- Na pewno nie do świątyni Auril. Nie wiem, czy da się ją schować do latarni. - Dreszcz przebiegł po plecach Oberika, całkiem, jakby śmierć go powąchała, jak się mawiało w domu. -Panienko, my nie z miasta, możemy ci pomóc? Źli ludzie sobie poszli. - Przynajmniej taką miał nadzieję. Nie znał się na temacie pomagania duszom w rozstaniu się z tym światem, ale był gotów spróbować. Duch kobiety najwyraźniej nie był w stanie zrobić tego sam.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |