Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-02-2022, 21:52   #257
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Wzniesienie nad osadą

Zimny dreszcz przebiegł w dół kręgosłupa Łasicy, zaraz po nim drugi. Noc sama w sobie była zimna, ale tropiciel wiedział, że dreszcze nie miały nic wspólnego z niską temperaturą otoczenia. Unosząc się na łokciach i próbując przeniknąć wzrokiem ciemność nocy sam słyszał ledwie rozpoznawalne trzaski dobiegające od strony pogrążonych w głębokim mroku ruin.

W podziemiach Enklawy nie żyły żadne zwierzęta. Podobno kiedyś, przed Karmazynowym Zmierzchem, rezydenci górskiej bazy posiadali psy i koty, ale ostatni ludzie mający styczność z tymi zwierzętami zmarli na długo przed narodzinami Mędrca. Ubity w osadniku płetwiasty drapieżnik był pierwszym oddychającym stworzeniem jakie Łasica ujrzał w życiu. Parę razy miał też styczność z istotami, które kiedyś były co prawda żywe, ale przed nos Łasicy trafiały już w postaci gotowanych kawałków mięsa wykrojonych wcześniej ze zwierzyny upolowanej przez Łowców.

Albo z padliny. Wspominając niedawne spotkanie z lecącymi gdzieś w górze skrzydlatymi bestiami i opowieść Rzemienia o oględzinach truchła jednego z tych stworzeń, Łasica zaczął się zastanawiać, czy niezbyt smaczne mięsne kąski serwowane w grzybowym sosie nie były przypadkiem wycinane właśnie z takich zezwłoków..

- Spotykaliście wcześniej mięsożerne drapieżniki, które mogłyby łamać szczękami ludzkie kości? - tropiciel odwrócił głowę w stronę Rzemienia szepcząc ledwie słyszalnie słowa - Jakieś psowate jak ze starych książek dla dzieci?

- Tutaj wszystko jest mięsożerne - odparł równie cicho przywódca Łowców - Ale większość stworzeń ma tu małe rozmiary, żeby móc się chować w skalistym rumowisku. Psów czy wilków dotąd nie widzieliśmy.

- Mówię wam, że to są najpewniej ogary piekielne - powtórzył swoją teorię Świrek - Jeśli nawet nie konspirują z nimi komuniści, to kosmici na pewno. Biblia słowem nie wspomina o istnieniu kosmitów, toteż ani chybi są pomiotem Szatana! Ich cerbery pożerają ciała zmarłych, a może nawet dusze?!

W głosie młodzieńca dźwięczała pewna posępna egzaltacja, na dźwięk której Łasics najchętniej bratu by przyłożył, ale nie wypadało mu Świrka tak bezwzględnie karcić w towarzystwie innych.

Kilka chmur przesunęło się po bladej tarczy księżyca, a kiedy jego rachityczne światło opromieniło ponownie skaliste pustkowie, wychylony ponad krawędź wzniesienia Magik syknął ostrzegawczo przez zęby.

Jego bystre oczy wyłapały pośród zalegającego w dole mroku masywny czworonożny kształt, który przystanął w wylocie jednej z udeptanych uliczek węsząc intensywnie, a potem zanurzył się w ciemnościach spowijających cuchnącą spalenizną i trupim odorem wioskę.

Żerujący w dole stwór - czy to wybryk natury czy też wypluty z trzewi piekieł szatański pomiot - był wielki, a mimo to poruszał się z budzącą niepokój gracją. Rzeczywiście przywodził na myśl coś z rodziny psowatych i Magik gotów był pójść w zakład, że gdyby stanął na tylnych łapach, mógłby oprzeć przednie na ramionach dorosłego mężczyzny.

- Kawał bydlaka - cmoknął z pozorną nonszalancją któryś z Łowców, ale Łasica z miejsca przejrzał fałszywą zuchwałość w głosie śmiałka - Ale kula i bagnet powinny go położyć jak jaszczurkę.

- Z tego, co słuchać jest ich kilka - powiedział Blacha - Możemy narobić hałasu, żeby je przepłoszyć albo zejść po cichu w kupie i zadźgać grupowo. Albo zaczekać do świtu. Co robimy?

No właśnie, co robicie? Jakieś podpowiedzi dla towarzyszy?


 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest teraz online