|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
19-02-2022, 09:46 | #11 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Po wycieczce do kuźni półork zawitał do knajpy . Siadając na końcu ławy lekko uniósł towarzyszy na drugim jej końcu. Słone Bagno w pełnej krasie. W myślach przywoływał sobie wygląd Primewatera. Majętny i dostojny sprawiał wrażenie skrytego za maską ubieraną dla pospólstwa. Thorug wtrącił kilka słów do rozmowy, skupiając się na opłaconej strawie. Zjadł całą, ale nie był syty. Zawołał o dokładkę i szklankę wina. "Ileż to może trwać", myślał zniecierpliwiony w towarzystwie pobudzonego apetytu. Gdy jadł, przygotowywał się mentalnie na wieczorne występy. Musiał jeszcze tylko sprawdzić, czy jego instrument był nastrojony. Ominął krasnoludów i wyszedł z bagażem na świeże powietrze. Przysiadł obok studni. Gdy ujrzał swoje oblicze w wiadrze pełnym wody, szybko i dokładnie umył twarz. Na polerowanie kłów nie było już czasu. Ostatnio edytowane przez Avitto : 19-02-2022 o 17:33. |
19-02-2022, 14:23 | #12 |
Highlander Reputacja: 1 | Elric wszedł do karczmy jako ostatni. Niby tworzyli jedną drużynę, ale drużynę tak zwanego jednego zlecenia. Niby się znali ale jeszcze nie nie przyjaźnili. Takie życie najemnika. Spotykasz ludzi, pracujesz razem z nimi, ale za bardzo się nie przywiązujesz. Rzadko się zdarza żeby z tym samym składem wykonywać więcej niż jedno zlecenie. Usiadł po cichu przy barze i cierpliwie poczekał na to aż barman przyjmie od niego zamówienie. - Najlepsze krasnoludzkie piwo jakie masz w ofercie. No i nocleg też bym potrzebował. - zamówił kolejny raz widząc zdziwienie na twarzy kolejnego barmana na widok paradoksu gdy to elf zamawia krasnoludzkie pełne. Co miał na to poradzić, że je uwielbiał. Sączył piwo nie odzywając się za bardzo. Zazwyczaj nie potrzebował zadawać pytań gdyż jego doskonały elficki słuch wykonywał całą robotę. Siedząc przy barze słyszał praktycznie wszystko co się działo w całym barze. |
20-02-2022, 08:31 | #13 |
Reputacja: 1 |
|
20-02-2022, 10:10 | #14 |
Keelah Se'lai Reputacja: 1 | Pobyt w tawernie mijał Therenowi nadzwyczaj szybko. Ciepło w niej, paru gapiów, piwo. Wysłuchał odpowiedzi na pytanie od karczmarza, zerkając na niskiej postury kobietę. Jednak, gdy usłyszał o dwustu sztuk złota, to samemu się oczy zaświeciły. Wrócił wzrokiem do Lankus. -Dzięki - odparł. Po czym udał się do stolika z wcześniej zamówionym kuflem. Niestety nie zdążył nawet zagadać do krasnoludki jak już zrobiło się na tyle późno, że ta wraz z połową tawerny rozeszła się do swoich domostw. Przybyszy było na tyle dużo, że nawet nie śmiał przeciskać się by do niej dotrzeć. Niewielkie rozmiary również były na jej korzyść. Nawet nie zauważył jak już opuściła pomieszczenie. Wyszli na festyn za przewodnictwem Thoruga. Jedyną niedogodność jaką doznał to przechodząc przez most zwrócił część piwa przede wszystkim. Kilkoro ludzi zaśmiał się. Theren tylko pokręcił głową. Żadnej gorzały od nieznanych karczmarzy - przez myśl przeszło elfowi. Dotarli na miejsce zgromadzenia. Spory tłum ludzi stał i obserwował jak Gellan czekał na występy. Założył ręce na piersi i patrzył. W pewnym momencie na scenę weszła dwójka z drużyny. Globlinka Lua i bard Caelan. Pierwsza z nich wykonywała tańce, hulańce i została nagrodzona brawami. Ten drugi, bard jak się patrzy, wykonał pieśń za którą również otrzymał brawa od mieszkańców. Skwitował tylko uśmiechem. Dostali również nagrodę w postaci sztuk złota. Wracali na miejsce do 'Wiklinowego Kozła'. Nie było już krasnoludki natomiast wpadł zataczający się świr z dwoma kurtyzanami. Rzucił im kilka sztuk monet i kazał błaznować. -Uspokój się Panie. Nie chcemy tu scen. Poza tym słyszałeś Lankusa. Ludzie chcą spać - podszedł do niego próbując położyć mu rękę na ramieniu. Drugą zaś wykonał sztuczkę świetlną.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many. Discord: Adi#1036 |
20-02-2022, 12:11 | #15 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Thorug milczeniem i brakiem atencji zbywał wielmożnego przybysza tak długo, jak nie urągało to jego godności. "Smutny głupiec", pomyślał półork. "Zdaje się, jakby jeszcze nie zrozumiał wartości rodziny ani dobrego wychowania", ciągnął rozważania. By nie powiększać zamętu skrycie zaczepił gospodarza o lokum na spoczynek, by czym prędzej się tam udać. |
20-02-2022, 21:11 | #16 |
Highlander Reputacja: 1 | Elric docenił jakość piwa napiwkiem zostawionym barmanowi. Obiecał sobie, że jeszcze przed opuszczeniem tej mieściny przynajmniej raz się tu pojawi i skusi. Piwa są w każdej karczmie i gospodzie ale te naprawdę dobre zdarzały się naprawdę rzadko. Pokaż talentów nawet mu się podobał. Zawsze to jakaś odmiana na szlaku. Wracali do gospody w dobrych humorach. Już mieli się udać na spoczynek gdy do karczmy wtargnął nieproszony jegomość. Należał do tego gatunku ludzi co myślą, że kasa załatwia wszystko. Co więcej był o tym przekonany, że mając kasę można kupić każdego. Elric siedział z boku obserwując jak się potoczą wydarzenia. Szykowała się awantura lub nawet burda. |
21-02-2022, 09:04 | #17 |
Administrator Reputacja: 1 | Przejście przez most zaowocowało niezbyt przyjemną niespodzianką, która dotknęła nie tylko Caelana, ale i Therena. Nie wyglądało to jednak na efekt spożycia czegoś szkodliwego, a raczej na coś związanego z mostem, co sugerowały spojrzenia i uwagi "tubylców". |
22-02-2022, 16:00 | #18 |
Reputacja: 1 | Mieszkańcy miasteczka do którego przybyli byli sympatyczni i Lua była z tego ugoszczenia bardzo zadowolona. Najpierw podjadła gorący udziec barani z wyśmienitym sosikiem. Owe mięso miało tę cechę, że można je też jeść na zimno, więc to co goblince zostało, nie powinno się zmarnować. Do tego piwo - nieodzowny element każdej osady, który też jej zasmakował. Gwoździem programu i to dosłownie, był jednak konkurs talentów zorganizowany przez tutejszego lorda, na który Lua z ochotą się załapała. Mogła pokazać różne sztuczki i ich połączenie, ale chodzenie po linie raczej odpadało, bo nie było jej gdzie zawiesić, zaś teatrzyk wymagał zbyt dużej ilości czasu w przygotowaniu scenerii i samego przedstawienia - a numer musiał być szybki. Już od wejścia na scenę zyskała sobie sympatie publiczności, przynajmniej podświadomą, a ostatecznie zademonstrowała całkiem fajny pokaz żonglerki kolorowymi piłeczkami, połączony z tańcem i przyśpiewką. Dzięki niezłomności ducha i doświadczeniu na scenie, znalazła się nawet na podium. Osobiście także uważała, że magiczne przedstawienie Erkara Wędzonki zasługiwało na pierwsze miejsce. Magią niejeden umiał się posługiwać, ale aby tak ładnie ją wykorzystywać, to nie lada wyczyn. Oczywiście goblinka pogratulowała zwycięscy i w odpowiednim momencie, ładnie podziękowała zarówno organizatorowi konkursu jak i publiczności. Nie sądziła, że jej przynależność rasowa może jej dać przewagę, ale okazało się, że przyczyniła się ona do tego aby bardzo miło zaskoczyć publiczność swoim talentem. Szkoda jej jednak było panienki Ingrid, toteż Lua złapała ją po występach i pocieszyła słowami otuchy, stawiając jej jednocześnie kubek gorącego mleka. Sama jednak wolała piwko i na tym się skupiła, gdy świętowali swoje sukcesy. Miała wrażenie, że całe miasteczko się rozbrykało, ale nawet jeśli nie, to i tak dla niej była przednia atmosfera... Nawet po powrocie do "Wiklinowego Kozła" Lua nadal opowiadała różne wydarzenia i historyjki, o bardzo zabawnych puentach. Wszystko układało się spokojnie, do momentu przybycia nowego gościa, który domagał się opłacanych bisów. W pierwszej kolejności Lua podrapała się w głowę, zastanawiając się do kogo mężczyzna mówi. Nie do końca rozumiała o jakie małpki mu chodzi? Dopiero po chwili zrozumiała, że mężczyzna musiał tego wieczoru wypić za dużo wina, skoro pomylił skoczną goblinkę z małpką, oraz niewykluczone, że widział podwójnie, skoro użył liczby mnogiej... Chyba, że nie tylko o nią mu chodziło. Ostatecznie, Lua była gotowa raz jeszcze zademonstrować żonglerkę i zaśpiewać, skoro posypano złotymi monetami, ale okazało się, że jej kolega Caelan rozpoznał ich niecodziennego widza. Cóż, nie wypadało im przerywać w połowie, więc spokojnie zaczekała na odpowiedni moment. Ostatnio edytowane przez Mekow : 22-02-2022 o 17:14. Powód: literówka |
22-02-2022, 17:15 | #19 |
Reputacja: 1 |
|
22-02-2022, 18:20 | #20 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Rankiem Thorug obudził się wcześnie. Przed śniadaniem zdążył zrobić spacer po miasteczku, by odświeżyć sobie układ ulic. Z zainteresowaniem obserwował tajemnicze drzewa i budynki na przeciwległych brzegach. Gdy ogorzały wrócił do sali wspólnej był głodny jak wilk. Jedząc drugą porcję rzucił krótko okiem na staruszkę. Poczucie obowiązku półorka wzięło górę dopiero, gdy skończył posiłek. Zgarnął karteczkę z tablicy i odczytał bezgłośnie. |