Stefan podrapał się po głowie. Czyli istniała inna opcja na posiadanie żółtych oczu- cecha chimery.
- Psłopcem? A! Ale psy raczej nie mają żółtych oczu... - powiedział już na głos. -[i] Ale tak, chimera…
- A tak, sporo zwierząt ma żółte oczy, chyba głównie drapieżcy. - wtrącił Stasiek. -W sumie… Stefan? - poczuł się po raz kolejny zignorowany
- Ta… W sumie… Szkoda, że pan Armstrong jest zajęty… Ale tak… Donie Leslie, a co jeśli te skrzydła są prawdziwe? - stuknął dłonią portret. - To ma sens! Byk, wąż, pies, ropucha, lew, goryl. To sporo różnorodnych gatunków zwierząt. W sumie to bym się zdziwił jakby nie próbowano z ptakami! Żołnierz który lata- świetny do ataków znienacka przy trudnościach z wykryciem, zwłaszcza w nocy. Dobry potencjał szpiegowski. No kurwa, jak nic musieli spróbować.
-Znaczy się, że ten dzieciak to obiekt z laboratorium?
-Możliwe… - przywołał w pamięci rozmowę z Aniołkiem. Mały wydawał się zaintrygowany pomysłem istnienia zwierzo-ludzi. I o co pytał. - Mówił, że jego ojciec to wojskowy. Pytał czy widziałem kogoś z ptasim łbem. Albo sam jest eksperymentem, albo dzieckiem Chimery. No z całym szacunkiem, ale szefu Greed- niech spoczywa w pokoju- nie mógł mieć monopolu na chimery! Nawet jeśli zebrał ich sporo.
-Pojedynczy uciekinier też mógł się zdarzyć. Nawet granice kraju tego kraju nie są szczelne. Jesteśmy tego żywym dowodem - odruchowo rozejrzał się za Olivier Armstrong. - A ptak ma większe pole do popisu do ucieczki. Stefan?
Młodociany mechanik zaś gwizdnął przeciągle. Potem wyciągnął spory klucz francuski, żeby nim uderzać o dłoń.
- Dobra ludzie! Przepraszam, że przerywam wasze ważne sprawy- zwłaszcza Samuela- ale wy jesteście dłużej w tym Alchemicznym burdelu. I potrzebuję informacji o chimerach. Czy były eksperymenty na dzieciach? Albo znaliście ptasią chimerę? Jeśli to zdarzyło się chociaż raz, to tylko zwiększa prawdopodobieństwo moich przypuszczeń.
-A klucz na co ci? spytał Stasiek.
- Na wszelki wypadek… - skwitował zimno. -Co tam masz wyryte- “1. Dla pieniędzy?” A po drugiej stronie? A dzięki. “2. Na pochybel skurwielom”?
-To skrót jednego z moich mott. “Przyjmuję zlecenia za odpowiednią stawką lub żeby natłuc skurwielowi co myślał, że jest za mądry.”
-Fakt, nie zmieściłoby się… - Alchemik z Piastii uznał, że ani nie ma pojęcia do czego jego brat zmierza, ale bardzo się zapalił do tego pomysłu. I w sumie Stanisław nie miał też za bardzo argumentów przeciw skoro coraz mniej rozumiał.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Ostatnio edytowane przez Guren : 24-02-2022 o 09:26.
|