Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2022, 17:40   #100
Jenny
 
Reputacja: 1 Jenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputację
Ambulatorium, 15.08.2181, 22:09

Chloe weszła razem z Francisem do ambulatorium, od razu zwracając się w stronę medycznej aparatury. Zerknęła ostatnie zapisy, ale zawierały one raczej już ustabilizowany stan Purcella po dłuższym przebudzeniu.

- Wątpię, aby pan mógł zwrócić na to uwagę w tamtym momencie, więc przede wszystkim chciałabym cofnąć zapis o niecałe 3 godziny, aby odkryć, czy na wynikach nie pojawi się coś niepokojącego w momencie jego wybudzenia - powiedziała Kapitan, próbując wystukać na aparaturze orientacyjny czas, do którego chciała się cofnąć. - Jeśli nikt nie przestawił ustawień, to nie powinno być z tym problemu, ale obawiam się, że chwilę zajmie maszynie przetworzenie danych wstecz.

Francis lekko uniósł jedną brew i spojrzał spod okularów, co było jego najwyższą formą uznania inteligencji drugiej osoby. Podszedł do komputera, którego ekran wciąż wypełniony był pootwieranymi oknami ze skanami medycznymi i usiadł obok Chloe na obrotowym taborecie znajdującym się w pobliżu, pochylił się bliżej monitora (tak jak to robią osoby z krótkowzrocznością) i klikając coś na klawiaturze, nie patrząc już na kapitan odpowiedział:

- To całkiem ciekawy pomysł, pani kapitan. Czy sugeruje pani, że w jego wcześniejszym niż zakładaliśmy przebudzeniu były jakieś czynniki, które mogłyby stanowić zagrożenie nie tylko dla pana Purcella? Albo takie, które mogłyby stanowić dla nas jakąś wskazówkę, co tu się tak naprawdę wydarzyło? - W tym drugim pytaniu można było wyczuć większe napięcie Griffitha.

- Nie wiem, zresztą mam obawę, że nawet jeśli byłoby coś tam wskazującego na jakiś ważny czynnik, bez znajomości medycyny może być nam ciężko go odczytać - odparła trochę smutniejszym tonem Chloe, zdając sobie kolejny raz sprawę z niedoborów w swojej załodze. - Ale musimy to sprawdzić, żeby mieć chociaż ogólną odpowiedź. Brak czegokolwiek niepokojącego wskazywałby na to, że był to naturalny proces i po prostu nasza estymacja jego wybudzenia była zła, ze względu na brak kompetencji w danej dziedzinie.
 
Jenny jest offline