Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-02-2022, 09:46   #11
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Po wycieczce do kuźni półork zawitał do knajpy . Siadając na końcu ławy lekko uniósł towarzyszy na drugim jej końcu. Słone Bagno w pełnej krasie.
W myślach przywoływał sobie wygląd Primewatera. Majętny i dostojny sprawiał wrażenie skrytego za maską ubieraną dla pospólstwa.

Thorug wtrącił kilka słów do rozmowy, skupiając się na opłaconej strawie. Zjadł całą, ale nie był syty. Zawołał o dokładkę i szklankę wina.
"Ileż to może trwać", myślał zniecierpliwiony w towarzystwie pobudzonego apetytu.

Gdy jadł, przygotowywał się mentalnie na wieczorne występy. Musiał jeszcze tylko sprawdzić, czy jego instrument był nastrojony. Ominął krasnoludów i wyszedł z bagażem na świeże powietrze. Przysiadł obok studni. Gdy ujrzał swoje oblicze w wiadrze pełnym wody, szybko i dokładnie umył twarz. Na polerowanie kłów nie było już czasu.
 

Ostatnio edytowane przez Avitto : 19-02-2022 o 17:33.
Avitto jest offline  
Stary 19-02-2022, 14:23   #12
Highlander
 
Connor's Avatar
 
Reputacja: 1 Connor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputację
Elric wszedł do karczmy jako ostatni. Niby tworzyli jedną drużynę, ale drużynę tak zwanego jednego zlecenia. Niby się znali ale jeszcze nie nie przyjaźnili. Takie życie najemnika. Spotykasz ludzi, pracujesz razem z nimi, ale za bardzo się nie przywiązujesz. Rzadko się zdarza żeby z tym samym składem wykonywać więcej niż jedno zlecenie.

Usiadł po cichu przy barze i cierpliwie poczekał na to aż barman przyjmie od niego zamówienie.
- Najlepsze krasnoludzkie piwo jakie masz w ofercie. No i nocleg też bym potrzebował. - zamówił kolejny raz widząc zdziwienie na twarzy kolejnego barmana na widok paradoksu gdy to elf zamawia krasnoludzkie pełne. Co miał na to poradzić, że je uwielbiał.

Sączył piwo nie odzywając się za bardzo. Zazwyczaj nie potrzebował zadawać pytań gdyż jego doskonały elficki słuch wykonywał całą robotę. Siedząc przy barze słyszał praktycznie wszystko co się działo w całym barze.
 
Connor jest offline  
Stary 20-02-2022, 08:31   #13
 
Nostromo's Avatar
 
Reputacja: 1 Nostromo nie jest za bardzo znany
W "Wiklinowym Koźle" czas mijał szybko i przyjemnie. Wraz ze zbliżaniem się wieczoru tawerna pustoszała. Bywalcy udawali się na miasto, gdzie rozkręcał się festyn. W końcu i wy najedzeni i weseli wypitym piwem ruszyliście na miasto. Z trafieniem na miejsce nie było problemu, bo Thorug znał drogę. Jedyne niemiłe zdarzenie po drodze spotkało "elfiokrwistych" członków drużyny na Moście Płetw Rekina. Zadziałała stara klątwa i w ataku gwałtownych mdłości zwrócili zawartość żołądków co miejscowi, którzy akurat byli w pobliżu, skwitowali wybuchem śmiechu.

Gdy dotarliście na miejsce przed sceną zgromadził się już spory tłum a radny Gellan Primewater siedział na rzeźbionym krześle przed sceną i czekał na występy. Wkrótce też herold zaczął wywoływać uczestników.

Na pierwszy ogień poszedł Laurentis Wspaniały. Zaśpiewał przy akompaniamencie lutni smętną pieśń, która była bardzo dobrze wykonana, ale nie porwała publiczności. Potem wywołano Ingrid. Wysoka, jasnowłosa bardka całkiem jednak dała zjeść się tremie i zbiegła ze sceny płacząc po tym jak pomyliła tekst. Ordrick Zielonobrody dał pokaz żonglerki toporami. Całkiem zręcznie sobie poradził i zebrał gromkie brawa, szczególnie od grupki krasnoludów, która gorąco go dopingowała. Po krasnoludzie na scenę wywołano Erkara Wędzonka. Gdy gnom wszedł na scenę ktoś nawet się zaśmiał, bowiem zdecydowanie nie wyglądał na barda, prędzej na pracownika banku.
Śmiechy jednak natychmiast umilkły, gdy zaczął czynić swoje cuda. Przedmioty pojawiały się i znikały w jego dłoniach, inne lewitowały. Przy pomocy świateł tworzył ruchome postacie przedstawiające to latające smoki, to kogoś z publiczności. Wyczarował w ten sposób nawet Radnego Primewatera, który ukłonił się publiczności i zniknął. Gdy gnom skończył swój pokaz publiczność oszalała z zachwytu i biła mu brawo dobrą minutę.

Po gnomie na scenę wywołano Caelana. Jak przystało na barda zaczął klasycznie grą na instrumencie i śpiewem. Nieoczekiwanie dla publiczności do gry dołączył Thorug. Nikt się nie spodziewał, że ciężkozbrojny półork potrafi tak ładnie grać. Razem z Caelanem stworzyli piękne widowisko i zostali nagrodzeni długimi brawami.

W końcu przyszła kolej na ostatniego uczestnika. Wywołana na scenę Lua zaczęła z przytupem wykonując fikołka i salto po których się przedstawiła. Potem zaczęła tańczyć jednocześnie żonglując piłeczkami i wesoło nucąc. Publiczność była zdumiona i zachwycona. Nigdy żaden z nich nie widział tak uzdolnionego goblina. Lua z pewnością wyłamywała się z wyobrażeń mieszczuchów od goblinach. Gdy skończyła otrzymała owację niewiele tylko krótszą od tej jaką dostał Erkar.

Po skończonych występach na scenę wszedł sam Primewater ogłosić wyniki.

-Pierwsze miejsce przyznaję iluzjoniście Erkarowi.

Gnom wszedł na scenę a radny w jego dłonie złożył opasłą sakiewkę. Gnom pstryknął palcami i sakiewka zniknęła, czym wywołał okrzyki zdumienia a także śmiech publiczności.

-Drugie miejsce przyznaję goblince Lua. Takich goblinów nasze miasto potrzebuje jak najwięcej- sakiewka o połowę mniejsza niż Erkara powędrowała w ręce goblinki.

-I w końcu trzecie miejsce należy się bardowi Caelanowi. To tylko dwadzieścia pięć złotych monet, ale na postawienie piwa wspierającym go pomocnikom wśród publiczności powinno starczyć- zakończył ze śmiechem.

Kompania w w bardzo dobrych humorach wracała do "Wiklinowego Kozła". Ludzie spotykani na ulicy pozdrawiali Caelana i Luę i bili im brawo. W samej karczmie było już pustawo ze względu na późną porę. Po czarnoskórym czarodzieju i krasnoludce Manistrad nie było już śladu. Gdy mieliście już pytać oberżystę o swoje pokoje do tawerny, kopniakiem otwierając drzwi, wparował kompletnie pijany jegomość w towarzystwie dwóch kurtyzan.
-Ooo! Tu się schowali. Moi trefnisie.

Sięgnął do sakiewki, wyciągnął garść monet i rzucił wam pod nogi.

-No dalej małpki chcę przedstawienia, zapłaciłem.

Widząc co się dzieje Lankus wyszedł zza kontuaru i podszedł do awanturnika.

-Sir Rubusie jest za późno, goście chcą spać. Waszmość też powinien się zdrzemnąć.

-Jak śmiesz kmiocie mówić mi kiedy jest za późno. Ja decyduję czy jest późno czy nie. Jestem Rubus z Czerwonych Wzgórz. Mój ojciec jest szambelanem na królewskim dworze. Kiedy mówię, że mają być występy to będą występy!
 
Nostromo jest offline  
Stary 20-02-2022, 10:10   #14
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Pobyt w tawernie mijał Therenowi nadzwyczaj szybko. Ciepło w niej, paru gapiów, piwo. Wysłuchał odpowiedzi na pytanie od karczmarza, zerkając na niskiej postury kobietę. Jednak, gdy usłyszał o dwustu sztuk złota, to samemu się oczy zaświeciły. Wrócił wzrokiem do Lankus.

-Dzięki - odparł. Po czym udał się do stolika z wcześniej zamówionym kuflem. Niestety nie zdążył nawet zagadać do krasnoludki jak już zrobiło się na tyle późno, że ta wraz z połową tawerny rozeszła się do swoich domostw. Przybyszy było na tyle dużo, że nawet nie śmiał przeciskać się by do niej dotrzeć. Niewielkie rozmiary również były na jej korzyść. Nawet nie zauważył jak już opuściła pomieszczenie.

Wyszli na festyn za przewodnictwem Thoruga. Jedyną niedogodność jaką doznał to przechodząc przez most zwrócił część piwa przede wszystkim. Kilkoro ludzi zaśmiał się. Theren tylko pokręcił głową.

Żadnej gorzały od nieznanych karczmarzy - przez myśl przeszło elfowi. Dotarli na miejsce zgromadzenia. Spory tłum ludzi stał i obserwował jak Gellan czekał na występy. Założył ręce na piersi i patrzył.
W pewnym momencie na scenę weszła dwójka z drużyny. Globlinka Lua i bard Caelan. Pierwsza z nich wykonywała tańce, hulańce i została nagrodzona brawami. Ten drugi, bard jak się patrzy, wykonał pieśń za którą również otrzymał brawa od mieszkańców. Skwitował tylko uśmiechem. Dostali również nagrodę w postaci sztuk złota.

Wracali na miejsce do 'Wiklinowego Kozła'. Nie było już krasnoludki natomiast wpadł zataczający się świr z dwoma kurtyzanami. Rzucił im kilka sztuk monet i kazał błaznować.
-Uspokój się Panie. Nie chcemy tu scen. Poza tym słyszałeś Lankusa. Ludzie chcą spać - podszedł do niego próbując położyć mu rękę na ramieniu. Drugą zaś wykonał sztuczkę świetlną.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline  
Stary 20-02-2022, 12:11   #15
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Thorug milczeniem i brakiem atencji zbywał wielmożnego przybysza tak długo, jak nie urągało to jego godności.
"Smutny głupiec", pomyślał półork.
"Zdaje się, jakby jeszcze nie zrozumiał wartości rodziny ani dobrego wychowania", ciągnął rozważania.
By nie powiększać zamętu skrycie zaczepił gospodarza o lokum na spoczynek, by czym prędzej się tam udać.
 
Avitto jest offline  
Stary 20-02-2022, 21:11   #16
Highlander
 
Connor's Avatar
 
Reputacja: 1 Connor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputację
Elric docenił jakość piwa napiwkiem zostawionym barmanowi. Obiecał sobie, że jeszcze przed opuszczeniem tej mieściny przynajmniej raz się tu pojawi i skusi. Piwa są w każdej karczmie i gospodzie ale te naprawdę dobre zdarzały się naprawdę rzadko.

Pokaż talentów nawet mu się podobał. Zawsze to jakaś odmiana na szlaku. Wracali do gospody w dobrych humorach.

Już mieli się udać na spoczynek gdy do karczmy wtargnął nieproszony jegomość. Należał do tego gatunku ludzi co myślą, że kasa załatwia wszystko. Co więcej był o tym przekonany, że mając kasę można kupić każdego.
Elric siedział z boku obserwując jak się potoczą wydarzenia. Szykowała się awantura lub nawet burda.
 
Connor jest offline  
Stary 21-02-2022, 09:04   #17
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Przejście przez most zaowocowało niezbyt przyjemną niespodzianką, która dotknęła nie tylko Caelana, ale i Therena. Nie wyglądało to jednak na efekt spożycia czegoś szkodliwego, a raczej na coś związanego z mostem, co sugerowały spojrzenia i uwagi "tubylców".
Na szczęście to przykre w skutkach zdarzenie nie wpłynęło negatywnie na wokalne możliwości Caleana. A zajęcie dopiero trzeciego miejsca nie wpłynęło z kolei na humor barda. Złoto piechotą nie chodzi i lepiej było je mieć niż nie mieć.
Co prawda część wygranej trafiła do kieszeni Thoruga, ale Caelan był zdania, że tamtemu udział w nagrodzie się należy. W końcu gdyby nie kompan, Caelan nie wystąpiłby.

Bard pogratulował zdobywcom pierwszego i drugiego miejsca, a wraz z potem kompanami wrócił do gospody. Miał ochotę na kolację, a później marzyło mu się tylko łóżko.
Podczas drogi okazało się, że dzięki konkursowi stali się (wraz z Luą) postaciami dość znanymi, co mogło mieć swoje plusy i minusy.
A w karczmie objawił się jeden z takich minusów, przyjmując postać podpitego jegomościa, wkraczającego w progi lokalu w towarzystwie dwóch całkiem ponętnych panienek.
Przeciwko płatnym towarzyszkom łóżkowych przyjemności Caelan nic nie miał, ale synalek szambelana nie zrobił na nim zbyt dobrego wrażenia. Ale cóż z głupcami nie warto było się kłócić, a z pijanymi głupcami tym bardziej.
Przez moment zastanawiał się, czy nie uśpić durnia, ale zmienił zdanie. A nuż by się dało obrócić na korzyść to zdarzenie...

- Jaki ten świat jest mały... - powiedział. - Mój dziadek, baron Westgate, zawsze z uznaniem wypowiadał się o pana ojcu. Gdy wrócę do domu, opowiem mu o tym przyjemnym spotkaniu. - Uśmiechnął się do rozmówcy. - Jestem Caelan Zhann - przedstawił się. Poprawił wyłogi kaftana, równocześnie demonstrując pierścień z herbem tak, by ujrzały go oczy Rubusa. - Zechce pan przedstawić swoje urocze towarzyszki?
 
Kerm jest offline  
Stary 22-02-2022, 16:00   #18
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Mieszkańcy miasteczka do którego przybyli byli sympatyczni i Lua była z tego ugoszczenia bardzo zadowolona. Najpierw podjadła gorący udziec barani z wyśmienitym sosikiem. Owe mięso miało tę cechę, że można je też jeść na zimno, więc to co goblince zostało, nie powinno się zmarnować. Do tego piwo - nieodzowny element każdej osady, który też jej zasmakował.
Gwoździem programu i to dosłownie, był jednak konkurs talentów zorganizowany przez tutejszego lorda, na który Lua z ochotą się załapała. Mogła pokazać różne sztuczki i ich połączenie, ale chodzenie po linie raczej odpadało, bo nie było jej gdzie zawiesić, zaś teatrzyk wymagał zbyt dużej ilości czasu w przygotowaniu scenerii i samego przedstawienia - a numer musiał być szybki.
Już od wejścia na scenę zyskała sobie sympatie publiczności, przynajmniej podświadomą, a ostatecznie zademonstrowała całkiem fajny pokaz żonglerki kolorowymi piłeczkami, połączony z tańcem i przyśpiewką.
Dzięki niezłomności ducha i doświadczeniu na scenie, znalazła się nawet na podium. Osobiście także uważała, że magiczne przedstawienie Erkara Wędzonki zasługiwało na pierwsze miejsce. Magią niejeden umiał się posługiwać, ale aby tak ładnie ją wykorzystywać, to nie lada wyczyn. Oczywiście goblinka pogratulowała zwycięscy i w odpowiednim momencie, ładnie podziękowała zarówno organizatorowi konkursu jak i publiczności. Nie sądziła, że jej przynależność rasowa może jej dać przewagę, ale okazało się, że przyczyniła się ona do tego aby bardzo miło zaskoczyć publiczność swoim talentem.
Szkoda jej jednak było panienki Ingrid, toteż Lua złapała ją po występach i pocieszyła słowami otuchy, stawiając jej jednocześnie kubek gorącego mleka.

Sama jednak wolała piwko i na tym się skupiła, gdy świętowali swoje sukcesy. Miała wrażenie, że całe miasteczko się rozbrykało, ale nawet jeśli nie, to i tak dla niej była przednia atmosfera...

Nawet po powrocie do "Wiklinowego Kozła" Lua nadal opowiadała różne wydarzenia i historyjki, o bardzo zabawnych puentach.

Wszystko układało się spokojnie, do momentu przybycia nowego gościa, który domagał się opłacanych bisów.
W pierwszej kolejności Lua podrapała się w głowę, zastanawiając się do kogo mężczyzna mówi. Nie do końca rozumiała o jakie małpki mu chodzi?
Dopiero po chwili zrozumiała, że mężczyzna musiał tego wieczoru wypić za dużo wina, skoro pomylił skoczną goblinkę z małpką, oraz niewykluczone, że widział podwójnie, skoro użył liczby mnogiej... Chyba, że nie tylko o nią mu chodziło.
Ostatecznie, Lua była gotowa raz jeszcze zademonstrować żonglerkę i zaśpiewać, skoro posypano złotymi monetami, ale okazało się, że jej kolega Caelan rozpoznał ich niecodziennego widza. Cóż, nie wypadało im przerywać w połowie, więc spokojnie zaczekała na odpowiedni moment.
 

Ostatnio edytowane przez Mekow : 22-02-2022 o 17:14. Powód: literówka
Mekow jest offline  
Stary 22-02-2022, 17:15   #19
 
Nostromo's Avatar
 
Reputacja: 1 Nostromo nie jest za bardzo znany
Szlachic wyraźnie się zmieszał na słowa Caelana. Głos uwiązł mu na chwilę w gardle zmuszając do odchrząknięcia. Zamrugał oczami jakby niewyraźnie widział.

-A więc Panie jesteście wnukiem dobrego, starego barona Westgate. Proszę o wybaczenie. Sądziłem, że mówię do pospólstwa- Sir Rubus podjął nawet próbę ukłonienia się półelfowi, ale tu ze swymi sztukami magicznymi wkroczył Theren.

Odwracając uwagę magicznym światłem w jednej dłoni, postanowił porazić szlachcica elektrycznością z drugiej. Sir Rubus widząc jednak te zakusy odtrącił rękę zaklinacza oblewając go przy tym winem z trzymanego kielicha.
-Gdzie z łapami elfie. Nie przeszkadzaj jak rozmawiam z wnukiem Westgata.

Na chwilę Rubus stracił koncentrację, ale zaraz się opanował i ciągnął dalej.

-Źle się to zaczęło Caelanie, ale wcale nie musi źle się skończyć. Przedstawię ci może towarzyszące mi damy. Piękność w białej sukni to Katherina, zaś ta w fioletowej to Veresca- niewiasty chichocząc dygnęły dwornie.

-Zapraszam ciebie i twoich kompanów na lampkę wina. Opowiesz mi o wesołym życiu barda. Nawet nie wiesz jak nudne jest życie na królewskim dworze. Gdyby nie obowiązki wynikające z urodzenia tu i teraz przystałbym do waszej trupy- wybuchnął pijackim rechotem-To jak zgoda? Lankusie podaj wino moim gościom i nie kłopocz straży. Wiem o godzinie zamknięcia tawern. Obiecuję uwinąć się szybciej.


Następny dzień przywitał was już pochmurną pogodą i zimnym wiatrem od morza. Na szczęście Lankus, wiedział jak temu zaradzić. Gdy zeszliście rano na śniadanie przywitał was uśmiechem i kubkiem grzanego piwa korzennego.
- Dziś na śniadanie serwujemy jajecznicę z cebulą. Sam robiłem, będzie wam smakować

Czekając na podanie jedzenia chcąc nie chcąc obserwowaliście główną salę tawerny i gości. Było kilku kupców śpieszących się, by jak najszybciej po śniadaniu ruszać w drogę być może do Seaton lub dalej. Zwróciliście też uwagę na tablicę z poprzyczepianymi karteczkami wiszącą w rogu karczmy.

W pewnym momencie drzwi tawerny otwarły się i weszła Radna Manistrad z dwoma krasnoludami obstawy. Jej spojrzenie przez moment spoczęło na Lue. Zatrzymała się i wybałuszyła oczy, przez chwilę wyglądało jakby miała zamiar sięgnąć po topór, opanowała się jednak i ruszyła w kierunku tradycyjnie zajmowanego przez siebie miejsca.

-Lankusie!- zakrzyknęła sadowiąc się za stołem-żarcie dla mnie i moich ludzi ino szybko bo śpieszno mi do kopalni.

Niedługo po krasnoludce do gospody weszła też starsza kobieta.
Podeszła do tablicy i trzęsącymi się dłońmi przyczepiła karteczkę. Następnie odwróciła się do sali i pełnym nadziei wzrokiem powiodła po zgromadzonych po czym powoli ruszyła do wyjścia.
W końcu pojawił się Lankus z jedzeniem.
-Smacznego!- odrzekł stawiając przed wami miski z parującą jajecznicą.
 
Nostromo jest offline  
Stary 22-02-2022, 18:20   #20
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Rankiem Thorug obudził się wcześnie. Przed śniadaniem zdążył zrobić spacer po miasteczku, by odświeżyć sobie układ ulic. Z zainteresowaniem obserwował tajemnicze drzewa i budynki na przeciwległych brzegach.

Gdy ogorzały wrócił do sali wspólnej był głodny jak wilk. Jedząc drugą porcję rzucił krótko okiem na staruszkę. Poczucie obowiązku półorka wzięło górę dopiero, gdy skończył posiłek.

Zgarnął karteczkę z tablicy i odczytał bezgłośnie.
 
Avitto jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:06.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172