|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
17-02-2022, 21:17 | #81 |
Reputacja: 1 | Lavena Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 13, przed dziesiątymi dzwonami; -49 °F, bezwietrznie, bez opadów, pochmurnie;
Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 13, przed dziesiątymi dzwonami; -49 °F, bezwietrznie, bez opadów, pochmurnie;
|
21-02-2022, 09:10 | #82 |
Reputacja: 1 | Oberik przechadzał się z Lottą po wypalonej części Targos rozważając jak odnaleźć niewidzialne dusze. Pomysły przeplatały się z ponurymi myślami, prowokowanymi otoczeniem przywodzącym na myśl niedawny pożar. Ta dzielnica ponoć spłonęła od magicznego ognia. Nie miał jednak pojęcia, czy szalejące tu niegdyś inferno, było podobne do wczorajszego. Jego rozmyślania przerwała zmiana barwy światła latarni. Młodzieniec zaczął się rozglądać jeszcze uważniej, aż dojrzał niewyraźną sylwetkę, zdawało mu się, że kobiety. Ta z kolei zaczęła krzyczeć o ofiarach. Problemem było to, że była duchem, co niemalże wmurowało nogi Oberika w podłogę. Za to jego głowa pracowała na przyspieszonych obrotach. Musiał go tknąć śnieżny kot, którego Sorcane uwolnił z wnyków po drodze. To musiała być jedna z pierwszych ofiar złożonych w Targos. Niedoszła ofiara na to wychodziło i to podwójna. -Stój, nie chcemy cię skrzywdzić. - Zwiadowca trzymał tylko latarnię w wyciągniętej dłoni, ale nie ruszał się w kierunku ducha. -Uważaj pod stopy, nie spadnij. - Podejrzewał, że właśnie tak umarła kobieta, skacząc lub spadając w dół, cofając się przed tłumem zdesperowanych mieszczan. Tylko czemu właśnie ona?
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
21-02-2022, 13:12 | #83 |
Reputacja: 1 | Bran stał gdy drużyna się rozchodziła. W końcu przyklęknął obok Sorcane. Rozłożył najpierw pułapkę jaką wykonał. Potem poukładał w plecaku przygotowane wcześniej części, które posłużył do emisji dźwięku i światła.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
21-02-2022, 13:57 | #84 |
Reputacja: 1 | Zostali sami, reszta się rozproszyła więc Sorcane mógł się odezwać nieskrępowany. - Wiem, że eksperci od magii nie rosną na drzewach, ale trochę wiary, przyjacielu. - Poza tym... polowanie na Chwiga poszło całkiem dobrze. Tylko widzisz.... - mruknął do krasnoluda - Nie mogę pozwolić byście traktowali moich dobroczyńców jak jakieś bestie do pochwycenia, skrępowania i sprzedania na targowisku jak jakiś... towar. Spojrzał przenikliwie na krasnoluda. Z pośród całej zgrai tylko on mógł to zrozumieć. - Gdy siedziałem sam i grałem na flecie, przyszedł do mnie jeden Chwinga. Zaciekawił się moją muzyką, a potem dał mi do zjedzenia owoc, który uleczył moje gardło. Momentalnie przestałem chyrlać. Słuchał dalej mojej gry, lecz gdyście zrobili hałas, schował się wewnątrz kamienia. - Mogę spróbować przywabić następne lecz musisz wiedzieć że najwyraźniej fizyczne uwięzienie naprawdę nic tu nie wskóra. Trzeba je potraktować z szacunkiem jak każdą żywą istotę. Schowaj więc pułapkę, a może przyjdą następne. - rzekł elf po czym wydobył spod płaszcza flet i zaczął grać. |
21-02-2022, 17:08 | #85 |
Reputacja: 1 | - Przydałby się kapłan - wstrząśnięta Lotta wzdrygnęła się na widok ducha kobiety. Nie sądziła, że znajdą "byt niematerialny", zjawę zamiast całkiem materialnego mordercy. Czy tak wyglądała poprzednia długa zima wtedy, gdy jeszcze wyznawano tu Lathandera? Czy wtedy wyznawcy Auril przejęli jego świątynię? Tak to będzie wyglądało teraz? Nie żeby temat ofiar z ludzi był jej obcy, jednak miasta tego nie praktykowały... przynajmniej obecnie. Jeszcze nie... Po pożarze zapasów kto wie co się wydarzy. Wzdrygnęła się. - Chodźmy stąd - mruknęła do Oberika. - Chyba że chcesz ją zamknąć w latarni i zabrać do jakiejś świątyni? |
22-02-2022, 07:18 | #86 |
Reputacja: 1 | - Na pewno nie do świątyni Auril. Nie wiem, czy da się ją schować do latarni. - Dreszcz przebiegł po plecach Oberika, całkiem, jakby śmierć go powąchała, jak się mawiało w domu. -Panienko, my nie z miasta, możemy ci pomóc? Źli ludzie sobie poszli. - Przynajmniej taką miał nadzieję. Nie znał się na temacie pomagania duszom w rozstaniu się z tym światem, ale był gotów spróbować. Duch kobiety najwyraźniej nie był w stanie zrobić tego sam.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
22-02-2022, 09:52 | #87 |
Reputacja: 1 | Bran siedział w ciszy myśląc nad słowami towarzysza.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
05-03-2022, 20:33 | #88 |
Reputacja: 1 | Lotta, Oberik Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 13, przed dziesiątymi dzwonami; -49 °F, bezwietrznie, bez opadów, pochmurnie; Dreszcz przebiegł po plecach Oberika, całkiem, jakby śmierć go powąchała, jak się mawiało w domu. - Panienko, my nie z miasta, możemy ci pomóc? Źli ludzie sobie poszli. - Przynajmniej taką miał nadzieję. Nie znał się na temacie pomagania duszom w rozstaniu się z tym światem, ale był gotów spróbować. Duch kobiety najwyraźniej nie był w stanie zrobić tego sam. Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 13, dziesiąte dzwony; -49 °F, bezwietrznie, bez opadów, pochmurnie; Dołączyli do Brana i Sorcane oraz Laveny, której także nie udało się schwytać Chwinga. Latarnia wciąż jątrzyła zielonkawe światło w tym miejscu, lecz porzucili nadzieję na sukces tej misji. Lotta i Oberik Gnaralson mieli jednak fascynującą opowieść dla reszty. Ta niespodziewana misja ratunku dla uwięzionego na świecie materialnym ducha także mogła przynieść profity. Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 13, trzynaste dzwony; -49 °F, bezwietrznie, bez opadów, pochmurnie; Sorcane: sztuka przetrwania - zdany!
Anathem Rok 1489 Rachuby Dolin, miedzy pierwszym, a trzynastym dniem miesiąca Młot Widywał gorsze cele. W zasadzie przy większości z nich, ta była szczytem luksusów. Było co jeść i nie chodziło o przebiegające czasem szczury, chłód doskwierał, ale dało się to znieść - dostał nawet śmierdzący poprzednikami koc. Bito go tylko czasem... Ostatnio edytowane przez Rewik : 07-03-2022 o 17:03. |
08-03-2022, 13:38 | #89 |
Reputacja: 1 | Krasnolud poznał tajemnicę, której poznać nie chciał. Nie było jego rolą osądzanie moralnych wyborów innych ludzi, toteż mimo usłyszenia fragmentu rozmowy nie zareagował. Z późniejszych rozmów najważniejsze dla krasnoluda były pieniądze. Choć zazwyczaj się nimi nie przejmował, to tym razem mogły być kluczowe. Nie miał oszczędności, a po pożarze magazynów ceny żywności gwałtownie szybowały w górę. Klepiąc biedę ani nie pomści żony, ani tym bardziej nie będzie mógł kontynuować badań naukowych.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
11-03-2022, 19:21 | #90 |
Reputacja: 1 | Bran Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 13, podczas podróży; -49 °F, bezwietrznie, bez opadów, pochmurnie; Mag pogładził swą białą, niczym otaczający ich zewsząd śnieg brodę w namyśle. Ostatnio edytowane przez Rewik : 11-03-2022 o 19:25. |