Elric docenił jakość piwa napiwkiem zostawionym barmanowi. Obiecał sobie, że jeszcze przed opuszczeniem tej mieściny przynajmniej raz się tu pojawi i skusi. Piwa są w każdej karczmie i gospodzie ale te naprawdę dobre zdarzały się naprawdę rzadko.
Pokaż talentów nawet mu się podobał. Zawsze to jakaś odmiana na szlaku. Wracali do gospody w dobrych humorach.
Już mieli się udać na spoczynek gdy do karczmy wtargnął nieproszony jegomość. Należał do tego gatunku ludzi co myślą, że kasa załatwia wszystko. Co więcej był o tym przekonany, że mając kasę można kupić każdego.
Elric siedział z boku obserwując jak się potoczą wydarzenia. Szykowała się awantura lub nawet burda. |