniu.
- Szybka. Biegła w walce kosą. Kogoś zabiła, a kogoś innego porwała. A dlaczego nie odwrotnie? Na placu targowym? Wiecie jaka to była pora dnia? Czy to była prezentacja siły w godzinach szczytu? Czy raczej skorzystanie z okazji gdy kupcy się już zebrali?
Tamashi marszczyła brwi wspinając się na intelektualne wyżyny.
- Kim był zabita? Nie była jedyną w okolicy. Kosynierka przybyła tutaj, a później wracała. Nie był to przypadkowy atak w drodze skądś dokądś. Myślę, że powinniśmy pogadać z burmistrzem. Co sądzicie?
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |