Resztę uwag woleli ignorować (lub udać że nie słyszeli), żeby lepiej przyjrzeć się portretowi pamięciowemu. Nie licząc jednej:
- Jakie “zbyt bystre”?! Że moje dziecko nie będzie wyglądać inteligentnie?! - warknął Stanisław na obrażanie swojego przyszłego potomstwa. Odkaszlnął, żeby spokojniejszym tonem zagadać do pozostałych:- Sao, w sensie dla “przyszłego”...
-Masz tak sarnie oczy, że nie wiem czy twoje ewentualne potomstwo ma szansę na bystre spojrzenie - skwitował Stefan.
- Nie wiem czy mnie chwalisz, czy obrażasz…
-Stwierdzam fakty.
-Ech sarkazm ci wraca? Mniejsza o to… - uznał, że z młodym próbującym coś wypatrzeć nie ma co dyskutować. - Ale panie majorze, pana chyba poniosło z tymi skrzydełkami. JA rozumiem, że to malec śliczny jak aniołek, ale… To miał być portret z jakieś jasełki?
-On miał na sobie coś co wyglądało jak sukienka. Nawet pomyślałem, że wyglądał jak ty na jasełkach.
-Nie rób z niego mojego nieślubnego dziecka! I to miał na sobie za każdym jak go widziałeś? Jak mu tam było…
-Raz go widziałem.
-ŻE CO?!
Młodociany mechanik zignorował wybuch brata i wszelkie inne. Z pewnością Aniołek mówił o sobie w formie męskiej, ale nosił sukienkowate coś. Coś jak koszula rozszerzająca się jak litera A. Szata? W sumie duchowni z reguły tak chodzą, mogło mieć to związek z przynależnością do kultu. Ale- czy to była jedyna opcja?
“Sekta Szkarłatnych Skrzydeł” - co jeśli to było coś więcej niż górnolotna nazwa?
Pomyślał o wysokich kołnierzach pani Rizy. Czy Stasiek przestanie nosić rękawiczki po zimie? Czy szata Aniołka też miała coś ukryć? -Donie, czy dużo chimer miało… “nieludzki” kolor oczu? A przynajmniej żółte?
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |