Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2022, 13:24   #46
Elenorsar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Sobota, 16 lipca 1920, Arkham, Parking przyuniwersyteckiej kliniki

Odkładając gazetę na siedzenie obok, złożyłem ją i wyszedłem z samochodu w trakcie kiedy O'Reilly mówił o swoim koledze po fachu Cooperze, a później zasypał nas lawiną pytań. Osobiście nie lubiłem kiedy stałem, a ktoś rozmawiał ze mną na siedząco, uważałem to także za niegrzeczne, więc sam nie miałem zamiaru tak się zachowywać. Stanąłem tak, aby widzieć twarz zarówno policjanta i Ryana.

- Tak - potwierdziłem pytanie policjanta ubiegając Ryana - W posiadłości mojego przyjaciela doszło do włamania, kiedy u niego nocowałem. W dużym skrócie, w nocy usłyszeliśmy huk, sprawdziliśmy dom i w jednym z pomieszczeń poczuliśmy smród trupa oraz zauważyliśmy, a w zasadzie Flanaghan - wskazałem ręką na kolegę - brak kilku książek. Nieszczególnie specjalnych. W domu nikogo nie było, tak samo jak śladów włamania. Po zgłoszeniu faktu na policji - podjąłem po wzięciu większego oddechu - policjant Cooper przyszedł zbadać sprawę. Jedyne do czego doszedł, to fakt, że jedno okno w gabinecie, z którego znikły książki, jest poluzowane i można przez nie wejść, a smród zawiał od strony cmentarza.

Mimo faktu, że początkowo uważałem, że zbadanie sprawy przez Coopera mimo jego niechęci, wydawało się logiczne, to późniejsze fakty o jakich się dowiedziałem, sprawiły że zacząłem mieć wątpliwości, a skoro Cooper nie złożył raportu, to może ktoś inny, bardziej chętny, tym bardziej że teraz zaginął policjant, dokładniej przyjrzy się tej sprawie.

- Jest jedna rzecz, która może pana zainteresuje - powiedziałem po tym jak przypomniałem sobie o co pytał mnie Cooper - Pan Cooper początkowo przyjmował raport o kradzieży przy rezydencji, przy czym robiłem za tłumacza. Mimo odsunięcia go od sprawy, kiedy był w domostwie Ryana, próbował mnie dopytywać o więcej szczegółów, których nie miał się okazji dowiedzieć w momencie, gdy kapitan przejął sprawę. Przez zmęczenie odmówiłem, ale dalej nie mam pojęcia, w jakim celu były potrzebne mu te informacje.

Gdy z początku sprawa interesowała mnie jedynie z powodu tego, że chodziło o mojego przyjaciela i nie miałem zamiaru się zbytnio angażować, to obecnie mimo zmęczenia psychicznego jak i fizycznego, naprawdę się tym zaciekawiłem, tym bardziej że coraz mocniej wiązała się ona z moim miejscem pracy.
 
Elenorsar jest offline